żyli krótko, lecz cierpieli całe wieki
a gdy zamknęli już strudzone powieki
ona wciąż żywa przy jego martwym ciele
- drodzy przyjaciele -
to był dopiero początek ich męki
Za życia byli przez los rozdzieleni
dziś dzieli ich nędzna sterta ziemi
i gniją w niej, gniją lat już wiele
- drodzy przyjaciele -
i nikt nie lituje się nad niemi
Wiją się w nich wilce, wiją jak wnętrzności
te same, co drzewiej same wiły się z miłości
wiją się i kwiczą, każde w innym ciele
- drodzy przyjaciele -
i za jedynych cmentarnych robią gości
Oczy już zapadnięte, wszy mają we włosach
wszy i robactwo – oto, w co odziana Izold Jasnowłosa!
leżą w tej ziemi, leżą lat już wiele
- drodzy przyjaciele -
a trawę, co z nich wyrasta, pokrywa rosa
Nic z nich nie zostało, jeno dwa uschnięte truchła
skóra zlazła, mięśnie skisły, krew już zeschła
nic po tej urodzie, co zwalała z nóg
i w ekstazie raduje się jedynie głóg
------|+|------
Te skisłe mięśnie mi coś nie pasują.
Tristan i Izolda
1Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי