FYI, zarówno Nowa Fantastyka, jak SFFH zamieszczają BARDZO różne teksty. Czasem takie, w których fantastyka jest specyficznie pojęta i którym właściwie bliżej do głównego nurtu albo do eksperymentu literackiego (bywa, że NF publikuje np. groteskę).
W lutowym (? - nie dam głowy) numerze NF jest świetne opowiadanie Sylwii Skorstad o norweskim policjancie i kocie, który płakał. Naprawdę rewelacja, a gatunkowo plasuje się, ja wiem? Gdzieś w pobliżu Jonathana Carrolla? Dawka fantastyki śladowa, klimat kapitalny. Z kolei w lutowym SFFH ukazało się opowiadanie Pawła Ciećwierza, narkotykowo-kryminalne, dekadenckie, gdzie element fantastyczny też jest niemalże pretekstowy, a tekst mimo to b. dobry.
Tak więc, Tony, zawsze możesz pójść np. w realizm magiczny, historię alternatywną czy w grozę a la King/Darda, i wtedy spokojnie możesz startować do czasopism fantastycznych, pisząc teksty w zasadzie obyczajowe. Fantastyka to naprawdę nie tylko SF i fantasy.
FYI2 - Magazyn Doza publikuje opowiadania głównonurtowe, ale (póki co) nie płaci. Dział literacki Esensji też zamieszcza teksty głównonurtowe (rzadko, bo jakieś 90% tekstów, które do nas trafiają, to szeroko pojęta fantastyka) i - obawiam się - w tym momencie może mieć więcej czytelników niż Doza

, ale też nie płaci. Za to jeśli tekst nam się nie podoba, pisemnie uzasadniamy, czemu ocena jest negatywna. Tak więc, nie widząc innych opcji, zawsze możesz się zwrócić do nas - dostaniesz przynajmniej recenzję swojej twórczości
