Inspiracje - temat zbiorczy

1
A witam.
Jako nowy, zastanawiam się...
czy zdarzyło się wam pisać "coś", czego założeniem jest "historia", z góry nie będąca "opowiadaniem", jako, że opowiadanie będąc formą bądź co bądź zamkniętą - zamyka się w pewnej konwencji, można ją prościej dopieścić, prościej poprowadzić akcję.
Bo jednak pisząc , "z założenia" - coś, czego/kogo losy mają trwać i , który ma już pewne założenia - skąd brać inspirację.

Ponieważ narracja powieści nie jest opowiadaniem - stąd można stanąć w miejscu. Interesuje mnie jak radzicie sobie z "przestojami"

Jeżeli się w jakiś sposób wymądrzam, to przerpaszam.
nie znalazłem jednak tutaj tematu zbiorczego ,który mówiłby o inspiracjach.

Lakonicznie, co was inspiruje kiedy myślicie o losach bohatera/ów - z perspektywy powieści.



Kiedy budowa mojej historii zaczela umierac - watki w pewien sposob wytracily impet a mozg przestal dostarczac rozwiazan i osiagniecie kolejnego etapu (jednak powiesc to cykl dosc szczegolny dla mnie i pewne etapy zawierac musi) - stalo sie trudne.

Ja mam kilka drog , ktore inspiruja:
- wyjazd do lesniczwoki i piesze wedrowki (nawet kilkudniowe)
- survival w gorach: namiot, znajomy/a i wedrowka po gorach
- ekstremalna sztuka (np Marquase de Sade)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”