3
Serdecznie gratuluję!

Moje pytanie jest takie - jak dojrzałaś do bycia pisarką? Samotna determinacja czy motywacja w grupie osób? Masz jakies swoje ulubione forum, na którym zdobyłaś wiedzę odnośnie pisania? :)

4
Fora są niezwykle przydatne. Choć jestem z natury mało towarzyska i niewiele piszę postów, to bardzo wnikliwie studiowałam wątki dotyczące obróbki tekstu, wysyłania propozycji wydawniczych itd. Gdyby nie internety, to pewnie bym nie zadebiutowała. Weryfikatorium miało swój niemały udział, poza tym Portal Literacki i Wydawnictwa na GW.
No ale wiadomo - w samym pisaniu nikt nie pomoże, więc samotna determinacja jest niezbędna.
[img]http://server.jassmedia.net/tutona/baner7s.png[/img]

5
Siema.
Co do ZetZet, to jak wyglądała współpraca (praca z redaktorem, korektorem lub innym orem)? Podobno podpisują umowę na sześć miesięcy. Po jakim czasie dostałaś informację, że podpisali umowę z wydawcą? I jak wyglądały negocjacje Agencji z Prószyńskim (pytam o ogólniki, bo przypuszczam, że szczegółów albo nie znasz, albo i tak nie zdradzisz)?
Pozdro.

6
Elo :)
ZetZet na razie nie zatrudnia redaktorów ani korektorów jako takich. Na etapie preselekcji autor/ka otrzymuje informacje na temat tego, co należy w tekście poprawić zanim zostanie zaproponowany wydawcom, ale to są bardziej wskazówki niż redakcja jako taka.
Umowę z Prószyńskim miałam podpisaną tuż przed wygaśnięciem umowy z ZetZet, czyli zmieścili się idealnie w swoim półroczu - choć informację o tym, że wydawnictwo jest zainteresowane dostałam już po trzech miesiącach od nawiązania współpracy z agencją.
Negocjowali dla mnie stawkę zaliczki i skrócenie okresu eksploatacji mojego tekstu, o tych rozmowach i o ich wyniku byłam informowana na bieżąco.
Mogłam na nich liczyć też później, już w trakcie współpracy z redaktorką z Prósza leciałam do nich z każdą moją wątpliwością i zawsze mi pomagali, choć wtedy formalnie już nie wiązała nas umowa.
[img]http://server.jassmedia.net/tutona/baner7s.png[/img]

7
Witaj.

Mam kilka pytań o współpracę z agentem.

1. Czy kiedy byłaś z nimi związana umową wysyłałaś gdzieś teksty sama?
2. Czy przed nawiązaniem współpracy próbowałaś gdzieś wysłać?
3. Czy były jakieś sugestie z Twojej strony odnośnie tego, gdzie chciałabyś wydać? Prószyński to jedyne co zaproponowali?
4. Czy wzięli więcej niż 10% (wybacz, że tak wprost)?
5. Czy organizowali Ci jakieś spotkania autorskie, cokolwiek poza negocjacją samej umowy?
6. Piszesz, że negocjowali zaliczkę i okres eksploatacji. Dużo wynegocjowali, czy to niewielkie zmiany?
Seks i przemoc.

...I jeszcze blog: https://web.facebook.com/Tadeusz-Michro ... 228022850/
oraz: http://www.tadeuszmichrowski.com

8
Okay, a wiesz może, z iloma wydawcami negocjowali i, ewentualnie, ilu z nich było chętnych na wydanie Twojej powieści?
I jeszcze z innej beczki, ile egzemplarzy Twojej debiutanckiej powieści wydał Pruszyński?

