Obietnica

1
I księżyc oświetlił moją twarz
wszystkie zmarszczki i łzy
ujrzałem twoją twarz odbitą w świetle księżyca
ujrzałem twoją twarz oświetloną gwiazdami
i kiedy udało się
połączyć nasze dusze
i kiedy w końcu
wzbiłem się
w marzeniach
tak wysoko
zadzwoniłaś
i powiedziałaś
że to koniec już
nic tutaj nie ma
tyle rzeczy było już
i nic nie zostało
chciałem oszukać czas
i dobrze zrobiłem
nie mogłem dłużej czekać
bez żadnej odpowiedzi
stchórzyłem
czy rzeczywiście
nie pamiętam już
ale przypominam sobie, że byłem na nie
nie wiem to dla mnie ważne
czy sprzeniewierzyłem się obietnicy narzuconej na mnie
nie pamiętam powodów swojej decyzji
przyznałem ci rację
nie wiem czy Cię zraniłem
Ale ty zraniłaś mnie
nadszedł wcześniej sen, który
o tym mówił, i zrobiłem tak
jak przepowiedziano
potem nadeszło cierpienie
które stwierdziłem po fakcie
Nie jestem dumny z niczego co zrobiłem potem
Ale to moje życie
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”