16

Latest post of the previous page:

Konkurs interesujący, choć zapewne odezwą się zaraz głosy: "Jeśli powieść jest dobra, lepiej wydać w bardziej znanym wydawnictwie". Słusznie, choć gdyby wszyscy tak właśnie myśleli, nigdy nie powstawałyby nowe wydawnictwa...

Dwa pytania:
1. Czy Zwycięzca konkursu może odmówić podpisania umowy, tj. wydania powieści?
2. Czy wspomniana "promocja" zwycięskiego utworu zawiera się w całości tutaj i tu?

Muszę przyznać, że część "Dla autorów" na stronie wydawnictwa bardzo mi się podoba. Dużo konkretnych informacji, ciekawy formularz... Amateurs-friendly :)
eworm pisze:
Babcia|Ewa2|Ex aequo|Genialne dziecko

17
Novae Res pisze: zgłaszanie swoich dzieł.
Z czym wiąże się przesłanie czterech wydrukowanych książek. Przy zachowaniu typowych wymogów (strona A4 zawiera 1800 znaków), wydrukowanie czterech egzemplarzy książki o przeciętnej długości (277 stron) w warunkach domowych, do tego dodając bindowanie i koszt wysyłki, przekroczy stówę. Niezbyt zachęcająca perspektywa, szczególnie, że często praktykuje się w konkursach nadsyłanie tekstów wyłącznie w formie elektronicznej. Może i dobrze, że chcecie odfiltrować sobie tych, którzy wysyłają swoje teksty zbyt pochopnie, bez ich przemyślenia czy poprawek, ale żądanie w tym celu nadesłania jednego egzemplarza wystarczyłoby w zupełności.

18
eworm pisze:Konkurs interesujący, choć zapewne odezwą się zaraz głosy: "Jeśli powieść jest dobra, lepiej wydać w bardziej znanym wydawnictwie". Słusznie, choć gdyby wszyscy tak właśnie myśleli, nigdy nie powstawałyby nowe wydawnictwa...
To tak jak lepiej jest jeździć Jaguarem, mieszkać w domu z basenem, wyjeżdzać na wakacje na Wyspy Karaibskie zamiast polskiego kurortu, a jak pracować jako dziennikarz, to od razu w TVN. Co do tego jest między nami pełna zgoda, wcale nas takie głosy nie dziwią :)
Dwa pytania:
1. Czy Zwycięzca konkursu może odmówić podpisania umowy, tj. wydania powieści?
Nie może. Decydując się na wysłanie zgłoszenia do konkursu akceptuje regulamin i jeżeli wygra, musi opublikować utwór z nami. Co to byłby za Literacki Debiut Roku bez publikacji zwycięskiego utworu :)?
2. Czy wspomniana "promocja" zwycięskiego utworu zawiera się w całości tutaj i tu?
W większości tak. Na stronie są opisane ogólne zasady promocji utworów przez nasze wydawnictwo.

Pozdrawiam serdecznie

[ Dodano: Pon 06 Cze, 2011 ]
Tony pisze:
Novae Res pisze: zgłaszanie swoich dzieł.
Z czym wiąże się przesłanie czterech wydrukowanych książek. Przy zachowaniu typowych wymogów (strona A4 zawiera 1800 znaków), wydrukowanie czterech egzemplarzy książki o przeciętnej długości (277 stron) w warunkach domowych, do tego dodając bindowanie i koszt wysyłki, przekroczy stówę. Niezbyt zachęcająca perspektywa, szczególnie, że często praktykuje się w konkursach nadsyłanie tekstów wyłącznie w formie elektronicznej. Może i dobrze, że chcecie odfiltrować sobie tych, którzy wysyłają swoje teksty zbyt pochopnie, bez ich przemyślenia czy poprawek, ale żądanie w tym celu nadesłania jednego egzemplarza wystarczyłoby w zupełności.
Powiem szczerze, że mocno się nad tym zastanawialiśmy. Jednakże z racji tego, że w Komisji zasiadają profesorowie, którzy czytają tylko w druku, uznaliśmy, że poprosimy o wersję drukowaną w 4 egzemplarzach. Wyszliśmy z założenia, że jeżeli ktoś przystępuje do konkursu, to może przeznaczyć te 100 złotych, szczególnie, że nagrody są bardzo atrakcyjne. Jeżeli jednak pojawi się więcej głosów, że jest to dla zgłaszających mocno uciążliwe, rozważymy sprowadzenie zgłoszenia do jednego utworu w formie drukowanej plus wersja elektroniczna. To pierwsza edycja konkursu - jesteśmy otwarci na wszelkie sugestie. Wszystkie uwagi są bardzo cenne.
Ostatnio zmieniony czw 01 sty 1970, 01:00 przez Novae Res, łącznie zmieniany 2 razy.

