Ostatnia sekunda - pierwsza część tryptyku „Przejścia”
Jestem tu. Ta świadomość…
Nie mogę.
W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata
jestem bólem.
Jestem pamięcią.
Człowiek stawia mosty by łączyć,
by przekraczać.
Trzymam się tej myśli jak tonący gałęzi.
To nawet śmieszne
Mogłam przecież utonąć, w twoich ramionach, uśmiechu,
pocałunku
- Droga wolna – powiedział
Jak trzaśnięcie drzwiami
Mgnienie oka
Chwila
Ostatnia sekunda
Ostatni wdech.
…. – powiedział.
Miłość mojego życia.
Przechylam się i szeroko rozrzucam ręce
Obejmuję
Moją drogę
(w dół)
Ostatnia sekunda
2Wybacz, że nie będzie o całym wierszu. Nie zawsze potrafię mówić o wierszach.
Chciałam jednak powiedzieć, że bardzo, bardzo podoba mi się to:
Chciałam jednak powiedzieć, że bardzo, bardzo podoba mi się to:
I już znikam.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Ostatnia sekunda
3Na szybko muszę napisać, że ładne i podoba się. Zastanawiam się tylko: po co nawiasy i czy ten koniec „(w dół)” coś traci bez nawiasów?
sapere aude
Ostatnia sekunda
4Mnie strasznie zgrzyta ten " tonący trzymający się gałęzi". Dziwny jakiś jest...
Poza tym ładne to, to.
Poza tym ładne to, to.

„Ludzie myślą, że ból zależy od siły kopniaka. Ale sekret nie w tym, jak mocno kopniesz, lecz gdzie”. - Neil Gaiman
Ostatnia sekunda
5Dzięki za wizytę. Cieszę się, że nie wyszedł zupełny gniot.
Poza tym, rzecz właśnie w tym, że ona musi, do pewnego momentu, czegoś się kurczowo trzymać.
Thana: :<3<3:
Powinnam była to już na początku zaznaczyć. To jest moja wątpliwość - zastanawiam się czy jest konieczne do zrozumienia, czy też to już łopatologia.xbc pisze:Zastanawiam się tylko: po co nawiasy i czy ten koniec „(w dół)” coś traci bez nawiasów?
Więc, "tonący" musiał być (dla ciągłości i dla sensu). Prawidłowa fraza brzmiałaby: "trzyma się brzytwy", ale wolałam tu nie używać ostrych narzędziIwonka pisze:Mnie strasznie zgrzyta ten " tonący trzymający się gałęzi". Dziwny jakiś jest...

