Godhand pisze: Nie wiem, jak można się interesować fantastyką i jednocześnie nie wiedzieć jak się nazywa Hubertah (to do wypowiedzi Andrzeja, że wie "kupa ludzi" , co mnie zdziwiło, bo myślałem że "każdy")

A wiesz, ja nie

Rozmawiałam z nim na konwentach wiele razy, jeszcze częściej siedziałam cichutko, słuchając, jak rozmawia z innymi, wielokrotnie wykonywałam akrobacje słowne, żeby nie mówić do niego "Marku" (bo mi jakoś czołobitny szacunek nie pozwala tak "tykać"

), a nie wiem, jak nazywa się naprawdę, choć oczywiście wiem, czy się zajmuje zawodowo. Myślę, że gdybyś mi powiedział (na ucho ofkors), to za minutę zapomniałabym. Jakoś tak odruchowo zakładam, że skoro chce być znany pod jakąś tożsamością, to ja tę tożsamość przyjmuję. Mnie też nikt w fandomie nie mówi "Ania", chociaż ku mojej zgrozie Facebook ostatnio to zmienia (i ja potem nie wiem, do jakiej Ani mowa

)