Latest post of the previous page:
A z tym Thano to już zupełnie się nie zgodzęThana pisze:Emocje trzeba przeżyć. Bo to nie chodzi o sekwencję wydarzeń.

Wywoływanie określonych emocji na podstawowym poziomie to rzecz banalnie prosta - istnieje cały wachlarz wytrychów, które na zasadzie skojarzeń otwierają szufladki w głowach czytaczy.
Dobry pisarz umie projektować emocje - nie musi wszystkiego przeżyć 1:1.
Nie bardzo potrafię to wytłumaczyć, więc posłużę się przykładem: jeżeli pisarz dotknie śniętej ryby na plaży, będzie umiał przenieść te emocje do swojej książki w zupełnie innej sytuacji. Tylko będzie musiał je przeprojektować.
Moja ulubiona scena z Notting Hill:
Dziennikarz: Czy pan w tym filmie w 100% identyfikował się z odgrywaną rolą?
Aktor: Nie bardzo. Grałem psychopatycznego mordercę-cyborga.

 Jednak musisz mieć pewne doświadczenia erotyczne. Bo inaczej wyjdzie nieautentycznie. Nie będzie podstawy na której za pomocą talentu i warsztatu możesz zbudować konstrukcję tekstu. Jeśli piszesz o ciężkiej/ śmiertelnej chorobie, niekoniecznie musisz mieć za sobą podobne doświadczenia, aby nadać autentyczności opowiedzianej historii, wystarczy, że zetknęłaś się z takim przypadkiem. Ktoś z rodziny, bliska przyjaciółka itp. Jednym słowem ktoś, kto budził w Tobie emocje, z kim się do jakiegoś stopnia identyfikowałaś. Można wyobrazić sobie dowolną scenę, można do pewnego stopnia ( w procesie twórczym)  manipulować wspomnieniami/ emocjami, ale nie można ich całkowicie "wymyślić". Tak się nie da. IMO rzecz jasna
 Jednak musisz mieć pewne doświadczenia erotyczne. Bo inaczej wyjdzie nieautentycznie. Nie będzie podstawy na której za pomocą talentu i warsztatu możesz zbudować konstrukcję tekstu. Jeśli piszesz o ciężkiej/ śmiertelnej chorobie, niekoniecznie musisz mieć za sobą podobne doświadczenia, aby nadać autentyczności opowiedzianej historii, wystarczy, że zetknęłaś się z takim przypadkiem. Ktoś z rodziny, bliska przyjaciółka itp. Jednym słowem ktoś, kto budził w Tobie emocje, z kim się do jakiegoś stopnia identyfikowałaś. Można wyobrazić sobie dowolną scenę, można do pewnego stopnia ( w procesie twórczym)  manipulować wspomnieniami/ emocjami, ale nie można ich całkowicie "wymyślić". Tak się nie da. IMO rzecz jasna 