Thana: :<3<3:
Dream dancer
Ostatnia sekunda
6Medea33,
Na początek to co mi przeszkadza :
Będzie i ładniej i czytelniej
Przekaz jej jasny - nie trzeba go dodatkowo wzmacniać i dookreślać. Wiadomo, że peelka pisze sobie i swoich emocjach.
Bo inaczej wprowadzasz trzecią osobą do opowieści o miłości i rozstaniu dwojga.
Możesz też zmienić na : "droga wolna - powiedziałeś"
Masz wiersz biały, ale stosujesz znaki interpunkcyjne jak dla prozy. Mam na myśli rozpoczynanie zdań z wielkiej litery i kończenie ich kropką.
To oczywiście jest dopuszczalne, bo w tego typu wierszach można prawie wszystko - ale mnie to też przeszkadza w odbiorze.
Wyrzuciłaby te wszystkie kropki i przecinki i zostawiła same Słowa.
Dużo cytatów i dużo uwag - wcale nie oznacza, że mi się ten wiersz nie podoba.
Wręcz odwrotnie. Zatrzymał mnie. Dał pomyśleć. Zobaczyć. Poczuć.
I wiesz - ja go widzę tak :
jestem tu
ta świadomość
bezsilność
w ostatniej niekończącej się sekundzie wrzechświata
jestem bólem.
pamięcią
człowiek stawia mosty by łączyć
przekraczać
trzymam się tej myśli
kurczowo
uporczywie
to nawet śmieszne
mogłam utonąć
w jego ramionach
uśmiechu
pocałunku
- droga wolna – powiedział
jak trzask drzwi
mgnienie oka
chwila
ostatnia sekunda
pożegnalny wdech
…. – powiedział
chwieję się i szeroko rozrzucam ręce
obejmuję
moją drogę
Na początek to co mi przeszkadza :
- bez wielokropka.
Będzie i ładniej i czytelniej
trochę za dużo cukru w cukrze, bo więcej nie oznacza lepiej. Niepotrzebne jest "tej" i "mojego wrzeświata"
Przekaz jej jasny - nie trzeba go dodatkowo wzmacniać i dookreślać. Wiadomo, że peelka pisze sobie i swoich emocjach.
To nie jest najzgrabniejszy zwrot.
- bez przecież
jeśli tu "powiedział" to wers wyżej peelka powinna tonąć w "jego" a nie "twoich" ramionach.
Bo inaczej wprowadzasz trzecią osobą do opowieści o miłości i rozstaniu dwojga.
Możesz też zmienić na : "droga wolna - powiedziałeś"
- to "jak" ma odwoływać się do odgłosu? Jakoś mi źle brzmi. Chyba bym to skróciła do : trzask drzwi
A wiesz co ja zobaczyłam? Że ona się chwieje, kołysze.
- bez (w dół)
Masz wiersz biały, ale stosujesz znaki interpunkcyjne jak dla prozy. Mam na myśli rozpoczynanie zdań z wielkiej litery i kończenie ich kropką.
To oczywiście jest dopuszczalne, bo w tego typu wierszach można prawie wszystko - ale mnie to też przeszkadza w odbiorze.
Wyrzuciłaby te wszystkie kropki i przecinki i zostawiła same Słowa.
Dużo cytatów i dużo uwag - wcale nie oznacza, że mi się ten wiersz nie podoba.
Wręcz odwrotnie. Zatrzymał mnie. Dał pomyśleć. Zobaczyć. Poczuć.
I wiesz - ja go widzę tak :
jestem tu
ta świadomość
bezsilność
w ostatniej niekończącej się sekundzie wrzechświata
jestem bólem.
pamięcią
człowiek stawia mosty by łączyć
przekraczać
trzymam się tej myśli
kurczowo
uporczywie
to nawet śmieszne
mogłam utonąć
w jego ramionach
uśmiechu
pocałunku
- droga wolna – powiedział
jak trzask drzwi
mgnienie oka
chwila
ostatnia sekunda
pożegnalny wdech
…. – powiedział
chwieję się i szeroko rozrzucam ręce
obejmuję
moją drogę
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Ostatnia sekunda
7Sarah – bardzo wielkie dzięki za głębokie pochylenie się nad tym tworkiem. :<3<3:
Ponieważ to w zasadzie mój pierwszy (tutaj), więc pozwolę sobie na równie dogłębną dyskusję. (choć nie wiem czy powinnam)
Więc, żeby nie było:
Uwaga spoilery
). Będę musiała bardziej się nad tym zastanowić.
Ale, tak jak w prozie, stosuję te znaki jako możliwość dodania akcentu, pauzy, podkreślenia lub wręcz odwrotnie, by coś rozwlec w czasie.
Twój wiersz jest o wiele lepszy, dziękuję za wysiłek, ale to już zupełnie zmienia jego znaczenie, a przynajmniej nie oddaje tego co chciałam przekazać, nie tak wprost.
Choć może to i dobrze, lepiej jeśli wiersz daje większe pole do popisu wyobraźni. Sama już nie wiem.
----------------------------
- nie rozumiem tego, i ta bezsilność. Ja mówię o czymś zupełnie innym:
"Jestem tu. Ta świadomość…" - że tu jestem, właśnie tu, przeraża mnie (wielokropek pokazuje zawieszenie wypowiedzi, ona nie ma odwagi, siły, by tę wypowiedź dokończyć)
"Nie mogę." - Już dłużej tego wytrzymać (a to nie bezsilność). Kropka jest zakończeniem, głębokim wydechem, poddaniem się.
---------------------
"W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata jestem bólem." (koniec)
"Jestem pamięcią." – nowe zdanie. Ona już nie może znieść tego bólu, więc przerzuca myśli na coś innego, do jej przeszłości
------------------------------
--------------------------
----------------------------
"mogłam utonąć w twoich ramionach" (to miła myśl, mogłam być z tobą),
"- Droga wolna – powiedział" (to już okrutne, ona dystansuje się od tej sytuacji i od niego mówiącego te słowa)
--------------------
-------------------------
----------------------------
----------------------
--------------------------
(a co to peelka? Bo nie skrót od bohaterka poematu? I tak ogólnie, na innym forum używa się: protagonista, w skrócie „prota”, szkoda, że tu nie)
Ponieważ to w zasadzie mój pierwszy (tutaj), więc pozwolę sobie na równie dogłębną dyskusję. (choć nie wiem czy powinnam)
Więc, żeby nie było:
Uwaga spoilery
- to przez to, że tu nie jestem w temacie. Nie orientuję się za bardzo w regułach tu stosowanych, robiłam to intuicyjnie (no i głupi komputer sam mi poprawiałSarah pisze:Masz wiersz biały, ale stosujesz znaki interpunkcyjne jak dla prozy. Mam na myśli rozpoczynanie zdań z wielkiej litery i kończenie ich kropką.

