76

Latest post of the previous page:

Jeśli książka była tak rewelacyjna, to czemu Evanart?

A uregulowanie należności przy założeniu, że były usankcjonowane na piśmie, nie powinno stanowić problemu. Odzyskasz pieniądze a oni po raz kolejny sami wystawią sobie świadectwo.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

77
Nie napisałam, ze jest rewelacyjna. Jest jaka jest. A czemu Evanart? Długo by opowiadać, nie chcę zanudzać. Niestety konia z rzędem temu, kto od nich coś wyciągnie.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

78
Czemu Evanart?
Bo nie tradycyjne wydawnictwo.
Czemu nie tradycyjne wydawnictwo?
Oto jest pytanie.

Dlaczego zakładasz, że nie da się od nich niczego wyciągnąć? Jak wyglądała umowa?
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

80
Tylko dlaczego cały nakład mojej książki, poprzednio obecny w internetowych księgarniach, zniknął w sposób niewytłumaczony? Obecnie książki już dostać NIE MOŻNA. Biały kruk, można powiedzieć - ze względu na błędy edycji nawet i lepiej.

A czemu nie tradycyjne wydawnictwo? Powiem na uszko, moja duszko: BO JESTEM GRAFOMANKĄ! Tylko że taką, którą część ludzi lubi czytać, dlatego "Dusza" była na drugim miejscu w tegorocznym plebiscycie Nautilusa, "Kawalkada" była Książką na Wiosnę, a "Jesteś na to zbyt młoda" sprzedaje się całkiem nieźle (jest nawet jak dotąd jedyną książką, z której mam konkretny zysk). Jednak nawet bez wróżenia z fusów mogę zapewnić, że Literackiego Nobla za moją bazgraninę nie dostanę :)
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

82
Bardzo mi miło :)
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

83
To może wydawaj w wersji elektronicznej? Koszta niewielkie, albo żadne ( zależy na jaką firmę trafisz i jak oceni ona Twoje pisanie), a i łatwiej rozliczać zyski.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

84
Eviva pisze:"Jesteś na to zbyt młoda" sprzedaje się całkiem nieźle
To wydał Papierowy Motyl, prawda? Jak to jest z tym wydawnictwem tak naprawdę - ono jest selfpublishingowe czy nie? Bo wydaje mi się, że sytuuje się gdzieś na pograniczu? Przy czym drugorzędne jest dla mnie w tym momencie, kto płaci za przygotowanie i druk książki (tzn. autor czy wydawnictwo). Bardziej mnie ciekawi, jak tam wygląda redakcja, korekta? Promocja? Czy to jest tam porządnie robione? Jak to wygląda na tle Twoich doświadczeń, Evivo?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

85
Papierowy Motyl to wydawnictwo "ze współfinansowaniem" - nie zapewnia promocji, natomiast wydaje bardzo porządnie i uczciwie się rozlicza, co było dla mnie nowością. Również kontakt z wydawnictwem jest bardzo dobry. Coś tu jednak muszę podkreślić:

W każdym wypadku ktoś kto korzysta z opcji takiego wydawnictwa powinien wiedzieć jedno: przy korekcie i sprawdzaniu składu ma go boleć "diupa" po to, żeby potem czytelników nie bolała głowa. Ja zaniedbałam to przy "Kawalkadzie", dlatego jest pełna "kwiatków redakcyjnych". Korekta i skład w takich wydawnictwach szwankuje z reguły. Motyl korektę zrobił dobrze, za to wyłapałam kilka błędów w składzie i trzeba je było poprawiać.

86
Eviva pisze:przy korekcie i sprawdzaniu składu ma go boleć "diupa" po to, żeby potem czytelników nie bolała głowa.
Święta prawda! Bo to potem i tak idzie na konto autora i to do niego mają czytelnicy pretensje za babole. Czy Papierowy Motyl dał Ci takiego redaktora, który Cię porządnie udręczył, czy musiałaś sama sobie taką redakcję załatwić? Chodzi mi o redakcję, nie korektę.

[ Dodano: Pon 18 Lis, 2013 ]
*pretensje o babole.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

87
Redaktor mnie nie dręczył, ale mimo to korekta została zrobiona całkiem porządnie. Redakcję też robili oni.
Jeśli chodzi o dręczenie, to dopiero redaktorka z zupełnie świeżego wydawnictwa zrobiła mi pranie i maglowanie. Sześć tygodni pracy nad nieomal każdym słowem z osobna, mało mnie szlag nie trafił! No ale za to książka będzie wygładzona jak brylant. To znaczy, mam taką nadzieję, bo przez tą całą robotę patrzeć już na własny tekst nie mogę.

88
Czyli wniosek z tego taki, że jeżeli ktoś chce wydać ze współfinansowaniem i traktuje to serio - jako szansę dotarcia do czytelników, to jednak powinien najpierw zainwestować w porządnego dręczy... to znaczy... redaktora. Mam rację?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

89
Oczywiście. Im bardziej upierdliwy redaktor & korektor, tym mniejsze niebezpieczeństwo wpadki. Oczywiście są tacy kamikaze, którzy sami robią sobie korektę. Jest to poważny błąd. Człowiek nigdy nie jest dostatecznie krytyczny wobec czegoś, co sam napisał.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

90
Oj, tak. Czytałam ostatnio świetną książkę. Selfpublishing, ale naprawdę niesamowita lektura. Tylko niestety - głupie błędy w rodzaju: "zaczął rzuć", "Zenek zamkną drzwi" i tym podobne - babole, których z oczywistych względów żaden program nie wyłapie, a na żywym, pomocnym oku autor oszczędził. Szkoda. Jeżeli już ktoś się decyduje wydawać w ten sposób, to powinien zdawać sobie sprawę, że nawet skończony geniusz nie może polegać tylko na własnym wyczuciu, że redakcja i korekta są niezbędne, a "wydawca ze współfinansowaniem" ich nie zapewni albo zapewni niewystarczające.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

91
Mam nadzieję, że moje nowe wydawnictwo jednak okaże się w tym względzie ewenementem... Tworzą je ludzie z pasją i uczciwi, więc szansa jest duża.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

Wróć do „Wydawnictwa”

cron