Zastanawiam się, czy powinnam w treści maila do wydawnictwa zaznaczyć swoje dalsze plany. A. Pilipiuk pisał tu kiedyś, że najlepiej od razu atakować potencjalnego wydawcę 3 maszynopisami i paroma konspektami - celem podkreślenia, że się chce i napisanie książki nie jest jednorazową sprawą.
A co w przypadku, jeśli planuję kontynuację debiutanckiej powieści? Mam taki zamysł i już nad nim pracuję. Konspekt gotowy, pisanie w toku. Czy powinnam potencjalnemu wydawcy 1 części napisać, że nad tym pracuję? Będzie to odebrane bardziej jak "Nawet nie wydała jednej książki a już chce 500 części wydać!" czy "o, fajnie... ktoś coś napisał i chce napisać więcej"?
Dodam, że część pierwsza może stanowić całkiem samodzielną powieść i nie ma konieczności wydawania części drugiej - wszystkie wątki zostały zakończone.
2
Dobre pytanie i sam jestem ciekaw, co powiedzą fioletowi.
Pozwolę sobie dodać sub-pytanie.
Czy warto atakować kilkoma maszynopisami?
Na przykład: Książka + zbiór opowiadań + nowela.
Redaktorzy w ogóle biorą takich ludzi na poważnie?
Ja bym nie brał.
Pozwolę sobie dodać sub-pytanie.
Czy warto atakować kilkoma maszynopisami?
Na przykład: Książka + zbiór opowiadań + nowela.
Redaktorzy w ogóle biorą takich ludzi na poważnie?
Ja bym nie brał.
Seks i przemoc.
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com
Re: Informowanie potencjalnego wydawcy o dalszych planach
3To jest problem typu: co zrobię kiedy wykorzystam i porzucę najbardziej seksowną aktorkę świata? Następną ofiarą będzie....Prowokatorka pisze:Zastanawiam się, czy powinnam w treści maila do wydawnictwa zaznaczyć swoje dalsze plany.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
5
Poważnie, to dopóki nie wydasz swojej pierwszej książki ( jako minimum) i nie okaże się ona jeśli nie bestsellerem to przynajmniej dobrze sprzedającą się pozycją, wydawcy nie obchodzą Twoje dalsze plany. Kompletnie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
6
Czyli A. Pilipiuk pisał bzdury twierdząc, że idąc do wydawcy powinnam mieć 3 maszynopisy i kilka konspektów? Zakładam, że w jego mniemaniu nie po to idę z 3 maszynopisami, by od razu wszystkie 3 były drukowane.... O co innego tu chodziło raczej...
Ja to widzę w ten sposób, że wydawca chce mieć autora, który nie zatrzyma się na jednej książce.... Pulę czytelników zdobywa sie czasem i pracą, a nie debiutem - bestsellerem. Z tego wnoszę, że zakomunikowanie o pracy nad kolejnym tekstem może być jakimś plusem, ale czy w tym konkretnym wypadku?
Ja to widzę w ten sposób, że wydawca chce mieć autora, który nie zatrzyma się na jednej książce.... Pulę czytelników zdobywa sie czasem i pracą, a nie debiutem - bestsellerem. Z tego wnoszę, że zakomunikowanie o pracy nad kolejnym tekstem może być jakimś plusem, ale czy w tym konkretnym wypadku?
7
Andrzej nie pisał bzdur, ale te maszynopisy i plany przed udanym debiutem raczej nie zainteresują wydawcy. Po - i owszem. Zresztą zawsze możesz spróbować i opisać nam wrażenia
Generalnie rzecz biorąc ostatnio coraz ciężej nie tylko z debiutami, ale i kontynuacją kariery literackiej przez mniej czy bardziej znanych autorów. Rynek siadł po wprowadzeniu Vat - u, a wydanie książki, jakiejkolwiek książki, nawet uznanej przez redaktorów za dobrą jest ryzykiem.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
8
Dla debiutantów chyba doszedł problem bonusowy... Świat Książki znika, a jego autorzy siłą rzeczy muszą sobie znaleźć wydawcę. I tak sobie myślę, że np Znak bardziej sie obecnie interesuje Pilchem niż Prowokatorką
Łatwo nie jest. Miałam propozycję współfinansowania (odrzuciłam), poza tym cisza. Te wydawnictwa, na których mi najbardziej zależy dostały 2 miesiące "fory" i za jakieś 3 tygodnie chcę wysyłać dalej. W międzyczasie zaczęłam pisać 2 cześć i wciąż nie potrafię zdecydować czy o tym wspomnieć krótko w mailu (że chętnie przedstawię konspekt drugiego tekstu) czy lepiej milczeć.

