16

Latest post of the previous page:

SkySlayer pisze:(no bo skoro ktoś musi w pewnym sensie wydać książkę na siłę - bo za własną kasę i na zamówienie - to chyba o czymś świadczy, prawda? -> tok myślenia potencjalnego czytelnika.
tak się właśnie nad tym zastanawiałem i pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.

tok myślenia przeciętnego czytelnika -> nie mam pojęcia o rynku wydawniczym i nic mnie to nie obchodzi. interesują mnie tylko dobrze wydane pieniądze.

jednym słowem, obciach to może jest dla nas, osób próbujących pisać, recenzentów i wyrobionych czytelników. przeciętny ma to gdzieś. no chyba, że... i tu trafiamy w sedno - chyba ze ksiażki wydawane przez płatne wydawnictwo będą słabo napisane, a zapewne będą, bo przecież liczy się tylko to, żeby wydawcy zapłacić. jakość go pewnie nie interesuje. wtedy czytelnik spali się na kilku pozycjach i już nie będzie się bawił w kupowanie książek z danego wydawnictwa.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

17
(...) chyba ze ksiażki wydawane przez płatne wydawnictwo będą słabo napisane, a zapewne będą, bo przecież liczy się tylko to, żeby wydawcy zapłacić.
W pewien sposób sam potwierdziłeś moje zdanie, bo właśnie o to mi chodziło.

Tego typu wydawnictwa mają mały zasięg działania, nie natrafisz na ich książki nawet w każdym większym sklepie/empiku w kraju. A więc: grono odbiorcy się zawęża. Teraz jeszcze pytanie, co to za odbiorca i jakiej dokonuje selekcji.
Ludzie kupują to, co wpada im w oko, a w oko wpada to, czego jest dużo, o czym jest głośno i tak dalej.
To prosty mechanizm.

19
Może lepiej w ogóle teraz nie szukać, ale za to ostro zabrać się do pracy nad sobą i umiejętnościami? :P
W końcu przed Tobą całe życie, masz jeszcze sporo czasu. Rzucaniem się z motyką na słońce tylko go zmarnujesz.

20
SkySlayer pisze:Może lepiej w ogóle teraz nie szukać, ale za to ostro zabrać się do pracy nad sobą i umiejętnościami? :P
W końcu przed Tobą całe życie, masz jeszcze sporo czasu. Rzucaniem się z motyką na słońce tylko go zmarnujesz.
Z tym, że ja po pierwsze ciągle trenuję, a po drugie nie powiedziałe, że zaraz już teraz chcę wydać.
Jeśli chcesz pogadać, jestem tu:

https://www.facebook.com/tomasz.socha.75

21
tok myślenia przeciętnego czytelnika -> nie mam pojęcia o rynku wydawniczym i nic mnie to nie obchodzi. interesują mnie tylko dobrze wydane pieniądze.
Przeciętny czytelnik robi tak (dokładnie w tej kolejności): widzę nowość/polecankę/etc. w księgarni Matras, Empik, innej większej sieci - kupuję. Ma znanego autora - kupuję. Ma ładną okładkę - kupuję. Wydana przez znaną oficynę wydawniczą - kupuję.

Wobec czego dużo racji ma Sky.

Tak działa musk przeciętnego czytelnika :) I zapewniam, że do wydawnictwa można się zniechęcić już po jednej nieudanej książce (zwłaszcza, jeżeli jest ona jednocześnie pierwszą).
"To, co poczwarka nazywa końcem świata, reszta świata nazywa motylem." Lao-Cy, Księga Drogi i Cnoty

"Litterae non erubescunt." Cyceron

22
Bin pisze:Zapytaj Stefana Dardę, czy za debiut w Videografie II musiał płacić
Nie, nie płaciłem ani grosza i taka jest zdaje się najczęściej spotykana praktyka wśród tzw. poważnych wydawnictw. Wyszukują powieści, które dobrze rokują, po czym wydają je i starają się na tym zarobić, równocześnie pozwalając zarobić autorowi.
Daje to pewien rodzaj gwarancji, że w ten sposób wydana książka powinna być przynajmniej przyzwoita.

Niestety, z tego, co słyszałem, niektóre z takich wydawnictw praktykują też czasem wydawanie książek, do którego dopłaca autor. Wtedy wydawnictwo niewiele ryzykuje, a autor zyskuje wydanie książki pod znanym szyldem. Niemniej jednak sądzę, że w takim wypadku książki też powinny sobą coś reprezentować, ponieważ w przeciwnym razie renoma wydawnictwa mogłaby być narażona na szwank.

Kwestia wydawania w 100 % za własne pieniądze to już zupełnie inna bajka.
Strona autorska: www.stefandarda.pl
Strona na portalu Facebook: http://www.facebook.com/pages/Stefan-Da ... 1627153398

24
Bonsai napisał/a:
Ale debiut to chyba i tak jest płatny
Ten tekst mnie rozwalił.
Chyba "tradycyjne" wydawnictwa nie będą miały wyjścia i zaczną wydawać POD. Kto da więcej, temu wydamy. Może to jakiś sposób na obniżenie cen książek? Niech autorzy zapłacą.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”

cron