Czarne knowania Emmy

262
Drogie Wery!
Mam małe oświadczoneczko. Znikam na nieco dłużej z Szanownego Gremium i podejmuję trud pisania przez miesiąc w klimatach, które mi najlepiej na sercu leżą, czyli onirycznych. Po tym czasie składam na karty tego dziennika dokładny meldunek. Czas start od soboty wieczór!
:megahug:
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Czarne knowania Emmy

266
Katka, noetting, dzięki. :)

Wczoraj, w ramach mąk nad "wywietrznikiem" (inny tekst, który zaczęłam pisać dla oderwania myśli od Dzieła), nauczyłam się dwóch rzeczy - cięcia znaków nie trzeba żałować, bo zawsze odrosną świeże, może nawet i lepsze. Po drugie - jeśli najpierw nie widzę sceny z fotograficzną dokładnością detali, nie czuję jej zapachu i "ciężaru", to trudniej mi się ją pisze. Idzie, ale kiepsko. :)
To mówiłam ja, Mamba.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Wróć do „Maraton pisarski”