Latest post of the previous page:

Serena pisze:

Joe pisze: Czytaliście "Komórkę"?

Ja czytałam i zajebiście się WYNUDZIŁAM!!!

No to ja chyba miałem w ręku inną wersje, bardziej dopracowana, huh.

Joe pisze: No to ja chyba miałem w ręku inną wersje, bardziej dopracowana, huh.

A z jakiego wydawnictwa?

Czytałem Regulatorów do połowy i dalej nie mogę się przełamać. Długo zastanawiałem się co przeczytać Kinga i było w sklepie coś takiego: "Stephen King jako Richard Bachman - Regulatorzy" . Kupiłem. Przeczytałem do połowy i nie mogę tej książki przeczytać więcej. Nudna, nie straszna, nie logiczna, bez sensowna. Muszę koniecznie przeczytać coś innego Kinga. W ogóle obadać co on tam napisał. Na razie czytałem tylko książki popularnonaukowe. Jakąś prozę, ale dobrą, muszę zgarnąć.

Ja dziś skończyłam czytać i dziwię się temu, co Serena mówi, dla mnie książka ani trochę nudna, jedna z nielicznych, w których nie patrzyłam co chwila, na której jestem stronie. Początkowo wyglądała mi jak jakiś horror typu D, gdzie tylko flaki i mózgi latają, i nic w tym strasznego, raczej obrzydliwego, ale potem wciągnęła. Szkoda mi było jednego z bohaterów/jednej z bohaterek (nie podam dokładnie nawet płci, bo od razu będzie wiadomo, o kogo chodzi, a kto czytał, ten wie, kto zginął).

Wcześniej zaś Kinga czytałam "Skazani na Shawshank", oczywiście ci, co nie są mocno związani z tym pisarzem, kojarzą sobie to dzieło jedynie z filmu o Andym co trafił do więzienia na dożywocie i uciekł, mnie jednak bardziej przypadły do gustu minipowieści druga i czwarta, czyli "Zdolny uczeń" i "Metoda oddychania". W pierwszym od połowy można się było spodziewać zakończenia, ale i tak wbijało w fotel. Chciałabym na podstawie tego tekstu film zobaczyć - a może jest? Nie wiem, nie sprawdzałam. "Metoda..." zaś... cóż, rzeczywiście tragiczny poród.

Później zabiorę się za "Worek kości", ale przed tym przeczytam Christie, jakąś tam książkę, pójdzie szybko, bo mnóstwo ma dialogów i ma duże litery.

patkazoom262 pisze:
Wcześniej zaś Kinga czytałam "Skazani na Shawshank", oczywiście ci, co nie są mocno związani z tym pisarzem, kojarzą sobie to dzieło jedynie z filmu o Andym co trafił do więzienia na dożywocie i uciekł, mnie jednak bardziej przypadły do gustu minipowieści druga i czwarta, czyli "Zdolny uczeń" i "Metoda oddychania".

Mnie z tomu Cztery pory roku najbardziej podobało się opowiadanie "Ciało"... Nakręcono na jego podstawie film z Richardem Dreyfussem.

najlepsza książka Kinga (jak dla mnie) to "Misery". Polecam też "Mroczną Wieżę" - wszystkie 7 tomów.

Polecam książkę "Lśnienie" - bardzo dobra.
Książka trzyma w napięciu od samego początku do końca, który na szczęście różni się od tego jaki zaserwował nam Stanley Kubrick w swojej ekranizacji tej cudownej powieści. "Lśnienie" po prostu trzeba przeczytać.

Mój dorobek nie jest jeszcze zbyt duży (w porównaniu z ogromną ilością powieści, które wyszły spod ręki Kinga). Do tej pory przeczytałam 7 książek:

* Historia Lisey
* Mroczna Wieża od 1 do 4
* Oczy smoka
* Miasteczko Salem

Hmmm a kto z was przeczytał całą książkę "TO" ang "IT"??....co myślicie o tej pozycji? właśnie przymierzam się do jej kupna lecz nigdzie w sklepach internetowych jej nie ma(magazyny puste)..

W bibliotece powinieneś znaleźć. Świetna książka.

Jak się ładnie uśmiechniesz, to Ci prześlę wersję elektroniczną.

Jeśli możesz to podeślij mi tą wersje elektroniczną na [email protected] .
Z góry wielkie dzięki!!!.
PS:Uśmiechnąłem się chyba wystarczająco ładnie ;p??.
:-)

Wystarczająco.
Sprawdź @.


Posiadam większość ( 64 pozycje ) prozy Króla w wersji elektronicznej, tak, że nie ma problemu.
Książka jest bardzo fajna. Polecam też film na jej podstawie.

Film właśnie oglądam potem porównam ją z książką chodź zdaje sobie sprawę że powinienem zrobić na odwrót:)....no ale książkę też na pewno miło się będzie czytało:)
Dziękuję jeszcze raz!

Książka wyjaśnia wiele rzeczy których w filmie nie było lub były jedynie zaakcentowane.

Do "Buicka 8", "Nocnej Zmiany" ("Dola Jeruzalem" - popłuczyny po Lovecrafcie, ale za to jakie przepyszne!!! Do Mistrza daleko, ale Howard już przecież nic nowego nie napisze :( ), "Ręki Mistrza", "Cujo", "Szkieletowej załogi", "Lśnienia", "Carrie", "Christine" i tragicznej "Bezsenności" doszły niezłe "Pokochałam Toma Gordona" i "Miasteczko Salem" oraz stanowczo lepszy "Sklepik z marzeniami" (choć nawiązania do prozy Lovecrafta wzięte z czapy, nie mające żadnych konsekwencji). Został tylko "Smętarz dla zwierząt" i daję sobie spokój z tym panem raz na zawsze .