witam.
mam kilka pytań dotyczących już konkretnej umowy wydawniczej:
dodam, że jest to moja pierwsza umowa, a więc towarzyszą mi (jak na pewno każdemu w takiej chwili) niemałe emocje, jak i również pewne wątpliwości, które chciałbym szybko rozwiać.
jeśli temat nie pasuje do działu, to z góry przepraszam, i proszę Moderatora i przeniesienie w odpowiedzi dział.
a więc zaczynamy:
"... za przeniesione prawa wraz z prawami zależnymi oraz wykonanie konsultacji i korekt autorskich Wydawca zapłaci Autorowi brutto 2 % ceny hurtowej za egzemplarze Dzieła z pierwszego wydania […] oraz 1 % za egzemplarze zagraniczne …”
Mam już na początku wątpliwości: po pierwsze, czy ktoś z Was spotkał się z tak niskimi stawkami (debiut), oraz o brak wpisu dotyczący kolejnych wydań. Nie ma żadnej wzmianki w umowie o dodruku, więc czy jest to sprawa niepokojąca, czy to jest „normalne” w takich umowach, że o dodruku się nie wspomina. (choć byłoby to dziwne)
I to, że te 2 procent dotyczy ceny hurtowej. I pytanie do Was, ile szacunkowo wynosi cena hurtowa ksiązki, zakładając szacownie, że na okładce byłaby cena 29,99 zł?
„… Wydawnictwo będzie płacić raz w roku”
Czy to norma, czy większośc wydawnictw tak wypłaca?
„…wydawnictwo będzie mieć pierwszeństwo do przyszłych dzieł moich […] ma ok. 3 miesięcy na rozpatrzenie tego (czy przyjmie moje kolejne dzieło do druku) zanim będę mógł pokazać je innym wydawnictwom.”
I znów, czy to nie jest zbyt rygorystyczne? A co jeśli nie zaakceptuj warunków kolejnej umowy, jeśli się wydawca zdecyduje wydać moją kolejną książkę, bo np. będzie znów niska marża?
„Autor zobowiązuje się że bez zgody wydawnictwa nie spowoduje w okresie 15 lat od daty rozpowszechnienia dzieła, opublikowania innego utworu o treści podobnej do dzieła, ani nie wykona innej pracy, która mogłaby zostać uznana za konkurencyjną do dzieła, albo takiej która mogłaby niekorzystnie wypłynąć na […]
Co sądzicie o tym wpisie?
bardzo dziękuję za wszelką pomoc: każdy post i komentarz na ten jest dla mnie na wagę złota.
2
DNO i kupa mułu... Spuść ich w kanał i napisz aby poszli się leczyć na nogi, bo na głowę za późno.
Minimum przy podpisaniu umowy to 8% od ceny detalicznej, lub 12-13 % przy cenie sprzedaży hurtowej. U umowie powinna być podana wielkość wydania - choćby programowo. Jeśli chodzi o tzw. lojalność to ja daję wydawcy 6 tygodni od dnia wysłania na podjęcie decyzji, czy są zainteresowani wydaniem kolejnej książki. I dodaję podpunkt: w przypadku gdy inny Wydawca nie przedstawi mi lepszych warunków finansowych.
Ostatni punkt, żaden Wydawca nie może czegoś takiego żądać. Umowa jest na ściśle określony czas, poza tym powinieneś żądać uściślenia tego punktu, bo nagle się okaże, że nie możesz pisać SF ( przez 15 lat
)
Ze złodziejami nie rozmawiaj, nawet debiut nie jest tego wart. Jeśli to jest dobrze napisana książka, znajdziesz porządnego wydawcę. Przy okazji zdradź, kto jest taki mądry. Może być na priv
Minimum przy podpisaniu umowy to 8% od ceny detalicznej, lub 12-13 % przy cenie sprzedaży hurtowej. U umowie powinna być podana wielkość wydania - choćby programowo. Jeśli chodzi o tzw. lojalność to ja daję wydawcy 6 tygodni od dnia wysłania na podjęcie decyzji, czy są zainteresowani wydaniem kolejnej książki. I dodaję podpunkt: w przypadku gdy inny Wydawca nie przedstawi mi lepszych warunków finansowych.