19
Novae Res pisze:Wyszliśmy z założenia, że jeżeli ktoś przystępuje do konkursu, to może przeznaczyć te 100 złotych, szczególnie, że nagrody są bardzo atrakcyjne.
Ja to widzę tak - skoro jesteście wydawnictwem, to powinniście dać radę wydrukować sobie dodatkowe egzemplarze we własnym zakresie o wiele taniej, niż Kowalski jest w stanie w domu - bo jakąś większą laserówkę z dupleksem oraz zniżki na dostawy papieru pewnie macie. Zrozumiałbym, gdybyście byli, za przeproszeniem, mleczarnią, która nie ma rozbudowanego biura i byłoby dla niej kłopotem dodrukowywanie sobie książek. Żądanie wydawnictwa wysyłania do niego książek w ilościach prawie hurtowych ;) nie wygląda poważnie. (Jeden egzemplarz powinien wystarczyć i rozumiem ideę kryjącą się za tym jednym egzemplarzem.)

20
Novae Res pisze:Jeżeli jednak pojawi się więcej głosów, że jest to dla zgłaszających mocno uciążliwe
No to jest kolejny głos. :)

Dodać do tych 100 pln trzeba jeszcze koszt przesyłki, a waga 4 egzemplarzy może być spora.
Novae Res pisze:Nie może. Decydując się na wysłanie zgłoszenia do konkursu akceptuje regulamin i jeżeli wygra, musi opublikować utwór z nami. Co to byłby za Literacki Debiut Roku bez publikacji zwycięskiego utworu :) ?
A co jeśli zaproponowane przez was warunki komuś nie będą odpowiadać.

BTW: Jakie jest przewidziane wynagrodzenie autora?
Leniwiec Literacki
Hikikomori

21
Kolejny głos.
Ramona chciała nawet wziąć udział póki nie przeczytała o tych czterech egzemplarzach, bo w powodu kłopotów finansowych musi ścisnąć pasa kolejne kilka miesięcy i nie chce się jej wydawać ponad dwutygodniowej żywieniówki.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

22
To ja też zgłąszam głos. W tym roku nie da rady, ale w następnych edycjach, kto wie...?
BTW: Jakie jest przewidziane wynagrodzenie autora?
Na stronie:
Z przejęciem praw przez wydawnictwo:
wynagrodzenie tantiemowe w wysokości 10% od ceny każdego sprzedanego egzemplarza książki drukowanej oraz 12,5% książki elektronicznej
Bez przejęcia, ale za dopłatą:
Autor otrzymuje wynagrodzenie tantiemowe w wysokości 20% od ceny każdego sprzedanego egzemplarza książki drukowanej oraz 25% książki elektronicznej.

A co jeśli zaproponowane przez was warunki komuś nie będą odpowiadać.
Wtedy proponowałbym zwrócić się do zdobywcy drugiego miejsca, a nie wydawać kogoś na siłę. Zresztą to byłoby bezprawie! o_o
eworm pisze:
Babcia|Ewa2|Ex aequo|Genialne dziecko

23
eworm pisze:Na stronie:
Tak, ale to jest tradycyjny sposób wydawania w tym wydawnictwie. Może zwycięzca konkursu ma lepsze warunki? :)
Novae Res pisze:Nie może. Decydując się na wysłanie zgłoszenia do konkursu akceptuje regulamin i jeżeli wygra, musi opublikować utwór z nami. Co to byłby za Literacki Debiut Roku bez publikacji zwycięskiego utworu :) ?
Ale co, jeśli okaże się, że warunki mu nie pasują? A przecież może się tak okazać, skoro jeszcze ich nie znamy. Dużo tu niewiadomych, np.:
O wszelkich warunkach opublikowania utworu (w tym m. in. nakładzie, szacie graficznej) decyduje Organizator konkursu, wedle swojego uznania i doświadczenia.
Nie możecie wydać książki tylko na podstawie wystartowania i zwycięstwa w konkursie. Potrzebne są umowy z konkretami, a na umowach podpisy. Jeśli ktoś nie podpisze, to pójdziecie do sądu? :D

Żeby nie było, że narzekam - takie konkursy to świetny pomysł, oby tak dalej. Moje pytania wynikają z zainteresowania tematem,a nie z szukania dziury w całym. Mam nadzieję, ze pomogą organizatorom i startującym.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

24
Cztery egzemplarze, no no...
Chcą się wzbogacić na makulaturze, albo mają przechodzone ksero.

Warunki współpracy ze zwycięzcą w regulaminie niedopracowane. Powinno być więcej szczegółów. Nagrodą jest dystrybucja i promocja, ale co to oznacza, decydują ONI.

I najważniejsze: Jeśli w JURY zasiadają głównie prof.dr habsy, szanse na zwycięstwo dla autorów prozy popularnej maleją. Profesura wzgardzi czytadłami dla plebsu. Pójdą raczej w egzystencjalizm, tragizm, lub wszelkiej maści dziwactwa.

