Lipcokalipsa

1
Tylko kombinacja niewyspania i deszczu walącego w okna mogła to sprawić. Znaczy, że wers wyszedł za krótki :)
Za szkody wynikłe w efekcie lektury nie odpowiadam
= = = = = =

Lipcokalipsa

na zderzenie mknie ściana
deszczolino bez stacji postojowych
internet diabli nadali
do piekła

w pokoju sucho jak w kotle
udręka cyfrowego wygnania
otwieram drzwi
bum bum diabelskie nasienie nadchodzę

przestało
tylko krople z człowieka
na trawie
diabłom popsuł się router

i to jest apokalipsa dnia Pańskiego
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Lipcokalipsa

3
Uśmiechnęłam się. Dzięki :hug:
gosia

„Szczęście nie polega na tym, że możesz robić, co chcesz, ale na tym, że chcesz tego, co robisz.” (Lew Tołstoj).

Obrazek

Lipcokalipsa

4
nie znam się na poezji. podoba mi sie pierwsza strofa - jest domknieta i przemyslana, pasuja do siebie pojecia i ładnie to splatasz w całość taka liryczna kaskadą - leci w dół, az do piekła.

ale druga cześc juz zgrzyta:
w kotle jest wilgotnie, gęsto, pełno. szukaj czego chcesz, ale nie "sucho". "kocioł" wykoleja porównanie.
masz otwarcie, które rozprasza nieadekwatnością związku frazeologicznego. tu "cyfrowe wygnanie" nie współgra z deszczem. szukam łącznika, odniesienia jakiegoś, ale racjonalnośc konfrontacji jest niewiarygodna (no, chyba, ze masz router na polu :D ).

przestało
tylko krople z człowieka
na trawie

to jest sliczne, melodyjne i bardzo zreczne. zawsze zazdroszczę poetom umiejętności zamykania głębszego sensu w kilku słowach.

doszlifowałby to zanim wrzuci, a nie tak ;-)

nie znam się, proze rozumiem, poezja to dla mnie budowanie domu z piór.
mądrzejsi docenią ;-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Lipcokalipsa

5
Dzięki :)
Co do szlifowania - pstry pomysł, wykonanie trzema kreskami, bez zadęcia, więc z wpadkami. Ale, Ravva, Polaków prażą na sucho :) a serio, miałem tam garniec, jeszcze gorsza to była próba powiązania kilku związków frazeologicznych w jeden supeł :)
A jak paczę na to dzieło teraz, to mi "cyfrowe wykluczenie" pasuje lepiej od "wygnania". Tylko że jakbym pracował na wierszem, to bym go nie napisał i nie wrzucił, po poetą się nie czuję, a żartownisiem - czasem tak :)

Added in 1 minute 3 seconds:
Kurde balans, można w ogóle ten kocioł wyciąć. Ech, trzeba zacząć brać lekcje od lepszych :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Lipcokalipsa

6
Romecki pisze: Dzięki :)
Co do szlifowania - pstry pomysł, wykonanie trzema kreskami, bez zadęcia, więc z wpadkami.
i tak lepiej niż cokolwiek, o co wielu walczy na tym polu ;-)
miałem tam garniec, jeszcze gorsza to była próba powiązania kilku związków frazeologicznych w jeden supeł :)
gdybyś się zatrzymał na chwile, na pewno kocioł dostałby bana na rzecz stepu albo czort wie, czego.
Step by pasował do deszczu, tak btw).
ale jak sam mówisz, zabawka taka, nie ma sie co napinac.
A jak paczę na to dzieło teraz, to mi "cyfrowe wykluczenie" pasuje lepiej od "wygnania". Tylko że jakbym pracował na wierszem, to bym go nie napisał i nie wrzucił, po poetą się nie czuję, a żartownisiem - czasem tak :)
nie "pracował", dał chwilę na ostygnięcie, ot wsio.

zresztą, zaraz ktos pochwali i doceni zart.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

Lipcokalipsa

8
internet diabli nadali
To prawdopodobne.
Kiedyś go nie było i ludzie bywali szczęśliwi. (Jak to możliwe? :roll:)
diabłom popsuł się router

i to jest apokalipsa dnia Pańskiego
Jeśli zabraknie internetu, to będzie rzeczywiście apokalipsa. Zabrnęliśmy już w nim zbyt daleko.

Lipcokalipsa

9
Poezja działa czasami na mnie jak bomba z opóźnionym zapłonem.Twoja uderzyła we mnie słowy prosto w intelektualną przeponę. Odebrała na chwilę świadomość. Ugrzązłem na chwil kilka w niewiedzy. Po chwili rozbłysła przypalając neurony. Nie szlifuj. Zostaw bez skazy :)
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy; Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy". Jan Kochanowski

Lipcokalipsa

11
Dział poezji ożywa:)
Na ostatnią stagnację patrzyłem z zażenowaniem...
Romecki pisze:diabłom popsuł się router
Czortom.
ravva pisze: i tak lepiej niż cokolwiek, o co wielu walczy na tym polu ;-)
Spinaczy :D
Gorgiasz pisze:Jeśli zabraknie internetu, to będzie rzeczywiście apokalipsa. Zabrnęliśmy już w nim zbyt daleko.
A to dopiero początek.

S.

Lipcokalipsa

12
brat_ruina pisze: Dział poezji ożywa:)
Na ostatnią stagnację patrzyłem z zażenowaniem...
S.
A to dopiero początek.. :P

Romecki, cieszy mnie każde Twoje słowo i choć można by poprawić to i owo - bo poprawiać można zawsze - to i tak lejesz miód na moje serce.
Dziękuję :)
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018

Lipcokalipsa

14
Uroczy. Wszelkie zgrzyty rekompensuje fakt, że jest po prostu na wskroś aktualny. :D
„Words create sentences; sentences create paragraphs; sometimes paragraphs quicken and begin to breathe.” – Stephen King
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron