Dziennik katamorion - podejście trzecie.

678
ithi pisze: Może scenariusze to Twoja droga?
Trudno cokolwiek przewidzieć :) W ogóle właśnie przeczytałam ten scenariusz. W pewnym miejscu zamieniłam imiona głównych bohaterów. Jak do tego doszło? Wtopa na całego! Jury się posika ze śmiechu. Tak więc na tym wyróżnieniu się zapewne skończy, ale cieszę się tak czy siak - dostałam fajne logo z laurem za przejście pierwszego etapu. Brakuje też kilku słów. Niby drobiazgi, ale dużo znaczą.
szopen pisze: Nawet jeżeli nie wygrasz, to i tak jest czego gratulować!
Też tak do tego podchodzę! Cieszę się niesamowicie :)

Robię też animację poprzedniego scenariusza. Są emocje! Aktualnie pan animator pracuje nad modelami postaci. Najbardziej mi się podoba komornik - szkoda, że dostał tylko trwającą kilkanaście sekund rolę.

@Navajero - cieszę się jak dziecko :)
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

680
Navajero pisze: Będę trzymał kciuki
Dziękuję!

Wczoraj postanowiłam iść wcześniej spać (to znaczy o porze, gdy chodzą spać normalni ludzie). Wtedy dopadła mnie wena. Przyszedł mi do głowy pomysł na kolejny scenariusz. Odpędzałam te myśli, ale one uparcie krążyły wokół fabuły. W pewnym momencie miałam już zarys całej akcji. Grzechem byłoby iść spać i to wszystko zapomnieć. Dodatkowo adrenalina zrobiła swoje, bo się jarałam zwrotami akcji. Po kilkudziesięciu minutach wewnętrznej walki wstałam, zaparzyłam mocną kawę i zaczęłam pisać. Napisałam w kilka godzin całą pierwszą wersję. Wyszedł komediodramat. Stwierdziłam, że końcówka, to wyciskacz łez, dlatego zastanawiam się, czy jej nie zmienić i zrobić łagodne przejście - tak żeby widz/czytelnik mógł spokojnie powrócić do swojej rzeczywistości. Co o tym sądzicie? Aktualnie scenariusz mieści się na 11 stronach, bo ma to być film krótkometrażowy.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

682
Napisany nocną porą mój ostatni scenariusz "Favourite song", czyli "ulubiona piosenka" przeszedł pierwszy etap selekcji konkursu Royal Wolf Film Awards. Wyniki w maju. Cieszy to wyróżnienie. Dodatkowo chcieli zdjęcie, na wypadek, gdybym wygrała - tym samym zapewne podnosząc napięcie wśród wszystkich nominowanych uczestników. U mnie też! Możnaby podpiąć elektrykę pod mój mózg, tyle napięcia w nim skumulowało się, i by starczyło prądu na kilka dni obsługi pralki, która stoi nieużywana, bo jej właścicielka w ferworzepisania postanowiła zużyć wszystkie ciuchy z szafy i dopiero wtedy zrobić pranie.... Zostało kilka kompletów ubrań. Chyba czas rozładować napięcie robiąc pranie... Przepraszam za dzielenie się tak mrocznymi szczegółami!
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

683
Brzmi fajnie. Gratki!
Ostatecznie zupełnie niedaleko odnalazłem fotel oraz sens rozłożenia się w nim wygodnie Autor nieznany. Może się ujawni.
Same fakty to kupa cegieł, autor jest po to, żeby coś z nich zbudować. Dom, katedrę czy burdel, nieważne. Byle budować, a nie odnotowywać istnienie kupy. Cegieł. - by Iwar
Dupczysław Czepialski herbu orka na ugorze

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

685
Misieq79 pisze: Brzmi fajnie. Gratki!
Dziękuję! Tradycyjnie, w scenariuszu jest zamota z imionami postaci. Ale tylko w jednym miejscu, wiec jest postęp...
ela pisze: Mroczne szczegóły są najlepsiejsze
Nie wiesz o co prosisz, ale skoro tak chcesz, to kolejna porcja:
W ferworze pisania zapomniałam oczyścić ubłocone obuwie. Dzisiaj założyłam je - bo pada na zewnątrz. Kilka kilometrów po mokrej trawie i podłożu i wyglądają, jak wyjęte z pralki.
Wena nie odpuszcza, mam zarys pomysłu na kolejny scenariusz.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