25
Z przejęciem praw przez wydawnictwo:
wynagrodzenie tantiemowe w wysokości 10% od ceny każdego sprzedanego egzemplarza książki drukowanej oraz 12,5% książki elektronicznej
Bez przejęcia, ale za dopłatą:
Autor otrzymuje wynagrodzenie tantiemowe w wysokości 20% od ceny każdego sprzedanego egzemplarza książki drukowanej oraz 25% książki elektronicznej.
Ważne jest, że wydawnictwo przejmuje prawa majątkowe (wyłączność na daną książkę na x lat), a nie autorskie (nie masz praw do tego, co napisałeś).
Uczciwe.

Widać, że pan miły i kompetentny, co bardzo dobrze świadczy o wydawnictwie. Wprawdzie to działa w jedną stronę (jeśli ktoś zatrudnia głupich i wulgarnych ludzi do marketingu, nie powinniśmy dawać mu naszego dzieła) to sprawia dobre pierwsze wrażenie.
Nie możecie wydać książki tylko na podstawie wystartowania i zwycięstwa w konkursie. Potrzebne są umowy z konkretami, a na umowach podpisy. Jeśli ktoś nie podpisze, to pójdziecie do sądu? :D
Pada się czepia. Masz warunki na stronie (propozycja to wydanie książki w NR, więc chyba logiczne), pasuje to wysyłasz, nie pasuje - to nie.

Kolejny głos za wersją elektroniczną lub chociaż jednym egzemplarzem. Rozumiem, że duży wydatek znaczy dbałość o formę, ale większość z nas to osoby poniżej 30 roku życia, często uczące się, studiujące, nie mające własnego źródła utrzymania lub pracujące za grosze. Bardzo szanujemy jury i czas, który nam poświęcą, ale finansowo wygląda to niedobrze. Na szczęście termin jest rozsądny, więc w najgorszym wypadku można odkładać.

Zrobiłam inspekcje strony. Wnioski:
- wydali na stronę rozsądną kwotę u dobrego fachowca (to mogę komentować, bo się znam): współczesny design (designer siedzi w temacie), porządny kod, estetycznie, bez zbędnych bajerów, nie na popularnych silnikach, na dobrym serwerze, połączone z portalami społecznościowymi. Plus bardzo inteligentne opracowanie treści, ale to mógł być każdy.
Jeśli chodzi o stronę 5+, bo mogłaby być odważniejsza grafika, ale wszystkie wydawnictwa muszą się od nich uczyć.

- współpraca z gigantami - empik, merlin, świat książki, matras - jest bardzo zachęcająca, bo może tu powinien się ktoś z wewnątrz, bo warunki mogą być różne.
- dużo powiązań promocyjnych - a jak się z tego wywiążą, kto wie?


Kupię kiedyś książkę, to ocenię dalej pod względem szczegółów.

Może kiedyś coś wyślę :)

26
Kamila pisze:
Nie możecie wydać książki tylko na podstawie wystartowania i zwycięstwa w konkursie. Potrzebne są umowy z konkretami, a na umowach podpisy. Jeśli ktoś nie podpisze, to pójdziecie do sądu? :D
Pada się czepia. Masz warunki na stronie (propozycja to wydanie książki w NR, więc chyba logiczne), pasuje to wysyłasz, nie pasuje - to nie.
Co nie zmienia faktu, ze potrzebna jest umowa. I chyba o to pytanie się tyczyło - co, jesli wygrany nie zechce jej podpisac.
Kiedy ktoś spotyka kogoś
Idąc pośród zbóż
Gdy ktoś pocałuje kogoś
Płakać chciałby któż?

27
Witam wszystkich,

dziękuję za zainteresowanie konkursem. Z Waszych głosów wynika, że wydruk to nietrafiony pomysł. Zmieniliśmy więc wydruk na płytkę CD, którą należy do nas przesłać wraz z oświadczeniem. Faktycznie sami będziemy drukować z płyty w razie potrzeby. Dziękujemy za uwagi.

Jeżeli chodzi o warunki współpracy, to zaraz to sprecyzujemy w regulaminie. Będą takie, jak przy podpisywaniu tradycyjnej umowy. Jeżeli ktoś się nie zgadza na nie, to nie prześle swojego utworu. Nie wyobrażamy sobie jednak sytuacji, że nasze wydawnictwo jako organizator nie opublikuje Literackiego Debiutu Roku. Oczywiście, uczestnik może się zrzec nagród, ale wówczas wszystkich, a nie tylko publikacji. Przypominam, że za pierwsze miejsce czeka jeszcze laptop, statuetka, pióro i książki.

