Latest post of the previous page:
Moim skromnym zdaniem taka opłata (ewentualna) byłaby idealnym wytłumaczeniem i przyczynkiem do rozgrzeszania się wszelkiej maści złodziei, którzy rozpowszechniają pirackie kopie e-booków i je ściągają (lub mówiąc wprost: kradną).
Na logikę, przystępując do takiego stowarzyszenia i występując o jakieś "odszkodowanie" z tytułu ukradzionych nam (i wydawcy) pieniędzy, nie dość, że dajemy przyzwolenie na ten proceder ("okej, wiem, że mnie okradają z należnego honorarium, ale ktoś inny mi za to zapłaci"), to jeszcze w pewnym sensie rozgrzeszamy złodziei, a na to nie ma mojej zgody. Złodziejstwo jest złodziejstwem, nawet gdy ktoś/coś wyrówna mi poniesione straty. Niechże czują dyskomfort (mniejszy/większy) z tego powodu. I świadomość, że ukradli czyjeś wynagrodzenie, nawet tak mizerne jak honorarium od e-booków.