688
Wczoraj napisałam szkic kolejnego scenariusza. Pierwsza wersja i tu Hemingway mógłby się wypowiedzieć, jest tak gó****na, że aż śmierdzi. Wszyscy mówią, że postępy robi się w ten sposób: dwa kroki do przodu, jeden do tyłu. Ja tutaj cofnęłam się o kilometr. Opcja Bieszczad mnie kusi. Widzę wyraźnie zarysy połonin, a pod nimi niedźwiedzia, pożerającego niedoszłą scenarzystkę.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

689
Opcja Bieszczad przeniesiona na wrzesień. Mój scenariusz "Favourite song" przeszedł pierwszy etap kolejnego konkursu (Mindfield Film festival). Na tym się zapewne skończy - podpowiada mój przyjaciel Kłapouchy, machając niemrawo resztkami ogona. Wyniki w maju. Ale jest to dobra prognoza. Teraz tylko dalsza praca i może pojawią się kolejne efekty.

Added in 2 hours 42 minutes 41 seconds:
Nie marudze do konca tygodnia. Scenariusz "Eye for eye" przeszedl etap selekcji w konkursie Pinnacle Film Awards i zostal nominowany na najlepszy scenariusz filmu krotkometrazowego. Wyniki "gdzies w maju". Ciekawa jestem, czy bedzie jakies trofeum. Samo przejscie selwkcji jest juz duzym sukcesem. Ale oni maja tak piekne statuetki... Bede wysylac scenariusze na ich konkurs jeszcze niejeden raz. Statuetka jest tego warta. Troche mnie meczy napisany wczoraj scenariusz. Ale moze nastepne beda lepsze Najwazniejsze to nie osiadac na laurach tylko slifowac dalej warsztat - a jest co. Te krotkometrazowe scenariusze to zaprawa przed scenariuszami filmow pelnometrazowych.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

690
Po czwartym, paskudnym scenariuszu, który jednak spróbuję kiedyś poprawić, przyszła kolej na piąty. Nie jest tak dobry, jak drugi, ale jestem dumna, że po porażce z "czwartym" odważyłam się usiąść i pisać. Mały krok do przodu.
Dzisiaj napisałam też 3,4 k zzs zamówionej książki. Następnie poszłam na spacer, bo to był ostatni dzwonek żeby podziwiać leśne dzwonki, kwiaty, które tworzą w okolicznym lesie niebieskie dywany. Coś mnie podkusiło, żeby wracać przez pola. Po szybkiej teleportacji wylądowałam kilka km od mojej wioski. Zostałam zaatakowana przez nieznane mi insekty - nigdy nie widziałam ich wcześniej. Wygrawszy z nimi kilka potyczek wróciłam na teren cywilizacji. Powinnam napisać kolejne 7k znaków. Mózg dotleniony, więc może się uda.
https://pisarzdowynajecia.com

Dziennik katamorion - podejście trzecie.

691
Mój najnowszy scenariusz filmu krótkometrażowego "God's mistake" (czyli w wolnym tłumaczeniu "Boża pomyłka") przeszedł pierwszy etap konkursu Rome Prisma Film Awards. Cieszy. To mój drugi, wysłany na ten sam konkurs scenariusz. Myślałam, że jest tak słaby, że nie przejdzie pierwszego etapu, więc było to miłe zaskoczenie.
Dalsze wyniki tego konkursu prawdopodobnie dzisiaj, więc czuję się jak stary wyga kasyn, który właśnie kupił sobie zdrapkę i jest w momencie odsłony ostatniej części planszy, która wyjaśni, czy coś wygrał.
Nawet jeśli nie przejdą moje scenariusze do kolejnego etapu, to uważam dotychczasowe osiągnięcie za duży sukces.
https://pisarzdowynajecia.com

Wróć do „Maraton pisarski”