9
TadekM:

1. Czy kiedy byłaś z nimi związana umową wysyłałaś gdzieś teksty sama?
Nie. Byłam zobowiązana umową do tego, by nie podejmować żadnych kroków w kierunku wydania książki samodzielnie, bez porozumienia z nimi. W efekcie nie robiłam nic i to mi odpowiadało.
2. Czy przed nawiązaniem współpracy próbowałaś gdzieś wysłać?
Tak, wysłałam mój klasyk do wyd. Nowy Świat, do dziś nie otrzymałam żadnej odpowiedzi.
3. Czy były jakieś sugestie z Twojej strony odnośnie tego, gdzie chciałabyś wydać? Prószyński to jedyne co zaproponowali?
Pytali o moje preferencje, ale było mi z grubsza wszystko jedno.
4. Czy wzięli więcej niż 10% (wybacz, że tak wprost)?
Wybaczam. Nie mogę odpowiedzieć wprost, ale zasugeruję, że wzięli tak niewiele więcej niż 10%, że prawie nie więcej.
5. Czy organizowali Ci jakieś spotkania autorskie, cokolwiek poza negocjacją samej umowy?
Tak i nie. Mają w swojej ofercie warsztaty, które zadeklarowałam, że mogę poprowadzić, ale dotąd nie znalazł się chętny na ich zorganizowanie. Za promocję odpowiada raczej wydawnictwo, rola agencji polega bardziej na wyszukiwaniu wydawcy i negocjowaniu umowy.
6. Piszesz, że negocjowali zaliczkę i okres eksploatacji. Dużo wynegocjowali, czy to niewielkie zmiany?
Sporo. Zaliczkę podnieśli mi o 1/3. Okres eksploatacji chyba koniec końców się nie zmienił, ale nie dam za to głowy. Jeśli bardzo chcesz, to zrobię ten wysiłek i pokulam się do czeluści moich szuflad, wyciągnę umowę i sprawdzę :D

Zodiak:
Negocjowali jeszcze z W.A.B., ale to wydawnictwo przechodziło wtedy rewolucyjne zmiany i szybko się wycofali.
Nakład to tajemnica handlowa, ale mogę zdradzić, że był przeciętny.
A PrUszyński to blachy i rury, nie książki ;)
[img]http://server.jassmedia.net/tutona/baner7s.png[/img]

11
A propos Pruszyńskiego i Prószyńskiego, to przypomniała mi się taka anegdota:
Nauczycielka wzywa Jasia do odpowiedzi i pyta:
- Jasiu, gdzie urodził się Fryderyk Chopin.
Jasiu na to:
- W Stalowej Woli.
A nauczycielka, lekko podenerwowana:
- Znowu nie uważałeś! Nie w Stalowej, lecz Żelazowej Woli!
Na co Jasiu:
- Stalowa, Żelazowa, jeden ch.j.

Dzięki za info o ZetZet.
Pozdro.

13
hej :-)

po pierwsze - gratulacje, chociaż pewnie już do nich przywyklaś :-)

skąd pomysł, zeby pisać o "problemie tożsamości i jej wpływie na seksualnosć"?

masz więcej rzeczy do wydania w szufladzie czy nad czymś teraz siedzisz?
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

14
Hej :)
Po pierwsze, dziękuję.
Po drugie, pomysł przyszedł sam - ten temat mnie fascynował, znałam go w teorii i w praktyce, miałam coś do powiedzenia, miałam w głowie gotowe postacie i sceny. Wybór tematyki nie wyglądał tak, że usiadłam i zaczęłam się zastanawiać, o czym by tu napisać, co jest ciekawe, kontrowersyjne i na czasie. Pisanie o tym było naturalną konsekwencją moich zainteresowań.
Po trzecie, niestety, nie mam niczego w szufladzie ani na dysku. Nie piszę też niczego poza notkami na blogu, choć bardzo bym chciała. Brakuje mi czasu; poza tym czekam na kolejną inspirację.
[img]http://server.jassmedia.net/tutona/baner7s.png[/img]

15
Hej, Porcelino! :)

Nie wiem, czy mnie pamiętasz, pewnie nie, ale byłaś pierwszą osobą na forum, która zjechała mnie (konstruktywnie!) te sześć lat temu. Nie jestem pewien, czy Ci za to dziękowałem, ale dziękuję teraz. ;) Można powiedzieć, że zainicjowałaś wielkie zmiany w moim pisaniu.

I nawet nie wiesz, jak się cieszę z Twojego sukcesu. To motywujące i... dobre. Po prostu dobre. Ściskam wirtualną dłoń i potrząsam z entuzjazmem. Z przyjemnością Cię przeczytam.

Ciekawa sprawa z agencją, nie wiedziałem nawet, że takie coś istnieje. Jak to dokładnie wygląda? Wysyłasz im tekst, oni go czytają, mówią, co poprawić, poprawiasz, a oni wtedy próbują podpisać z kimś umowę i kiedy im się uda, biorą procent z zaliczki? A jeśli im się nie uda, to nic im nie płacisz? To dla mnie coś zupełnie nowego.

Możesz mi powiedzieć, kiedy negocjowali z WABem? Sam mam teraz z tym wydawnictwem perypetie i jestem ciekaw, czy to w tym samym okresie, kiedy i u mnie pojawiły się turbulencje.

I na koniec: jak się czujesz po debiucie? Elektryzuje myśl, że w tym momencie jakaś zupełnie obca osoba czyta Twoje słowa? :)
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Archiwum Debiutów”