— Halo, pan Berhoffer? Tu laboratorium prewencji genetycznej. Chcielibyśmy pana najmocniej przeprosić. Nasz pracownik popełnił błąd. Przez pomyłkę otrzymał pan wynik badań kogoś innego. Dla pańskiego genotypu prawdopodobieństwo popełnienia morderstwa wynosi zaledwie jeden procent.
— Teraz to mówicie? — wrzasnął.
Rzucił telefon na stół. Roztrzęsiony zerknął na zegarek. Minęło co najwyżej półtorej godziny. Miał jeszcze czas. Chwycił łopatę i wyskoczył na ogród. Błyskawicznie odkopał trumnę i kilkoma uderzeniami rozbił wieko. Widząc leżącą w środku kobietę, odetchnął z ulgą.
— Już wszystko w porządku, kochanie! — zawołał, cucąc nieprzytomną żonę. — Jednak miałaś rację, nie jestem mordercą! Ci idioci, wyobraź sobie, pomieszali próbki moje i jakiegoś degenerata.
Kochanie, jestem mordercą (drabble)
2skoro spojrzał na zegarek, to nie musiał szacować "co najwyżej", wiedział dokładnie. szacować mógłby z pamięci jakby zegarka nie miał
dobrze, że tego wieka po prostu nie podniósł, bo by jeszcze uszkodził pod nim leżącego, chyba, że tak się śpieszył
a spodziewał się, że zmieni płeć w 90 minut?
od "teraz to mówicie" wiadomo było do czego zmierza, ale w sumie daleko nie zaszło

użyłeś sitcomowej zagrywki, która w sitcomach wygląda tak, że jakaś Mariolka czyta gazetę i nagle mówi do swojego boja: "Ty jesteś koziorożec, ja wodnik, a tu piszą, że nic z tego nie będzie. Zrywam z tobą".
jedyne, co mogłoby tu uratować konwencję groteski, to jakaś puenta - najlepiej w postaci riposty żony. dasz radę?
Kochanie, jestem mordercą (drabble)
3Pomysł znakomity, czyta się świetnie. Mam jednak wątpliwości, czy w trumnie, pod ziemią, da się wytrzymać - bez powietrza jakby nie było - półtorej godziny.
Chyba, że jest to "licentia poetica".
Chyba, że jest to "licentia poetica".

Kochanie, jestem mordercą (drabble)
5Nie zgadzam się. Nie patrzył na zegarek zakopując żonę. Wiedział, że wtedy była mniej więcej godzina plus minus jakaś.
Puentą miało być to, że degeneratem nie jest, bo tak wynika z badań genów.
A motywowane dyskusjami nt wolnej woli, przeznaczenia i wpływu genów na charaktery/życie itd, które czytałem/w których uczestniczyłem.
Kochanie, jestem mordercą (drabble)
6ale ja nawet nie zająknąłem się o twojej motywacji - to jest poza obszarem mojego zainteresowania - napisałem tylko jak to wyszło


Kochanie, jestem mordercą (drabble)
7Mi się podobało, ma klimat.
Kochanie, jestem mordercą (drabble)
8Gorzej by wyszło, jakby kobieta już nie żyła, a bohater rwałby włosy z głowy z rozpaczy, a może zastanawiałby się czy nie należy do tego jednego jedynego procentu?
Drabelek przypadł mi do gustu. Nie ma się co doszukiwać więcej niż jest.
Aż zajrzałam do słownika:"na ogród" czy "do ogrodu".
Added in 2 minutes 55 seconds:
Może lepiej pasuje tytuł: Kochanie, nie jestem mordercą?

Aż zajrzałam do słownika:"na ogród" czy "do ogrodu".
Added in 2 minutes 55 seconds:
Może lepiej pasuje tytuł: Kochanie, nie jestem mordercą?

Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda
Kochanie, jestem mordercą (drabble)
9Ubawiłam się
, wesolutkie i sprawne. Mam nadzieję, że nie przeczyta tego Twoja żona, bo jeśli, to już bym się zaczęła na Twoim miejscu martwić 


Kochanie, jestem mordercą (drabble)
11Pół godziny to bardziej realny czas, gdy żyjący człowiek zacznie powoli odchodzić. Nie jestem pewny, ale z szybkich obliczeń to wychodzi, że ilość tlenu nie wystarczy na więcej niż 50 minut.
Poza tym, wszystko fajnie, ciekawie i o dziwo zabawnie.