9
Zupełnie o co innego chodziło, jak przypuszczam. A mianowicie o to, żeby po odrzuceniu (ewentualnym) pierwszej powieści mieć drugą i trzecią w zanadrzu. A po przyjęciu (ewentualnym) nie pisać kolejnej przez następne sześć lat, tylko mieć ją gotową prawie w całości.Prowokatorka pisze:Czyli A. Pilipiuk pisał bzdury twierdząc, że idąc do wydawcy powinnam mieć 3 maszynopisy i kilka konspektów? Zakładam, że w jego mniemaniu nie po to idę z 3 maszynopisami, by od razu wszystkie 3 były drukowane.... O co innego tu chodziło raczej...
[ Dodano: Wto 05 Lut, 2013 ]
A to już zależy od wydawcy. Mnie by to obchodziło, choć jestem "wydawcą" przez bardzo, bardzo małe "w" ;-)Navajero pisze:Poważnie, to dopóki nie wydasz swojej pierwszej książki ( jako minimum) i nie okaże się ona jeśli nie bestsellerem to przynajmniej dobrze sprzedającą się pozycją, wydawcy nie obchodzą Twoje dalsze plany. Kompletnie.
10
O to mi właśnie chodzi - zasugerowanie wydawcy, że piszę dalej, mam konspekt do pokazania. Tyle, że jest to kontynuacja (główny bohater zostaje, zmienia się fabuła). Dla jednego analogią będzie tu Harry Potter, dla innego Tess Gerritsenmaciejslu pisze: A po przyjęciu (ewentualnym) nie pisać kolejnej przez następne sześć lat, tylko mieć ją gotową prawie w całości.
11
To już wiesz do kogo uderzać Prowokatorkomaciejslu pisze:A to już zależy od wydawcy. Mnie by to obchodziło, choć jestem "wydawcą" przez bardzo, bardzo małe "w" ;-)Navajero pisze:Poważnie, to dopóki nie wydasz swojej pierwszej książki ( jako minimum) i nie okaże się ona jeśli nie bestsellerem to przynajmniej dobrze sprzedającą się pozycją, wydawcy nie obchodzą Twoje dalsze plany. Kompletnie.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
12
Tu przy odpowiedzi decyduje suma doświadczeń własnych.
Moich wydawców interesuje, co dalej. To się często przydaje przy promocji książki akurat wydawanej, a poza tym czasem zawiera się umowę na więcej niż jedną książkę...
Moim zdaniem przy kontynuacjach wszelkiego typu, choćby luźnych, to raczej obowiązkowa rzecz, powiedzieć wydawcy, że tak jest.
Moich wydawców interesuje, co dalej. To się często przydaje przy promocji książki akurat wydawanej, a poza tym czasem zawiera się umowę na więcej niż jedną książkę...
Moim zdaniem przy kontynuacjach wszelkiego typu, choćby luźnych, to raczej obowiązkowa rzecz, powiedzieć wydawcy, że tak jest.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
13
Też mnie to kiedyś zastanawiało, bo właśnie Andrzej często powtarza, że powinno się mieć kilka maszynopisów już w zapasie. Przyznam, że ja to traktowałem jako pokazanie potencjalnemu wydawcy, że jest perspektywa, że nie jest to autor jednej książki, bo jak często jest na forum wspominane - debiut to jakiś tam krok, ale nie da się na nim zarobić.
A niedawno trafiłem na tę wypowiedź Navajero w temacie z czarną listą wydawnictw:
Ale jako, że temat i tak został wywołany, to pozwolę sobie do tego wrócić
No bo w sumie jeśli ktoś napisał już trzy tomy, to co za różnica, czy zrobił to przed wysłaniem do wydawnictwa czy zrobi to po debiucie. Przez te trzy tomy zapewne warsztat i tak się poprawił.
No i wtedy też mi się przypomniało, że zdawało mi się, że Andrzej cały czas powtarza coś innego.
A niedawno trafiłem na tę wypowiedź Navajero w temacie z czarną listą wydawnictw:
Miałem nawet się o to dopytać, ale przyznam, że zapomniałemw przypadku debiutantki przesłanie wydawnictwu trylogii to proszenie się o kłopoty. Bo nawet jeśli autor ma talent, to każda kolejna książka jest lepsza od poprzedniej. Przynajmniej warsztatowo. Natomiast trylogię trzeba by wydać w stanie "takim w jakim jest". To duże ryzyko. Chyba, że warsztat jest rzeczywiście na poziomie.

Ale jako, że temat i tak został wywołany, to pozwolę sobie do tego wrócić

No bo w sumie jeśli ktoś napisał już trzy tomy, to co za różnica, czy zrobił to przed wysłaniem do wydawnictwa czy zrobi to po debiucie. Przez te trzy tomy zapewne warsztat i tak się poprawił.
No i wtedy też mi się przypomniało, że zdawało mi się, że Andrzej cały czas powtarza coś innego.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
14
Raczej nie. Bo rozmawiamy przecież o Prowokatorce która ( chyba?) niczego jeszcze nie wydała. Mój wydawca też interesuje się moimi planami, ale ja nie jestem debiutantem. Tak jak i Ty.Romek Pawlak pisze:Tu przy odpowiedzi decyduje suma doświadczeń własnych.
Na "zapewne" nie stawia się ciężkiej forsyB.A.Urbański pisze:No bo w sumie jeśli ktoś napisał już trzy tomy, to co za różnica, czy zrobił to przed wysłaniem do wydawnictwa czy zrobi to po debiucie. Przez te trzy tomy zapewne warsztat i tak się poprawił.

Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
15
Co racja, to racja. Debiutanci nie powinni straszyć 
Ale przygotowane mieć warto na okoliczność, że wydawca sam zapyta

Ale przygotowane mieć warto na okoliczność, że wydawca sam zapyta

Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak