Hardy pisze: Romek Pawlak pisze: Chwalę, kiedy jest za co, naprawdę nie mam z tym problemów, ale jeśli oczekujesz, że pochwalę najbardziej wyświechtane poetyckie klisze, cóż - masz rację, nie pochwalę

Znasz niewyświechtane? Pewnie każda fraza była już w minionych czasach wielokrotnie użyta w różnych cywilizacjach i przez różnych autorów. Mam znać ich wszystkich i wszystkie ich utwory? Może ty znasz całe uniwersum poezji?
I to jest sedno naszej dyskusji.
Po pierwsze, tak, znam niewyświechtane. No, kurdebalans, taki jestem oczytany, że czasem u poetów - i znanych, i całkiem nieznanych - znajduję jednak oryginalne frazy, a nie wymiędlone do porzygu klisze klisz.
Po drugie, właśnie dlatego przestałem pisać wiersze dosyć szybko. Bo dotarło do mnie, z czym trzeba się mierzyć, jak się chce być oryginalnym poetą z szansami na docenienie przez czytelników, a nie grafomanem z pretensjami

fakt, inne czasy były, żeby publikować wiersze, nie wystarczał internet, a poklasku nie dawały lajki, trzeba było się przedzierać przez selekcjonerów "Frazy", "Opcji", "Zeszytów Literackich" czy "Twórczości". W poezji jest znacznie trudniej, Hardy, nie nadrobisz narracją, charakterystyką postaci, problemem - podstawą jest język. Jak gówn**ny, całość już się nie wybroni.
Po trzecie, zrozum, to nic osobistego, ale Twój argument-pytanie retoryczne, czy znam całe uniwersum poezji, jest śmieszny dlatego, że (skoro nie pisuję, a jedynie czytam)
to nie ja powinienem znać współczesną poezję dość dobrze, lecz Ty. A tymczasem Ty się usprawiedliwiasz w typie: skoro wielu innych nie umie, to mnie też wolno". No jasne, że Ci wolno. Jelenie na rykowisku też mają swoich admiratorów. Tylko nie dziw się, że potem przyjdzie taki Romek Pawlak i Ci napisze, że rozczarował się stężeniem kiczu w kiczu

Po czwarte wreszcie, bo mi się przypomniało, w kwestii oryginalności: nawet na tym forum można by wskazać utwory o wiele bardziej oryginalne od Twoich pod względem języka. Nie daje Ci to do myślenia? Nie widzisz ich? Kiedy czytam Twoją prozę, może mi się czasem podobać lub nie, mogę dostrzegać mankamenty warsztatu, ale jednak wyziera zza literek jakieś życie.
W poezji widzę tylko kicz. Naprawdę jestem jedyny, który ma odwagę powiedzieć Ci to wprost?
Hardy, powtórzę: wbrew temu, co myślisz, to nic osobistego. To jest forum literackie. Odnoszę się do tekstu. Podejrzewam, że w realu i nie rozmawiając o własnej twórczości, moglibyśmy miło spędzić parę godzin przy jednym stole. Natomiast akceptacji tak niskiego poziomu literatury u mnie nie znajdziesz, musisz to zrozumieć i przyjąć nie jako chęć atakowania, raczej jako stawiane przeze mnie
literaturze wymagania. Landszafciki będę krytykować, obojętnie kto je popełni
