Latest post of the previous page:
czyli dobrze odrobiona lekcja
Jak napisałem wcześniej, będzie z tego cały zbiór opowiadańObłuda.T pisze:A jest coś jeszcze dziejacego się w rzeczywistości tego opowiadania?? Bo ja chętnie przeczytam.
Być może, że przesadziłem, to dość skomplikowana sprawa. Z jednej strony żyjący wówczas ludzie mieli inne niż dziś zapatrywania, poglądy, zasady moralne ( obowiązywał min. kodeks honorowy i każdy kto go nie przestrzegał narażał się na ostracyzm społeczny, tzn. mam na myśli "towarzystwo", a nie jakieś lumpy), mężczyźni byli bardziej...męscy, dużo bardziej, gloryfikowano szpiegostwo i walkę dla swojego narodu ( wystarczy przeczytać "Stalky & Co" i "Kima" Kiplinga)... Z drugiej, być może, że nadmiernie akcentuje pierwiastek historyczny, pisząc przecież dla współczesnych czytelników? Może jest to błąd warsztatowy ( za dużo grzybów w barszcz)? Pewnie za jakiś rok, będę mógł sobie na te pytania odpowiedziećObłuda.T pisze:
Niestety muszę się zgodzić, że zdeczka przesadziłeś z zakończeniem. Marszałek mi bardzo pasował, ale ten motyw z pierścionkiem i tą zemstą tak mnie trochę swędział. Z drugiej jednak strony w pewien sposób wyjaśnia zdarzenia, któe nastąpiły, i jak mówisz mają nastąpić.
Oczywiście lepsza krytyka konstruktywna niż niekonstruktywna, ale ja biorę pod uwagę i taką i taką ( niekoniecznie się z nią zgadzając, ale zastanawiam się nad tym). Chyba, że owa krytyka jest poniżej pewnego poziomu kultury, albo jej ton sugeruje, że ktoś jest bardzo wkurzony faktem, że jego/ jej dzieła nie zyskały uznania w oczach redaktorów danego wydawnictwa/ pisma i chce zrzucić żółć z wątroby - wtedy sobie odpuszczam, bo to strasznie nudne.Obłuda.T pisze:
Poza tym, uważam pewnie błędnie,że krytyka nie poparta podaniem lepszego rozwiązania, jest niefajna.
Kristopher pisze:Ja się podpiszę pod wszystkimi pozytywnymi komentarzami na temat Wilczego Legionu. Z braku czasu dopiero wczoraj wieczorem zabrałem się za czytanie, ale, że tak powiem... porwałeś mnie, nawet muzyki zapomniałem włączyć XD
Nie miałem żadnego wpływu. Rysunki Kułakowskiego mi się podobają, a ( o ile czegoś nie mylę, bo Parowski pisał mi to huk czasu temu) jemu ponoć podobały się moje teksty, więc może bardziej się starałKristopher pisze:
I teraz takie pytanie: kiedy wysłałeś tekst do NF przyjęli go już i takie tam to czy miałeś wpływ na autora ilustracji? Czy na przykład podesłali ci do wglądu gotowe już grafiki? Miałeś jakiś wpływ na ich wygląd?
Mnie też niektóre ilustracje do moich tekstów się nie podobają, ba! - nawet pewne rzeczy w owych tekstach, po pewnym czasie przestają mi się podobać i teraz napisałbym je inaczejKristopher pisze:
Bo na przykład te w Diabolique mi się nie podobają a już w Zachodniej Krwi czy Wilczym są świetne![]()