Ale, tak jak w prozie, stosuję te znaki jako możliwość dodania akcentu, pauzy, podkreślenia lub wręcz odwrotnie, by coś rozwlec w czasie.
Twój wiersz jest o wiele lepszy, dziękuję za wysiłek, ale to już zupełnie zmienia jego znaczenie, a przynajmniej nie oddaje tego co chciałam przekazać, nie tak wprost.
Choć może to i dobrze, lepiej jeśli wiersz daje większe pole do popisu wyobraźni. Sama już nie wiem.
----------------------------
Sarah pisze:jestem tu
ta świadomość
bezsilność
- nie rozumiem tego, i ta bezsilność. Ja mówię o czymś zupełnie innym:
"Jestem tu. Ta świadomość…" - że tu jestem, właśnie tu, przeraża mnie (wielokropek pokazuje zawieszenie wypowiedzi, ona nie ma odwagi, siły, by tę wypowiedź dokończyć)
"Nie mogę." - Już dłużej tego wytrzymać (a to nie bezsilność). Kropka jest zakończeniem, głębokim wydechem, poddaniem się.
---------------------
- mogłabym się z tym zgodzić, też się zastanawiałam, czy nie za dużo. Ale zrobiłam tak z zamysłem. „w tej” – to dla bohaterki ważne, że to jest właśnie ta sekunda, jej ostatnia, i, ostatnia „jej” osobistego wszechświata. Poza tym, tak ogólnie, przez tą długość, to jest tak jakby ona odczuwała ostatnie uderzenia swego serca, silne, rytmiczne: "W tej ostatniej / niekończącej się / sekundzie / mojego wszechświata" ( zaraz będzie koniec). W następnym utworze też to stosuję.Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata
trochę za dużo cukru w cukrze, bo więcej nie oznacza lepiej. Niepotrzebne jest "tej" i "mojego wrzeświata"
– to tego wszystkiego nie mówi, a wręcz wydaje mi się, że mówi coś o wszechświecie, czymś ją otaczającym, ale nie z nią związanymSarah pisze:w ostatniej niekończącej się sekundzie wrzechświata
"W tej ostatniej niekończącej się sekundzie mojego wszechświata jestem bólem." (koniec)
"Jestem pamięcią." – nowe zdanie. Ona już nie może znieść tego bólu, więc przerzuca myśli na coś innego, do jej przeszłości
------------------------------
- zgadzam się, ale:Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Trzymam się tej myśli jak tonący gałęzi.
To nie jest najzgrabniejszy zwrot.
- nie, to też nie jest to. Ona już "tonie", już prawie jej nie ma, można by powiedzieć, że widzi siebie umierającą, ale jeszcze zostało jej to jedno coś, ta myśl, to wspomnienie do którego wraca, jedyna rzecz jaka ją jeszcze łączy z tą rzeczywistością. Ona do niej wraca, chwyta się jej, a nie: „trzyma się kurczowo”.Sarah pisze:trzymam się tej myśli
kurczowo
uporczywie
--------------------------
- ona już "tonie", a przecież mogło być inaczejSarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Mogłam przecież utonąć
- bez przecież
----------------------------
- tu masz rację. Zrobiłam to specjalnie, ale rzeczywiście to może zmylić. Chodziło mi tu o zmianę perspektywy tej peelki:Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post - Droga wolna – powiedział
jeśli tu "powiedział" to wers wyżej peelka powinna tonąć w "jego" a nie "twoich" ramionach.
Bo inaczej wprowadzasz trzecią osobą do opowieści o miłości i rozstaniu dwojga.
"mogłam utonąć w twoich ramionach" (to miła myśl, mogłam być z tobą),
"- Droga wolna – powiedział" (to już okrutne, ona dystansuje się od tej sytuacji i od niego mówiącego te słowa)
--------------------
- nie, to się nie odnosi do odgłosu. To co on jej powiedział, było dla niej „jak trzaśnięcie drzwiami”, jakby on je przed nią zatrzasnął, wyrzucił ją ze swojego życiaSarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Jak trzaśnięcie drzwiami
- to "jak" ma odwoływać się do odgłosu? Jakoś mi źle brzmi. Chyba bym to skróciła do : trzask drzwi
-------------------------
- sorry, nie pożegnalny. Tylko jej ostatni. Z nikim i z niczym się nie żegna.Sarah pisze:pożegnalny wdech
----------------------------
- też się zastanawiałam, również nad tymi ramionami. To ciężki przypadek. Ona skacze z mostu – a więc raczej "przechyla się" za poręcz, "chwieje" – to oznacza czynność ciągłą, "przechyla" – jeden ruch.Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Przechylam się
A wiesz co ja zobaczyłam? Że ona się chwieje, kołysze.
----------------------
- jak już wspomniałam, też się zastanawiam. Ale czy bez, czytelnik to właściwie zrozumie? „Obejmuję swoją drogę” – może oznaczać nie koniec, ale początek czegoś nowego, nowe możliwości. I usunęłaś „miłość mojego życia” – a to ważne, to podstawowy powód jej czynu (nieco naciągane, wiem, ale cóż...)Sarah pisze:Medea33 pisze:
Source of the post Moją drogę
(w dół)
- bez (w dół)
--------------------------
(a co to peelka? Bo nie skrót od bohaterka poematu? I tak ogólnie, na innym forum używa się: protagonista, w skrócie „prota”, szkoda, że tu nie)
Dream dancer
Ostatnia sekunda
8Od końca 
Peelka to skrót od podmiot liryczny - a jeszcze prościej - od osoby, która tu opowiada o sobie
A teraz dalej - Nie poprawiałam Twojego wiersza:)
Napisałam Ci jak go widzę - czyli odpowiedziałam Ci jako czytelniczka - jak go odczytałam.
Zamiast prozą - odpisałam wierszem, co widzę i co odczuwam czytając Ciebie.
Stąd te celowo zmienione słowa i wersy.
To zupełnie nie oznacza, że miałabyś go tak poprawiać !!
Jak na pierwszy wiersz, to naprawdę nie jest źle. Przemyśl co można w nim zmienić, doprecyzować, poszukaj słów, synonimów. Zadbaj o jego rytmiczność. I czytaj na głos. Czytaj nawet kilka razy - wtedy w tracie czytania sama usłyszysz momenty, w których albo brzmisz niezręcznie, albo gubisz sens przekazu.
Odpowiadając na komentarze ( nie tylko mój) sama zobaczyłaś wersy, w których wkradł się bałagan.
Możesz je uporządkować albo zostawić ten wiersz na pamiątkę i napisać coś zupełnie innego.
Pozdrawiam z uśmiechem