Ostatni punkt, żaden Wydawca nie może czegoś takiego żądać. Umowa jest na ściśle określony czas, poza tym powinieneś żądać uściślenia tego punktu, bo nagle się okaże, że nie możesz pisać SF ( przez 15 lat

Ze złodziejami nie rozmawiaj, nawet debiut nie jest tego wart. Jeśli to jest dobrze napisana książka, znajdziesz porządnego wydawcę. Przy okazji zdradź, kto jest taki mądry. Może być na priv
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz
4
Niech idą do lasu.
To nie jest żadne poważne wydawnictwo, to pewne. Cwaniacy.
Edit: no proszę, jaki zgodny chór
jak trzech Chińczyków mówi to samo, to raczej chyba nie ma cudów 
To nie jest żadne poważne wydawnictwo, to pewne. Cwaniacy.
Edit: no proszę, jaki zgodny chór


Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
5
bardzo dziękuję za szybkie odpowiedzi, to dla mnie bardzo cenne.
1. jednak: jest to debiut, więc zależy mi na wydaniu. do innych wydawnictw wysyłałem, ale wiadomo ile się czeka, ile się zjada paznokci, oczekując na jakąś odpowiedź (kilka miesięcy już mija) ... a oni się jednak zainteresowali.
2. nie ma mowy o wkładzie własnym (gwoli ścisłości), więc powiem tak: wiem, że jest (będzie lub nie będzie) to moja pierwsza książka, więc nie liczę na zbyt wielkie zyski. powiem szczerze, że o wiele ważniejsze jest dla mnie samo wydanie i przebicie się na rynku, niż kasa ... ale chodzi o to "związanie" się z wydawnictwem na tak długi okres, oraz to "pierwszeństwo do kolejnych wydań" itp ...
3. wydawnictwo ... istnieje od jakiegoś czasu (ponad rok), wydało już ileś książek, tematyka grozy. nie chcę podawać nazwy
1. jednak: jest to debiut, więc zależy mi na wydaniu. do innych wydawnictw wysyłałem, ale wiadomo ile się czeka, ile się zjada paznokci, oczekując na jakąś odpowiedź (kilka miesięcy już mija) ... a oni się jednak zainteresowali.
2. nie ma mowy o wkładzie własnym (gwoli ścisłości), więc powiem tak: wiem, że jest (będzie lub nie będzie) to moja pierwsza książka, więc nie liczę na zbyt wielkie zyski. powiem szczerze, że o wiele ważniejsze jest dla mnie samo wydanie i przebicie się na rynku, niż kasa ... ale chodzi o to "związanie" się z wydawnictwem na tak długi okres, oraz to "pierwszeństwo do kolejnych wydań" itp ...
3. wydawnictwo ... istnieje od jakiegoś czasu (ponad rok), wydało już ileś książek, tematyka grozy. nie chcę podawać nazwy

6
svj - napisze ci niegrzecznie.
Skoro wiedziałeś przed pisaniem, że pójdziesz do nich na klęczkach, to po jaką cholerę zajmowałeś nas czas ? Chłopie, wydanie jednej książki nic ci nie da, być może nikt cię nawet nie zauważy, a 2% to starczy ci na lizaka i to jeśli dołożysz coś z swoich zaskórniaków. Myślałem, że poważnie pytasz, a ty sobie z nas robisz jaja! W związku z powyższym swoją całą pierwszą linijkę dedykuję Tobie, bo tylko na to zasługujesz. Może przy drugiej książce dadzą ci 3 %, ale musisz już teraz ćwiczyć całowanie ich po... bo nie podniosą ci stawki.
Szkoda czasu, proponuję zamknąć temat, bo mnie wnerwia. Tak między nami, to ja za sprzedaż swoich 10 książek mam już więcej niż ty ze sprzedaży całego nakładu. Szkoda słów i czasu na komentarze.
Skoro wiedziałeś przed pisaniem, że pójdziesz do nich na klęczkach, to po jaką cholerę zajmowałeś nas czas ? Chłopie, wydanie jednej książki nic ci nie da, być może nikt cię nawet nie zauważy, a 2% to starczy ci na lizaka i to jeśli dołożysz coś z swoich zaskórniaków. Myślałem, że poważnie pytasz, a ty sobie z nas robisz jaja! W związku z powyższym swoją całą pierwszą linijkę dedykuję Tobie, bo tylko na to zasługujesz. Może przy drugiej książce dadzą ci 3 %, ale musisz już teraz ćwiczyć całowanie ich po... bo nie podniosą ci stawki.
