Khem, khem!
Ogłaszam co następuje. Rzuciłam rękawicę niejakiej
Zith, kojarzycie? No właśnie, ta brunetka z kolczykiem w brodzie. Przyjęła wyzwanie. Oto szczegóły pojedynku:
Użytkowniczki
Zith i
malika nie chcąc robić problemu forumowiczom, same wybrały temat z listy propozycji:
Nie bój się deszczu w mandarynkowym gaju
Czas: trzy tygodnie.
Grzecznie prosimy o założenie wątku bitewnego
eM i Z.
Założę po powrocie z pracy. Po 22. - Weber
Edit:
Dziękować, mości Weberze.
I jeszcze prośba do userów. Przy ocenianiu tekstów bitewnych, byłybyśmy wdzięczne za krótkie komentarze do poszczególnych punktów oraz podsumowanie. Jako że bitwa to też nauka, chciałybyśmy z niej wynieść jak najwięcej.
Cierpliwości, nawet trawa z czasem zamienia się w mleko.