28
regulamin pisze:O wszelkich pozostałych warunkach opublikowania utworu (w tym m. in. nakładzie, szacie graficznej) decyduje Organizator konkursu, wedle swojego uznania i doświadczenia.
:| Poważnie? Autor nie ma nic do powiedzenia? Czy tak samo jest w przypadku wydawania poza konkursem?

Dziwi mnie nieco, że na stronie wydawnictwa nie ma nic o konkursie...?

Novae Res

29
Witam serdecznie.
Zainteresowała mnie dyskusja o wydawnictwie NR i po części nie mogę zgodzić się z powyższymi opiniami. Tak się składa, że jestem autorem powieści, która ukazała się nakładem NR w 2008 roku i do wydania książki bądź jej promocji nie dołożyłem ani grosza. Owszem dostałem do wyboru opcję ze współfinansowaniem i bez, jednak zdecydowałem się nie sięgać do porfela. Skłamałbym gdybym powiedział, że zarobiłem sporo pieniędzy na tejże książce. Dostaję regularne tantiemy za sprzedaż, ale trudno mówić o jakichkolwiek dużych pieniądzach wydając swój debiut. Autor staje się bardziej wiarygodny (i dochodowy) po napisaniu dwóch, trzech książek, a każda poprzednia wydana pozycja pracuje na jego reputację i uznanie. Sama J.K. Rowling musiała napisać kilka kiepskich książek, zanim stworzyła Harry Pottera.
Nie chcę wchodzić w spór z forumowiczami powyżej, ale myślę, że Wydawnictwo ocenia, na ile książka sama na siebie zarobi i względem tego daje Autorowi wybór (lub nie). Nie zgodzę się również z tym, że lepiej wysyłać tylko do znanych wydawnictw, ponieważ wielu uznanych wydawców ma już swoją "pulę" sprawdzonych autorów i za debiutantów nawet się nie zabierają. Osobiście znam pewną autorkę z Novae Res, której książki NR wydałoby "w ciemno" nawet gdyby napisała jakiegoś gniota.
Podsumowując, myślę, że warto samemu podjąć decyzję, a nie opierać się wyłącznie na opiniach innych. Na pewno każdy znajdzie coś dla siebie, bo wydawców nie brakuje. Na rynku jest spory wybór wydawnictw o różnym charakterze, również jest wiele takich, które oferują WYŁĄCZNIE opcję z dofinansowaniem. Proszę zauważyć, że Novae Res, pomimo swojego młodego wieku, radzi sobie wyjątkowo dobrze na rynku, a przytłaczająca większość ich książek dostaje bardzo dobre recenzje. Tak więc wydaje się wielce nieprawdopodobne, aby godzili się na każdy nadesłany manuskrypt, prawda?

Pozdrawiam.

30
Witam
Troszkę to trwało, zanim zdecydowałam się tutaj napisać kilka słów od siebie. Jestem autorką, wydającą w Novae Res, zaznaczam, bez współfinansowania, tradycyjnie, z nakładami powyżej 2000 egz. Jest to młode wydawnictwo, prężnie pokonujące meandry zagmatwanej drogi wydawczniczej. To, że stosuje dwojaki sposób wydawania, nie umniejsza jego wartości i nie powinno być powodem, dla którego na tym forum odzywa się tak wiele negatywnych, a nawet obraźliwych głosów. Zwłaszcza, kiedy robi ukłon w stronę Debiutantów i organizuje dla nich konkurs. Jak widzicie, jest otwarte na dialog, ciekawa jestem, które "stare" wydawnictwo wysłuchałoby głosów internautów, odnośnie formy i zasad prowadzenia konkursów? Nie jestem rzecznikiem NR, tylko autorką współpracującą z nimi od 2009 roku i uwierzcie mi, jest to przemiła współpraca. I powiem tylko, że moja ostatnia książka została zaakceptowana przez "dużego i znanego" wydawcę, ale jednak zostaję w NR. Po co mam skakać z kwiatka na kwiatek, skoro jest mi tutaj dobrze. Książka ukaże się już po wakacjach:) Życzę wszystkim przyszłym Debiutantom powodzenia, wiary w siebie i jak najszybszego wydania upragnionego debiutu. A wszystkim krytykującym... trochę dystansu, do siebie, świata i ludzi. Bo chyba o coś więcej w tym wszystkim chodzi, niż tylko o przysłowiowe "bicie piany"?
Pozdrawiam:)
http://agnesscorpio.blogspot.com/
http://polscyautorzy.blogspot.com/

31
A może przedstawcie się autorzy, żebyśmy mogli się przekonać z kim mamy do czynienia. Ja też mogę napisać, że jestem uznanym autorem "bez współfinansowania".

Inaczej gotowi jesteśmy pomyśleć, że wydawca sam napisał dwa powyższe posty i ma nas za idiotów...

Wróć do „Wydawnictwa”