Szkoda czasu, proponuję zamknąć temat, bo mnie wnerwia. Tak między nami, to ja za sprzedaż swoich 10 książek mam już więcej niż ty ze sprzedaży całego nakładu. Szkoda słów i czasu na komentarze.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz
7
nie wiem po co się unosisz.
proszę mnie zrozumieć. jestem początkującym (każdy przecież był i nie każdy przecież od początku dysponował wielką wiedza na temat umów, praw autorskich itp) , więc wielu rzeczy jeszcze nie wiem, a pytać nie szkodzi. ale nie chcę brać udział w rozmowie, która ma się opierać na niezrozumieniu, lub nieszanowaniu.
wysłałem do wielu wydawnictw, a odpowiedź dostałem jedynie od nich. oczywiście nie podpisałem jeszcze umowy, bo wolę zapytać o zdanie.
i ja nie chcę teraz zajmować Wasz czas dla zabawy. chcę otrzymać poradę co Wy sądzicie o umowie, tzn ich zapisach, bo to jest o tym własnie forum: pomagać, doradzać, omawiać, dyskutować, polemizować.
ja znajduję się w tej pierwszej kategorii, chcę żeby ktoś mi pomógł i doradził, i jakoś w miarę możliwości, obiektywnie mi napisał, czy tego typu zapisy są nawet przy debiucie, aż nazbyt nie ponaciągane na niekorzyść autora.
proszę mnie zrozumieć. jestem początkującym (każdy przecież był i nie każdy przecież od początku dysponował wielką wiedza na temat umów, praw autorskich itp) , więc wielu rzeczy jeszcze nie wiem, a pytać nie szkodzi. ale nie chcę brać udział w rozmowie, która ma się opierać na niezrozumieniu, lub nieszanowaniu.
wysłałem do wielu wydawnictw, a odpowiedź dostałem jedynie od nich. oczywiście nie podpisałem jeszcze umowy, bo wolę zapytać o zdanie.
i ja nie chcę teraz zajmować Wasz czas dla zabawy. chcę otrzymać poradę co Wy sądzicie o umowie, tzn ich zapisach, bo to jest o tym własnie forum: pomagać, doradzać, omawiać, dyskutować, polemizować.
ja znajduję się w tej pierwszej kategorii, chcę żeby ktoś mi pomógł i doradził, i jakoś w miarę możliwości, obiektywnie mi napisał, czy tego typu zapisy są nawet przy debiucie, aż nazbyt nie ponaciągane na niekorzyść autora.
8
Nie, nawet debiutanci otrzymują w "normalnym" wydawnictwie dużo lepsze umowy. Istnieją dwie opcje: albo jesteś grafomanem i dlatego odrzuciły Cię inne wydawnictwa ( wtedy ta umowa Ci nie pomoże, ale i nie zaszkodzi, i tak nikt więcej Cię nie wyda), albo masz w sobie jakiś tam potencjał co jako pierwsze dostrzegło to wydawnictwo - wtedy ta umowa przykuje Cię do tej firmy na długo, na bardzo niekorzystnych warunkach i nawet jeśli Twój debiut okaże się sukcesem i dostaniesz dużo lepsze propozycje od innych wydawnictw, nie będziesz mógł z nich skorzystać. Nikt z nas nie widział żadnego Twojego tekstu, Ty najlepiej orientujesz się która opcja jest prawdziwa. I na bazie tej wiedzy możesz podjąć odpowiednią decyzję.svj pisze:ja znajduję się w tej pierwszej kategorii, chcę żeby ktoś mi pomógł i doradził, i jakoś w miarę możliwości, obiektywnie mi napisał, czy tego typu zapisy są nawet przy debiucie, aż nazbyt nie ponaciągane na niekorzyść autora.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
9
Uzupełnienie do wypowiedzi Navajero i mojej.
Jeżeli nie będziesz szanował swojej pracy i siebie, nikt Cię nie będzie szanował. Skoro się spytałeś szybko i konkretnie odpowiedzieliśmy, a ponieważ swoje już wiemy i nie jedną umowę podpisywaliśmy, powinieneś zrozumieć, że mówimy to z serca.
A ty zacząłeś swoje: debiut, nikt mi nie odpowiedział, chcę się przebić i takie tam inne pier...
Jedna książka nic ci nie da, osobiście znam Autorów którzy wydali dziesięć książek a nikt ich nie rozpoznaję. Poza tym nie można się godzić na zwykłe złodziejstwo, bo takiej propozycji nie można oceniać inaczej, a poza tym dajesz wyraźny znak Wydawcy, że zgodzisz się na wszystko aby tylko twoja książka została wydana. Nie tędy droga, bo równie dobrze możesz żyć w biedzie, a twój wydawca będzie odpoczywał w Egipcie i naśmiewał się, że tyrasz na niego.