Peelka to skrót od podmiot liryczny - a jeszcze prościej - od osoby, która tu opowiada o sobie

A teraz dalej - Nie poprawiałam Twojego wiersza:)
Napisałam Ci jak go widzę - czyli odpowiedziałam Ci jako czytelniczka - jak go odczytałam.
Zamiast prozą - odpisałam wierszem, co widzę i co odczuwam czytając Ciebie.
Stąd te celowo zmienione słowa i wersy.
To zupełnie nie oznacza, że miałabyś go tak poprawiać !!
Jak na pierwszy wiersz, to naprawdę nie jest źle. Przemyśl co można w nim zmienić, doprecyzować, poszukaj słów, synonimów. Zadbaj o jego rytmiczność. I czytaj na głos. Czytaj nawet kilka razy - wtedy w tracie czytania sama usłyszysz momenty, w których albo brzmisz niezręcznie, albo gubisz sens przekazu.
Odpowiadając na komentarze ( nie tylko mój) sama zobaczyłaś wersy, w których wkradł się bałagan.
Możesz je uporządkować albo zostawić ten wiersz na pamiątkę i napisać coś zupełnie innego.
Pozdrawiam z uśmiechem

Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Ostatnia sekunda
9to to i to, reszta ( ja rozumiem ) na potrzebę. Dopisz co nieco i cacy.
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.
Ostatnia sekunda
10Dzięki Feder za wizytę. Ale chyba raczej powinno się usuwać zbędne cosie niż dopisywać?
Sarah - dzięki za miłe słowa, oby nie przedwczesne, bo - owszem, sorry, już z góry przepraszam, ale za tydzień następny potworek (to w zamyśle jest tryptyk z opkiem) :>

