122
Dostałam dzisiaj maila z Wydawnictwa Prószyński Media Sp. z o.o.:

"Uprzejmie informuję, że ze względu na zlikwidowanie działu literatury fantastycznej, nadesłana propozycja wydawnicza została odrzucona.
Kłaniam się-Michał Nalewski."

Miło, że pan redaktor zechciał odpowiedzieć, bo z tego, co wiem, nie zawsze to tak wygląda.
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

123
Magic, dobrze, że napisałaś. Zawsze to już jakaś wiadomość, żeby nic fantastycznego tam nie słać.

Ale z drugiej strony, czy to nadaje się aż na czarną listę? Odpowiedź, jak sama stwierdziłaś, raczej dobrze świadczy. A zawsze ktoś może spróbować z nie-fantastyką.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

124
Właściwie to nie wiedziałam gdzie o tym napisać. Prószyński nie ma osobnego tematu, a w tym, w pierwszym poście, pan Pilipiuk o nich wspomniał, więc pomyślałam, że ja też wspomnę ;) Jeśli jednak jakiś moderator uważa, że moja wypowiedz tu nie pasuje, to proszę o przeniesienie.
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

129
Pewnie gdybyśmy czytali książki fantastyczne Prószyńskiego, a nie posty na Wery, to wyniki sprzedaży byłyby lepsze, a przez to dział nie zostałby zamknięty. No i wyszło, że to wszystko przez Weryfikatorium :P
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

130
A ja na czarną listę wydawnictw dodaję EVENART
Nie polecam, tylko ładnie obiecują. Reklamy zero, a jak się upominasz o swoje to urywają kontakt. Trzeba jechać do nich osobiście bo telefonu nikt nie ma zamiaru odebrać.

Re: Czarna Lista Wydawnictw

131
Mam wrażenie, że ta lista - to wydawnictwa, które odmówiły publikacji.
Wydawnictwo literatura z Łodzi - cóż to za opinia. Proszę trochę ważyć słowa, bo narzekać i źle opiniować to żadna sztuka.
Jeżeli wydawnictwo odmawia współpracy to nie znaczy, że jest to złe wydawnictwo.
A swoją drogą - spotkaliśmy się w wydawnictwie Play-it. Pozdrawiam

132
Mam wrażenie, że przedmówca pracuje dla tego wydawnictwa.
Żadnych kontrargumentów notabene i dowodów na potwierdzenie ich rzetelności, ot "Literatura jest dobra i głupio źle na nią gadacie".
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

133
Bartosh16,
Czyli rozumiem, że informacja o tym, że ktoś nie dostał odpowiedzi na list to wystarczający powód aby powiedzieć, że jest to wydawnictwo z "czarnej listy"?
A wydawnictwa, które nie wypłacają honorarium albo oszukują swoich autorów?

A nawet jeśli współpracuję z wydawnictwem?
To raczej duma a nie wstyd.

W każdym razie, ludzie kochani autorzy drodzy artyści wybitni - wydawnictwo to nie instytucja święta ani charytatywna!
Tam pracują normalni ludzi a nie czarodzieje słowa.
I ci ludzi dostają kilka gotowych powieści dziennie.
Przeczytać, zrecenzować i znaleźć taką, jaka nadaje się do publikacji to rzeźbienie w marmurze.

134
koleszkamieszka
koleszkamieszka pisze:narzekać i źle opiniować
Co to znaczy "źle opiniować"? Jeśli ktoś ma zastrzeżenia do danej firmy wynikające z osobistego wydawnictwa, to jest oszczercą i paszkwilantem? Zła opinia to ta, która nie wielbi majestatu Twojego wydawnictwa?
A Twoja odpowiedź niemalże potwierdza moje przypuszczenia, że dla nich właśnie pracujesz.

Duma nie wstyd... Cieszę się, ale jeśli Twoja firma oszwabi autora, to nie widzę w tym powodów do dumy.
koleszkamieszka pisze:ludzie kochani autorzy drodzy artyści wybitni
Nie wiem, jak to rozumieć.

Kilka gotowych powieści dziennie...
Pozwolę sobie przytoczyć słowa pana Pilipiuka, który orzekł, że recenzowanie powieści w dużym tempie, to nie jest tak tytaniczny wysiłek, jak mogłoby się wydawać.
Jestem redaktorem, dostaję 10 tekstów:
- czytam pierwszą stronę, autor nie umie pisać, bach! do kosza,
- zostają 4 teksty, czytam pierwszy rozdział. Nudne pierdoły, bach! do kosza,
- zostaje jeden tekst (z reguły podobno 10% właśnie przechodzi dalej), czytam do końca. Fajne? Rzucam do fachowej redakcji, niefajne? bach! do kosza.

Jak na mój gust to jest to nieco nieetyczne -! wchodzić na forum z transparentem: "Wydawnictwo, w którym pracuję nie jest złe", bo tak to trochę wygląda. Oceniam zaistniały fakt z perspektywy użytkownika o wysokiej podejrzliwości w stosunku do innych osób.

Gdybym pracował w wydawnictwie, zalogowałbym się, jako nick podając imię i nazwisko. Następnie odnalazłbym posty szkalujące moją firmę, po czym zacząłbym je dementować.
- na stronie firmy jest wyraźna informacja o tym, że opowiadamy wyłącznie na pisma autorów, których publikujemy,
- to nieprawda, że nie wypłacamy honorariów publikowanym autorom,
- nie zgadzam się, że... etc.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

136
Mnie się zdarzyło podpisać umowę z wydawnictwem FOSZE, które książki nie wydało, choć domagało się ode mnie załatwienia grafika, co zrobiłam, i obiecywało bez końca, że "już wkrótce". Z perspektywy lat nie mam jednak żalu, gdyż teraz widzę, że moja książka daleka była od ideału i dziś napisałabym ją zupełnie inaczej. Mnie odrzucanie powieści nie złościło w wydawnictwach tak jak nieodpisywanie na maile z propozycjami. Jeśli ktoś jest redaktorem i do niego należy weryfikacja tekstu, to jego pieska-niebieska odpisać cokolwiek. Wiem, ze ocena dziesiątków i setek tekstów to ciężka praca, ale nikt mu nie kazał być redaktorem. nie robi też tego za frajer. Bierze pensję za to że czyta i ocenia, i od wysłania maila, choćby ze standardową odmową, ręka by mu nie odpadła. To nie tylko kwestia kultury, ale przede wszystkim RZETELNOŚCI ZAWODOWEJ, której owym redaktorom wyraźnie brakuje.
Nie mówię, żem jest geniusz, lecz i nie dupa
Też bym napisał "Dziady", gdybym się uparł..
.


K.I.Gałczyński

Pisarz jest pisarzem, ponieważ pisze. Bynajmniej nie dlatego, że ma legitymację

Michaił Bułhakow

Wróć do „Wydawnictwa”