Nie zgodzę się z Navajero, co do uwiązanie się umową z jednym Wydawcą, ale jeśli podpiszesz to w takim brzmieniu jak teraz, to jakbyś sobie zakładał stryczek. Znajdź książkę pana Karpowicza Autor- Wydawca Poradnik prawa autorskiego, to przeczytasz co musi być w umie. Nie znajdziesz książki, wpisz w Google - umowa wydawnicza i ogólnie zobaczysz co tam jest. Znajdź prawnika, niech ją przejrzy. Masz sto różnych możliwości ale nie podpisuj na siebie wyroku. Tamta umowa to kupa szlamu i bagno.
Jeżeli nie będziesz szanował swojej pracy i siebie, nikt Cię nie będzie szanował. Skoro się spytałeś szybko i konkretnie odpowiedzieliśmy, a ponieważ swoje już wiemy i nie jedną umowę podpisywaliśmy, powinieneś zrozumieć, że mówimy to z serca.
A ty zacząłeś swoje: debiut, nikt mi nie odpowiedział, chcę się przebić i takie tam inne pier...
Jedna książka nic ci nie da, osobiście znam Autorów którzy wydali dziesięć książek a nikt ich nie rozpoznaję. Poza tym nie można się godzić na zwykłe złodziejstwo, bo takiej propozycji nie można oceniać inaczej, a poza tym dajesz wyraźny znak Wydawcy, że zgodzisz się na wszystko aby tylko twoja książka została wydana. Nie tędy droga, bo równie dobrze możesz żyć w biedzie, a twój wydawca będzie odpoczywał w Egipcie i naśmiewał się, że tyrasz na niego.
Nie zgodzę się z Navajero, co do uwiązanie się umową z jednym Wydawcą, ale jeśli podpiszesz to w takim brzmieniu jak teraz, to jakbyś sobie zakładał stryczek. Znajdź książkę pana Karpowicza Autor- Wydawca Poradnik prawa autorskiego, to przeczytasz co musi być w umie. Nie znajdziesz książki, wpisz w Google - umowa wydawnicza i ogólnie zobaczysz co tam jest. Znajdź prawnika, niech ją przejrzy. Masz sto różnych możliwości ale nie podpisuj na siebie wyroku. Tamta umowa to kupa szlamu i bagno.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz
10
A mnie ciekawi jedno - jakie prawa Ty na nich masz przenieść w świetle tej umowy?
Bo jeśli materialne - to niby wszystko w porządku (choć stawka Tobie proponowana to jest masakra jakaś)...
Ale jeśli gdzieś tam w umowie jest coś o przeniesieniu niematerialnych praw autorskich - to po pierwsze jest to niezgodne z polskim prawem (one są niezbywalne), a po drugie - nawet debiutu mieć nie będziesz, bo to oznacza, że książkę można wydać bez Twojego nazwiska...
Ale generalnie jest tak, jak BDKpP (czyli Bardziej Doświadczeni Koledzy po Piórze) napisali; ta umowa to jest jakiś koszmar dla autora... Zdradzisz może, które wydawnictwo szuka niewolników? ;-)
Bo jeśli materialne - to niby wszystko w porządku (choć stawka Tobie proponowana to jest masakra jakaś)...
Ale jeśli gdzieś tam w umowie jest coś o przeniesieniu niematerialnych praw autorskich - to po pierwsze jest to niezgodne z polskim prawem (one są niezbywalne), a po drugie - nawet debiutu mieć nie będziesz, bo to oznacza, że książkę można wydać bez Twojego nazwiska...
Ale generalnie jest tak, jak BDKpP (czyli Bardziej Doświadczeni Koledzy po Piórze) napisali; ta umowa to jest jakiś koszmar dla autora... Zdradzisz może, które wydawnictwo szuka niewolników? ;-)
12
dziękuję za odpowiedź, właśnie o to mi chodziło - o ten właśnie zwrot, czy stawka X jest złodziejstwem, czy nie. bo tego do tej pory nie wiedziałem.Naturszczyk pisze:Uzupełnienie do wypowiedzi Navajero i mojej.
