166

Latest post of the previous page:

Grabarz pisze:A tak w ogóle - były w Polsce jakieś podobne "szkoły pisarstwa"? Ktoś wydawał podobną kwotę na ileś-tam godzin nauki? Będzie na to popyt?
były. Przeważnie drogie jak cholera i wykładowcy o nikłych kompetencjach.
Efekty? Żadne albo mizerne.

Nie wiem jakie sukcesy odnotował Krzysztof Petek - prowadził takie letnie szkoły pisania przez kilka lat.

167
JD pisze:Uważam, że otwarcie tej szkoły to bardzo dobry pomysł. Bycie pisarzem to nie to samo, co bycie polonistą.
ano właśnie...
Pisarstwo jest przecież pewnym sposobem życia, patrzenia na świat.
tak zawodowe jak i amatorskie.
Zmienia nas. Jak każdy wysiłek podjęty w kierunku doskonalenia umiejętności.
Dlaczego ludzie uczą się śpiewu, aktorstwa, tańca, a my nie mamy się uczyć pisarstwa?
Amerykance uczą od lat.
z sukcesami. Pisał o tym Rafał Ziemkiewicz.
Tutaj pojawia mi się jednak cenna uwaga: szkoła od początku musi mieć pewien koncept.
cenna. Myślę nad tym.
Andrzej ma rację: musi być miejsce na naukę wielorakich rzeczy. Wszystko musi być na odpowiednim poziomie. To już samo z siebie odsieje chętnych.
10-15-20 osób rocznie.
Z tego dobrze będzie jak 25% zostanie pisarzami
Szkoła nie może być świątynią jednego pisarza. To nie miałoby sensu.
ok. dlatego zakładam analizę książek różnych autorów. I zaproszę do współpracy grono znajomych.
Nie ma za to najmniejszego znaczenia kto ją założy, byle znał się na rzeczy choć trochę
z tym jest główny problem.
Absolutnie nie może to być na modłę szkolną, chyba że taką starogrecką ;)
Grecką? Fuj!!!

Nie przewiduję bzykania uczniów płci męskiej!
(żeńskiej zresztą też nie).
I celem tej szkoły wcale nie ma być gwarancja czegokolwiek, tylko obrośnięcie w prestiż,
prestiżu nie gwarantuję.
tzn. może za 20 lat jak sie dorobimy znaczących absolwentów.
Literatura w zasadzie leży i kwiczy. Pomysłów świeżych i naprawdę dających kopa jest ilość znikoma.
literatura jako taka - owszem.
Fantastyka rozwija się nieźle.

może z czasem przyjdzie czas na rekonkwistę rynku z łap krytyków-zbrodniarzy...
Oczywiście trzeba wybrać stowarzyszenie tematycznie odpowiednie. Pieniądze są wtedy całkiem niezłe i miejsce może się znaleźć automatycznie.
z reguły gdy ktoś daje na coś pieniądze żąda w zamian np podporządkowania ideologicznego.

168
Andrzej Pilipiuk pisze:z reguły gdy ktoś daje na coś pieniądze żąda w zamian np podporządkowania ideologicznego.
Niekoniecznie. Dowiedz się szczegółów, zaproponuj, że sam napiszesz projekt (nie dosłownie, bo to trochę wiedzy wymaga, ale wiesz, co mam na myśli) i jesteś pan sam dla siebie, a stowarzyszenie dostanie to, co lubi najbardziej - "punkty" od miasta.
Możesz też zawsze zerknąć na fundacje, jak ta im. Batorego. Choć ona ma inne założenia i szczerze nie chce mi się szukać, ale skoro była możliwość jechać do Japonii nawet i jeszcze dostawać pieniądze za to (Monbushu - jakby ktoś chciał wiedzieć), to na pewno i tu coś się znajdzie.

169
Andrzej Pilipiuk pisze: Nie wiem jakie sukcesy odnotował Krzysztof Petek - prowadził takie letnie szkoły pisania przez kilka lat.
Akurat tu jestem w temacie - Szkoła Petka była dobrym pomysłem i warto było z niej skorzystać. Jak to wygląda dziś nie wiem..
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

170
gebilis pisze: Akurat tu jestem w temacie - Szkoła Petka była dobrym pomysłem i warto było z niej skorzystać. Jak to wygląda dziś nie wiem..
Absolwentka?

napiszesz coś więcej?

