Latest post of the previous page:
Dzisiaj 1,7k, trochę ponad. Dłubię. Dłubię.Nigdy w życiu nie napiszę wszystkiego, co mi przychodzi do głowy.
93
Debiutant
11093 i tekst zamknięty 
Teraz może machnę coś dla WC, bo mam pomysł, który się dobrze sprawdzi (chyba). A później kto wie, może jakiś SyF? :p
Teraz może machnę coś dla WC, bo mam pomysł, który się dobrze sprawdzi (chyba). A później kto wie, może jakiś SyF? :p94
Debiutant
5483 WuCetowego fantasy. Jest smok. Jest murzyński wiedźmin. Jest bachor. Jest pustynia.
I patrząc na powyższe, muszę pamiętać, by nigdy nie pisać zajawek tekstów. Jakichkolwiek.
I patrząc na powyższe, muszę pamiętać, by nigdy nie pisać zajawek tekstów. Jakichkolwiek.
97
Debiutant
Serio? Kuhczę, muszę sobie życie przewartościować teraz.??? To jest miejsce do rozmyślań filozoficznych, a nie do machania
Inny bachor!To ja już znam bohaterów XD
Dodatkowe 11399. Głównie jednak poprawiam starsze teksty (niektóre zalegały na dysku rok, omatkoicórko) i szukam im domu :3
99
Debiutant
Trochę ponad 7k.
Tak sobie leżę, w sufit patrzę, teksty przeglądam, coś tam poprawię i z dziesięciu zrobiły mi się cztery zdatne do czegoś. Jakiś kryzys mam albo co. Ale przynajmniej roboty mniej.
Chciałabym wierzyć, że to dobry objaw, taki wzrost autokrytycyzmu.
Tak sobie leżę, w sufit patrzę, teksty przeglądam, coś tam poprawię i z dziesięciu zrobiły mi się cztery zdatne do czegoś. Jakiś kryzys mam albo co. Ale przynajmniej roboty mniej.
Chciałabym wierzyć, że to dobry objaw, taki wzrost autokrytycyzmu.101
Debiutant
Reanimuję, ponieważ muszę.
Przez listopad i grudzień combo studia dzienne + pełen etat wyjałowiło mnie zupełnie, nie pamiętałam ani jak się nazywam, ani tym bardziej że mam coś pisać. Niemniej sesja powolutku się kończy, pierwsza powieść tuż-tuż, drugą lada dzień będę wysyłała w świat, a dwie kolejne rozplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Także nie mam powoli wymówek, by nie pisać.
Cel jest szczytny: Tekst, który najprawdopodobniej przekroczy 500 stron, a samo jego planowanie i setting świata zajęły mi trzy lata (to znaczy pierwsze opowiadanie się wtedy ukazało). Byłoby wspaniale postawić ostatnią kropkę jeszcze w tym roku.
Przez listopad i grudzień combo studia dzienne + pełen etat wyjałowiło mnie zupełnie, nie pamiętałam ani jak się nazywam, ani tym bardziej że mam coś pisać. Niemniej sesja powolutku się kończy, pierwsza powieść tuż-tuż, drugą lada dzień będę wysyłała w świat, a dwie kolejne rozplanowane w najdrobniejszych szczegółach. Także nie mam powoli wymówek, by nie pisać.
Cel jest szczytny: Tekst, który najprawdopodobniej przekroczy 500 stron, a samo jego planowanie i setting świata zajęły mi trzy lata (to znaczy pierwsze opowiadanie się wtedy ukazało). Byłoby wspaniale postawić ostatnią kropkę jeszcze w tym roku.