w tą pustą noc
zamieniam się w chmurę dymu
świat ulatuje
rozpływa się w powietrzu
kształty i twarze
gasną
płonę jak feniks 
ale nigdy się nie odrodzę
wszystko jest tak
jak powinno być
					
															
																				
					
					
																													Dym
2Poprawna forma biernika [kogo? co?] liczby pojedynczej wyrazu ta:
tę (noc).
"Zamieniam się.." - czytając, odruchowo poprawiłam Cię na "zmieniam się" - bo mi tak się "zaśpiewało".
Pomimo tych uwag, wiersz jest dla mnie całkiem udany. Trafił do mnie. Widzę go, choć zamiast pustej nocy czuję zimną noc. Ładniej by chyba zagrała z płonącym feniksem. I gorączką, którą czuję, choć zabrakło jej w tekście.
Dziękuję
					
															
															tę (noc).
"Zamieniam się.." - czytając, odruchowo poprawiłam Cię na "zmieniam się" - bo mi tak się "zaśpiewało".
To zakończenie dobrze nie brzmi. I gramatycznie i w przekazie. Jest trochę nijakie zamiast być mocną kropką. Może pomyśl nad alternatywą - czy idziesz bardziej w bezwolne poddanie się czy też akceptację rzeczy nieuchronnych.
Pomimo tych uwag, wiersz jest dla mnie całkiem udany. Trafił do mnie. Widzę go, choć zamiast pustej nocy czuję zimną noc. Ładniej by chyba zagrała z płonącym feniksem. I gorączką, którą czuję, choć zabrakło jej w tekście.
Dziękuję

Brniesz w mgłę, a pod stopami bagno, uważaj - R.Pawlak 28.02.2018
					
					
					
																																																			
					Dym
4Pusta noc - kiedyś był taki zwyczaj, że w domu zmarłego gromadzili się krewni, znajomi, sąsiedzi. Nad trumną wspominano życie nieboszczyka. 
Temat funeralny. Dym z całopalenia - ulatuje świat tego, który odszedł. I wszystko dla niego gaśnie w popiołach.
Krematorium, z którego się nie odradzamy, przynajmniej w materialnej postaci.
I to jest dobrze, i tak ma być.
Spokój w tym wierszu. Ani śladu niezgody na niebycie Feniksem:)
					
															
																				
					
					
																																																			
					Temat funeralny. Dym z całopalenia - ulatuje świat tego, który odszedł. I wszystko dla niego gaśnie w popiołach.
Krematorium, z którego się nie odradzamy, przynajmniej w materialnej postaci.
I to jest dobrze, i tak ma być.
Spokój w tym wierszu. Ani śladu niezgody na niebycie Feniksem:)
Dym
5Kolejna przegrana potyczka z zasadami gramatyki B-)Sarah pisze: (wt 22 wrz 2020, 10:13) Poprawna forma biernika [kogo? co?] liczby pojedynczej wyrazu ta:
tę (noc).
Pomyślę, nad zamianą(a może zmianą) "zamieniam się" na "zmieniam się" :>
No i muszę się zgodzić, że ostatnie 2 wersy mogą być lepsze. Na początku w ogóle ich nie było, ale wtedy wiersz wyszedł bardzo pesymistycznie, a chciałem właśnie uzyskać coś bardziej spokojnego. Ubiorę to w jakieś ciekawsze słowa i myślę, że wyjdzie fajnie.
Dorzucę ciekawostkę, że wiersz pisałem słuchając muzyki "the disintegration loops" Williama Basinskiego. Jest to naprawdę ciekawy ambient, w którym podczas zgrywania pętli taśma zaczęła powoli się ścierać i ten kilkusekundowy loop przez godzinę zniekształca się coraz bardziej, aż jest ledwo rozpoznawalny. Bardzo ciekawy koncept, polecam posłuchać, dla mnie ta końcówka była naprawdę mocna.
Dzięki za odpowiedzi :}

