silva.silvera pisze:Przyznaję, podchodziłam do tekstu trzykrotnie. Ciekawa fabuła, choć "alternatywny" sposób pisana do mnie nie przemawia. Szkoda, że brak kursywy, bo to mąci. Jednak przeskok w formie czasowników mnie drażni. Piszesz w czasie przeszłym dokonanym, a są momenty gdzie zmieniasz na teraźniejszy. I nie chodzi o myśli bohatera, tylko moment kiedy Ron z Andym przecierają Kylowi twarz szmatą. Myślę, że może to być efektem pisania w dwóch językach, tak jak sugeruje Juliahof.
Uczciwie powiem, że dopiero po uwadze Juliahof dotarło do mnie, że źle, że tłumaczę sam siebie. Powinienem napisać całość albo po angielsku albo po polsku, dać do korekty lingwistycznej i redakcji a potem tłumaczyć.
Cóż, wychodzi na to, że zadałem sobie sporo niepotrzebnego trudu i zaszkodziłem sam sobie. Ale po to tu jestem, żebyście mi pomogli, dziękuję za każdą uwagę.
Pomyślałem sobie, że może administratorzy pozwolą mi wrzucić jeszcze dwa rozdzialiki (bo wiem, że się nie dodaje). Jak będzie zgoda - to historia nabierze tempa.
Zastanawiam się też, czy np. zdradzenie "plotu" historii choćby i w tym, pierwszym tomie nie zaszkodzi jej potem :(
https://www.barnesandnoble.com/s/pirowski
"Alkohol nie rozwiąże wszystkich Twoich problemów. Z drugiej strony - mleko też ich nie rozwiąże..." - T. M. Pirowski