Sarah - dzięki za miłe słowa, oby nie przedwczesne, bo - owszem, sorry, już z góry przepraszam, ale za tydzień następny potworek (to w zamyśle jest tryptyk z opkiem) :>
Dream dancer
Ostatnia sekunda
11w wierszu jest zaczyn, zwracam swą uwagę na wersy które mnie interesują, powstaje szkic, bo reszta moim zdaniem zbędna, trzeba dopisać, przepisać, aby wiersz był kompletny...IMH mamy tu słowicze trele, pogoń za wiatrem i poszukiwanie siebie...
Prawo czy miłosierdzie, mądry wybierze to drugie wypełniając to pierwsze.
Ostatnia sekunda
12Świetnie.
Tylko skup się na napisaniu wiersza zamiast prozy ubranej tylko w wersy.
I zostaw przestrzeń dla wyobraźni odbiorcy. Naprawdę nie musisz wszystkiego dopowiadać i tłumaczyć.
Albo..
Zostaw na razie poezję, a to co chcesz opowiedzieć jako tryptyk spróbuj zrobić poetycką prozą.
Poetycką prozą, która pozwala na porównania, metafory, hiperbole i oksymorony. ( sprawdź co się z czym je).
Na poetycką prozę też mamy dział, choć okres karencji pozostaje wspólny z wierszami.
I możesz wtedy zamiast tryptyku, przygotować jedną poetycką miniaturę.
Nie wiem, jak to się będzie mieć do opowiadania, ale i w nim da się zamiast wierszy, wstawić ową poetycką prozę.
To oczywiście tylko propozycja a nie żaden przymus

Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Ostatnia sekunda
13Też o tym myślałam, problemem jest procedura, czy coś co wygląda jak wiersz może zostać zaliczone do prozy poetyckiej? (kiedyś chciałam coś zamieścić jako mini, a poszło od razu do prozy poetyckiej). Choć ten drugi kawałek chyba rzeczywiście bardziej będzie tam pasował. A trzecie małe opko jest luźno związane z tematem wierszy (i do tego ma coś 4,5 tyś znaków) więc chyba pójdzie jednak do Tuwrzucia. Czyli tryptyk - wiersz, proza poetycka i opko?Sarah pisze:Zostaw na razie poezję, a to co chcesz opowiedzieć jako tryptyk spróbuj zrobić poetycką prozą.

Dream dancer
Ostatnia sekunda
14Medea33, możemy spróbować.
Drugą część przygotuj jako poetycką prozę i tam opublikuj. Możesz to zrobić po 7 dniach od opublikowania wiersza.
A opowiadanie do Tuwrzucia nie będzie mieć 7 dniowej przerwy - możesz je opublikować razem z częścią drugą lub chwilę po.
Pamiętaj tylko proszę, że coś co WYGLĄDA jak wiersz- niekoniecznie jest poetycką prozą. Bo to nie ma być wiersz, ani nie ma wyglądać jak wiersz. Ma być opowieścią, pisaną tak jak proza, ale ze środkami stylistycznymi charakterystycznymi dla poezji.
Zadbaj więc o formę
Trzymam kciuki,
Drugą część przygotuj jako poetycką prozę i tam opublikuj. Możesz to zrobić po 7 dniach od opublikowania wiersza.
A opowiadanie do Tuwrzucia nie będzie mieć 7 dniowej przerwy - możesz je opublikować razem z częścią drugą lub chwilę po.
Pamiętaj tylko proszę, że coś co WYGLĄDA jak wiersz- niekoniecznie jest poetycką prozą. Bo to nie ma być wiersz, ani nie ma wyglądać jak wiersz. Ma być opowieścią, pisaną tak jak proza, ale ze środkami stylistycznymi charakterystycznymi dla poezji.
Zadbaj więc o formę

Trzymam kciuki,
Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
Ostatnia sekunda
15Ładny wiersz. Przesiąknięty bólem. Frustracja i pat w sytuacji, gdy pragniesz a nie dostajesz. On tak często jest brutalny i silny, ale to ją kręci, w końcu ma zapisane w genach oparcie w męskiej sile i brutalności to dawało kiedyś spokój i bezpieczeństwo w stadzie. Dziś tylko rządzi kobietami w związkach. Kurczę mam nadziej że nie brzmi to jak analiza psychologiczna autorki. Jeżeli tak , to przepraszam. On też stara się kochać , jednak coś tutaj trzyma ich w sposób zatruty, bez łaski i współczucia.