171
Nie, moja latorośl tam zahaczyła. Jednak z racji swych predyspozycji musiała zrezygnować. Ponieważ to było juz jakiś czas temu mogę coś niedopowiedzieć wiec wole nie wdawać sie w tym temacie w dyskusje - pamietam jednak, ze było to naprawdę ciekawe przeżycie. Sam Petek też bardzo ciekawy człowiek.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

172
WWW Taka szkoła to też miejsce na spotkanie takich samych zapaleńców z niedalekiej okolicy, jak my. Możliwość nowych znajomości, czy potem przyjaźni i tworzenia środowiska literatów. Są takie miejsca, ale… A taka, dobra szkoła, to też miejsce wyzwań i chęci pokazania się z tej najlepszej strony, pokazania na co nas stać. Może poddania się krytyce i rozmowy.
WWW To jak pisze Andrzej, jak patrzy na rzeczywistość, jakby całkiem nie bajkowo, w bajkowych opisach akcji. Ja też jestem za takim stylem, chociaż nie s/f. Rzeczywistość, to rzeczywistość, nawet w bajce, więc jak czytam nielogiczne sceny, czuję dyskomfort. Ja mam dość Supermana i takich tam. Choć zdaję sobie sprawę, że można tak poczuć emocje, ale czy coś więcej?
WWW Tak, ja bym się pisał na taki kurs, szkołę, miejsce spotkań, treningu i arenę walki, ale takiej ze zdrowymi zasadami i zaangażowanym trenerem. Trener jest ważny. Andrzej jest tu moim zdaniem ok. Cena jest ważna /jak się ma mało kasy/ i towarzystwo, i to, jak i co będziemy robić. Robić, a mniej mówić o robieniu. Lub odwrotnie. Mówić jak i robić to.

174
Andrzej, by coś dobrze rozkręcić - to zwiąźle , krótko i na temat - dopiero potem można kręcić dłuższe bajki ^_^
A poważnie - zamierzasz coś takiego stworzyć? To naprawdę musisz przemyśleć cenę, zbyt wygurowana tylko odstraszy, a jak wiesz na masie się zarabia nie na jednostkach.
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

175
Masa masą, ale komfort pracy zarówno dla nauczyciela jak i uczniów dają grupy nie przekraczające kilkunastu osób. A kalkulacja jest nieubłagana - ZUS zgarnie 800 zł od trzeciego roku działalności. Sala to kilkaset złotych za godzinę. Wykładowcy też muszą zostać opłaceni, albo Andrzej będzie musiał porzucić pisanie... Tym sposobem koszty miesięczne to kilka tysięcy złotych i trzeba je zbilansować. A także zarobić dwa czy trzy tysiące (od których Urząd Skarbowy będzie chciał swoje 19% przy rozliczeniu liniowym).

Prowadzę własną działalność i wiem ile to roboty i ile kasy miesięcznie trzeba oddać państwu (%^$^%#$&^$####^%%^ - wrrrrr)

176
Zgadzam sie z kosztami, jednak jak zrobisz szkółkę dla bogaczy - kilkanaście osób-
to po pierwsze musisz mieć już renome na tym polu (samo nazwisko nie wystarczy)
po drugie: osoby te muszą być stale - wykruszenie spowoduje utratę dochodu
i czy jesteś pewien czy wykształcisz tam kogoś, kto potwierdzi twoje umiejętności?
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

178
gebilis pisze: wiesz na masie się zarabia nie na jednostkach.
nie interesuje mnie rzucanie pereł przed wieprze ;)

elementarna uczciwość nakazuje też mocno indywidualne podejście do uczniów.
Maladrill pisze: A kalkulacja jest nieubłagana - ZUS zgarnie 800 zł od trzeciego roku działalności.
czyli dwa lata i starczy...
albo pełen etat wtedy ZUS od działalności niższy.

bo tak to 8 tyś rocznie żeby wyrobić tylko na ten haracz.
Od grupy 10 osób po 800 na łba...
Sala to kilkaset złotych za godzinę.
to już kompletny bezsens. Lepiej jakiś lokal kupić (już widzę jak bank kredyt daje...) i podnająć na podobne kursy w godzinach gdy mi akurat potrzebny nie jest.
Wykładowcy też muszą zostać opłaceni,
i ich składka na ZUS
Tym sposobem koszty miesięczne to kilka tysięcy złotych i trzeba je zbilansować.
założę fundację opiekującą się moim talentem. Zamiast płacić za kurs będziecie przekazywali "dobrowolne" datki na fundację a ta ufunduje mi z tego stypendium twórcze. ;) Cholera. Zarząd fundacji musi ZUS płacić...

179
Andrzej Pilipiuk pisze:nie interesuje mnie rzucanie pereł przed wieprze

elementarna uczciwość nakazuje też mocno indywidualne podejście do uczniów
Andrzej, jasnowidzem jesteś? Tak od razu będziesz wiedział kogo przyjąc, a kogo nie? ^_^
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

180
gebilis pisze: Andrzej, jasnowidzem jesteś? Tak od razu będziesz wiedział kogo przyjąc, a kogo nie? ^_^
w wielu przypadkach wystarczy popatrzeć.
Nawet nie trzeba słuchać.

W razie pomyłek resztę będę wypieprzał w trakcie.

181
To abiturientów ci zabraknie
Andrzej Pilipiuk pisze:w wielu przypadkach wystarczy popatrzeć.
Nawet nie trzeba słuchać.

W razie pomyłek resztę będę wypieprzał w trakcie.
Ciekawe jak byś mnie patrzeniem zakwalifikował. Ja szara, bezpłciowa jestem... :roll:
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”