Jeżeli nie będziesz szanował swojej pracy i siebie, nikt Cię nie będzie szanował. Skoro się spytałeś szybko i konkretnie odpowiedzieliśmy, a ponieważ swoje już wiemy i nie jedną umowę podpisywaliśmy, powinieneś zrozumieć, że mówimy to z serca.
A ty zacząłeś swoje: debiut, nikt mi nie odpowiedział, chcę się przebić i takie tam inne pier...
Jedna książka nic ci nie da, osobiście znam Autorów którzy wydali dziesięć książek a nikt ich nie rozpoznaję. Poza tym nie można się godzić na zwykłe złodziejstwo, bo takiej propozycji nie można oceniać inaczej, a poza tym dajesz wyraźny znak Wydawcy, że zgodzisz się na wszystko aby tylko twoja książka została wydana. Nie tędy droga, bo równie dobrze możesz żyć w biedzie, a twój wydawca będzie odpoczywał w Egipcie i naśmiewał się, że tyrasz na niego.
Nie zgodzę się z Navajero, co do uwiązanie się umową z jednym Wydawcą, ale jeśli podpiszesz to w takim brzmieniu jak teraz, to jakbyś sobie zakładał stryczek. Znajdź książkę pana Karpowicza Autor- Wydawca Poradnik prawa autorskiego, to przeczytasz co musi być w umie. Nie znajdziesz książki, wpisz w Google - umowa wydawnicza i ogólnie zobaczysz co tam jest. Znajdź prawnika, niech ją przejrzy. Masz sto różnych możliwości ale nie podpisuj na siebie wyroku. Tamta umowa to kupa szlamu i bagno.
doceniam to, że napisaliście to z serca. i z doświadczenia.
"A ty zacząłeś swoje: debiut, nikt mi nie odpowiedział, chcę się przebić i takie tam inne pier..." - zacząłem tak, a nie inaczej, nie ma co się specjalnie czepiać

generalnie chyba 99% debiutantów jest w "trudnej" sytuacji i nad wieloma rzeczami się zastanawia, ale wielu rzeczy po prostu nie wie, bo jeszcze nie miało z tym do czynienia, więc pyta, by nie wdepnąć w bagno. i tyle

14
"strony ustalają że przeniesienie autorskich praw majątkowych do dzieła nastąpi z momentem akceptacji przez wydawcę, w ramach wynagrodzenia określonego w niniejszej umowie i obejmować będzie terytorium całego świata ..."maciejslu pisze:A mnie ciekawi jedno - jakie prawa Ty na nich masz przenieść w świetle tej umowy?
Bo jeśli materialne - to niby wszystko w porządku (choć stawka Tobie proponowana to jest masakra jakaś)...
Ale jeśli gdzieś tam w umowie jest coś o przeniesieniu niematerialnych praw autorskich - to po pierwsze jest to niezgodne z polskim prawem (one są niezbywalne), a po drugie - nawet debiutu mieć nie będziesz, bo to oznacza, że książkę można wydać bez Twojego nazwiska...
Ale generalnie jest tak, jak BDKpP (czyli Bardziej Doświadczeni Koledzy po Piórze) napisali; ta umowa to jest jakiś koszmar dla autora... Zdradzisz może, które wydawnictwo szuka niewolników? ;-)
15
Pod adresem wydawnictwa tegoż ciśnie mi się na usta wiele słów powszechnie uważanych za obelżywe... Czyli dajesz im "kopirajt" na cały świat za jeden procent... PKP...svj pisze:"strony ustalają że przeniesienie autorskich praw majątkowych do dzieła nastąpi z momentem akceptacji przez wydawcę, w ramach wynagrodzenia określonego w niniejszej umowie i obejmować będzie terytorium całego świata ..."maciejslu pisze:A mnie ciekawi jedno - jakie prawa Ty na nich masz przenieść w świetle tej umowy?
Bo jeśli materialne - to niby wszystko w porządku (choć stawka Tobie proponowana to jest masakra jakaś)...
Ale jeśli gdzieś tam w umowie jest coś o przeniesieniu niematerialnych praw autorskich - to po pierwsze jest to niezgodne z polskim prawem (one są niezbywalne), a po drugie - nawet debiutu mieć nie będziesz, bo to oznacza, że książkę można wydać bez Twojego nazwiska...
Ale generalnie jest tak, jak BDKpP (czyli Bardziej Doświadczeni Koledzy po Piórze) napisali; ta umowa to jest jakiś koszmar dla autora... Zdradzisz może, które wydawnictwo szuka niewolników? ;-)