Przejażdżki rowerowe bywają przyjemne,
kiedy puszyste kulki bazi budzą wiosnę.
Na trawie fiołkowe dywany pachnące
słodko wspominają miłość.
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą.
Wszystko to zabiorę do archiwum wspomnień.
Tańczę sobie walca na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu, dotykając wody,
myśląc o jasnych promykach słońca w twoich włosach
i cieple twoich dłoni w marcu.
W marcu
3Przejażdżki rowerowe bywają przyjemne
kiedy puszyste kulki bazi budzą wiosnę
Na trawie fiołkowe dywany pachnące
słodko wspominają miłość
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą.
Wszystko to zabiorę do archiwum wspomnień.
Tańczę sobie walca na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu dotykając wody
myśląc o promykach słońca w twoich włosach
i cieple dłoni w marcu.
kiedy puszyste kulki bazi budzą wiosnę
Na trawie fiołkowe dywany pachnące
słodko wspominają miłość
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą.
Wszystko to zabiorę do archiwum wspomnień.
Tańczę sobie walca na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu dotykając wody
myśląc o promykach słońca w twoich włosach
i cieple dłoni w marcu.
Pisać może każdy, ale nie każdy może być pisarzem
Katarzyna Bonda
Katarzyna Bonda
W marcu
4To tylko moje zdanie na temat pisania wierszy:
jest jak piosenka, śpiewając płynnie przechodzisz z wersa w wers.
Enter to przecinek.
Nie rozdrabniaj na mniejsze wersy bez potrzeby
jeśli myśl wciąż ta sama, bez punktu zwrotnego jak w scenariuszu.
Każdy z nas ma inny rytm i nie można dostosowywać wierszy dla kogoś.
Ja bym go tak podzielił:
Przejażdżki rowerowe bywają
przyjemne
kiedy puszyste kulki bazi
budzą wiosnę
Na trawie fiołkowe dywany
pachnące
słodko wspominają miłość
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele
na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą
Wszystko to
zabiorę
do archiwum wspomnień
Tańczę sobie walca
na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu
dotykając wody
myśląc
o jasnych promykach słońca w twoich włosach
i cieple twoich dłoni
w marcu
To mój rytm i styl. Każdy ma swój wewnętrzny
jest jak piosenka, śpiewając płynnie przechodzisz z wersa w wers.
Enter to przecinek.
Nie rozdrabniaj na mniejsze wersy bez potrzeby
jeśli myśl wciąż ta sama, bez punktu zwrotnego jak w scenariuszu.
Każdy z nas ma inny rytm i nie można dostosowywać wierszy dla kogoś.
Ja bym go tak podzielił:
Przejażdżki rowerowe bywają
przyjemne
kiedy puszyste kulki bazi
budzą wiosnę
Na trawie fiołkowe dywany
pachnące
słodko wspominają miłość
Żółtodziobe kosy gwiżdżą trele
na znajomej gałązce
dobrze jest być z tobą
Wszystko to
zabiorę
do archiwum wspomnień
Tańczę sobie walca
na zielonej trawie
i przeglądam się w lustrze stawu
dotykając wody
myśląc
o jasnych promykach słońca w twoich włosach
i cieple twoich dłoni
w marcu
To mój rytm i styl. Każdy ma swój wewnętrzny

Intelektualista - to człowiek mówiący zawile o rzeczach prostych; artysta - to człowiek mówiący prosto o rzeczach zawiłych.
Buk
Buk
W marcu
5Tylko jak to przełożyć na czytanie i pisanie, bo ten rytm u każdego jest zmienny, a w rytmice są uniwersalne zasady których się nie przeskoczy, no chyba, że kto tylko dla siebie piórem tupie.
Podwaliny
Budowałem na piasku
I zawaliło się.
Budowałem na skale
I zawaliło się.
Teraz budując zacznę
Od dymu z komina.
Leopold Staff
Nie ma rzeczy bardziej niewiarygodnej od rzeczywistości.