Kamilek pisze:Hej.
Chciałbym Was o coś zapytać.
Jak radzicie sobie ze słomianym zapałem do pisania? Jakie macie na nie sposoby?
Mam taki problem, że uwielbiam tworzyć nowe światy/historie/postacie, ale tylko w głowie. Gdy próbuję pomysł przelać na papier, to po jednej, dwóch stronach mój zapał znika. Po prostu zbyt szybko nudzi mnie pisanie tego co tworzy moja wyobraźnia. Próbowałem założyć taką sytuację, że robię to dla siebie, dla innych, dla pieniędzy (wiem, wiem, nadzieja matką głupich, kobiet w ciąży i studentów). Cokolwiek, żebym ciągle pisał. No niestety nic nie pomaga. Nie chodzi nawet o to, że nie wiem jak historię napisać, bo wiem. Nie jest też problemem brak pomysłu, bo gdy siadam do pisania, to już wszystko jest od początku do końca stworzone. Po prostu mi się nie chce tego pisać

.
Moim zdaniem to może być przyczyna jednego z trzech stanów rzeczy:
1) Nie umiesz sklecić swojego pomysłu w postaci słów, zdań, akapitów, fragmentów tak, aby stworzyć logiczną całość. Każdy ma różne pomysły w głowie, ale umiejętności przekazywania tych myśli trzeba się wyuczyć, wypracować.
2) Żal ci czasu na szkoleniu się, plus czasu na napisanie powieści / opowiadania tzn. chciałbyś, aby dzieło było już napisane, gotowe, było już produktem ukończonym. Żal ci czasu, a po napisaniu dwóch stron zaczynasz sobie zdawać sprawę, że to nawet nie 0,1% całego czasu, jaki przyjdzie ci spędzić na pisaniu zanim zaczniesz być w tym dobry.
3) Szukasz motywacji do pisania, a powinno być odwrotnie. To motywacja powinna znaleźć ciebie. Ja np. zacząłem pisać ponieważ razem z przyjacielem byłem zafascynowany pewną tematyką. Chcieliśmy jakoś przelać nasze myśli na papier i pisaliśmy dla siebie nawzajem. Ja pisałem - on czytał moje 'historie'. On pisał - a ja czytałem jego. Dzień za dniem. Miesiąc za miesiącem. Zapisałem z 12 zeszytów i 2 notatniki, to by wyszło gdzieś 1000 stron maszynopisu w przeciągu 3 lat. On napisał tyle samo. A to był dopiero początek. Jak teraz patrzę wstecz - pisałem, bo miałem kogoś, chciał czytać moje historie. Miałem motywację. Mieć dla kogo pisać - to jest prawdziwe paliwo dla pisarza / grafomana. Od tego się zaczęło. Jak masz dla kogo pisać, i jak masz pomysły - usiąść po pracy / szkole i od 17:00 do 22:00 wbijać w klawiaturę to będzie istna przyjemność. Poświęcisz 1000 godzin i nie będzie ci ich żal. Mogłeś w tym czasie robić cokolwiek innego, co sprawiało ci przyjemność, ale wybrałeś pisać, bo... w głębi serca wiedziałeś, że spędzenie tego czasu na pisaniu da ci jeszcze więcej przyjemności.
Musisz mieć motywację - to główne paliwo - potem pójdzie gładko, nawet nie poczujesz czasu.