Patrzący marzeniami

1
Proszę, nie odchodź!
Zostań na moment
Bądź choć przez
Chwilę
Kiedyś myślałem że
Życie
To bajka piękna jak
Ludzkie marzenie
Zaprzyjaźniłem się raz z
Marzeniem
Spędzałem z nim wiele
Chwil
Miłych, gorszych
Miałem, co chciałem
Wiele
Pragnąłem rzeczy
Uczuć
Kiedy pragnień chęci
Mi przeszło
Marzenie odeszło
Teraz odejdziesz jak
One
Wyrywając mi
Szczęście oraz
To
Co miałem choć tego
Nigdy
Nie miałem
Życie bez tego mi się
Dobrze układa
Więc czy czułbym się lepiej
Mając to nadal?

Wiem, że na końcu jest rym. Zabieg celowy. Oraz ogólnie dziwna struktura wiersza. Napisany w okresie sercowych rozterek, więc można się domyśleć, o co właściwie w nim chodzi.

2
Czytało mi się trochę, jak lokomotywa... tu-tu-tu-tu.... Nie podobają mi się te przerzutnie, wprowadzają niepotrzebny chaos. Uważam jednak, że utwór niczego sobie. Spodobał mi się fragment przyjaźni z marzeniem i pytanie z ostatnich dwóch wersów.
Pozdrawiam (;
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”