Hikikomori

1
Mój pierwszy przeczytany e-book okazał się bardzo ciekawą lekturą, choć to może źle się kojarzy, bo ze szkołą i nakazem czytania, a tutaj było przyjemnie i nikt nie zmuszał.
Po pierwszym szoku związanym z tytułem, którego do teraz nie potrafię powiedzieć bez zerkania na ściągi, oraz wskoczeniu w przyszłość opisywaną w książce, możemy śledzić losy Jonasza Hosali i osób, które spotyka.
Żeby za dużo nie zdradzać, to powiem tylko, że mamy do czynienia z diablo inteligentnym chłopcem(na początku historii ma bodajże dwanaście lat - a jeśli nie, to ktoś powie ile) znajdującym się w świecie, w którym na każdym kroku można potknąć się o technologię, albo tabletki. Trafia on do domu gejsz, a tam... I tu wypada przerwać, żeby przez przypadek czegoś nie powiedzieć za dużo.
Zdecydowanie polecam. I ze względu na bardzo realistycznie zbudowany świat, jak i wiele filozoficznych wątków, nad którymi warto się zastanowić.
A żeby nie było, że same plusy, to powiem, że znalazłem kilka literówek :P

PS. Może wyjdę na psychola, ale chyba najbardziej lubię fragment o ołtarzu(tej ostatecznej wersji) ;)

2
zaqr pisze:Coby nie było tylko na plus, to powiem, że znalazłem kilka literówek :P
Nooo. Mea culpa. Są, a być ich nie powinno. Uroki SP. ;) Jak już zarobię miliony na tej powieści, to następną dam do megaprofesjonalnej korekty. :D
zaqr pisze:PS. Może wyjdę na psychola, ale chyba najbardziej lubię fragment o ołtarzu(tej ostatecznej wersji) ;)
Dodam, że ta część była osobnym opowiadaniem, zatytułowanym Gejsza, które poszło dawno temu w ostatnim numerze Magazynu Fantastycznego. Pomysł spodobał mi się na tyle, że gwałcę go do dzisiaj. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

3
Ja właściwie nie wiem, dlaczego ta powieść jest reklamowana jako "ezoteryczna".
http://sjp.pwn.pl/lista.php?co=ezoteryczny

To może być mylące. Ona nie jest dla wtajemniczonych. To jest powieść dla wszystkich, tylko będzie z czytelnikiem "gadała" na takim poziomie, na jaki pozwala jego wiedza. I to jest jej ogromna zaleta - często tu pisaliśmy o "wielowarstwowości", że lubimy, że chcemy - i mamy - w "Hikikomori" to się pięknie udało. Im więcej czytelnik włoży w lekturę własnej wiedzy, doświadczeń, tym więcej wyjmie. Ale nawet jeśli odpowiedniej wiedzy nie ma, to książka i tak będzie się z nim bawić - światem, postaciami, akcją. Po pewnym czasie można do niej wrócić i odkryć coś, czego wcześniej nie zauważyliśmy. I fajnie: jest ciekawa rzeczywistość, jest intryga, jest akcja, a jeżeli potrzeba nam czegoś więcej, to też znajdziemy.

Na pewno nie jest to "jednorazówka" i to się Autorowi bardzo chwali.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

4
:oops:

Fajnie się czyta takie słowa. :)

Co to ezoteryczności. Thana ma rację z wielowarstowowścią, ale mimo wszystko ta warstwa ezoteryczna mocno mi we łbie siedziała podczas pisania, stąd mój nacisk na nią w reklamie. Nie znam innych polskich powieści tak mocno osadzonych w np. buddyzmie i to tym właśnie ezoterycznym. A może znowu jest tak jak pisze Thana, czyli moja własna książką się ze mną bawi na takim właśnie ezoterycznym poziomie. ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

5
Wiesz, chyba każda książka "wielowarstwowa" jest ezoteryczna. Do której warstwy czytelnik dojrzał, ta do niego przemówi. A co do osadzenia w buddyzmie... Tak wprost, to chyba rzeczywiście nie, ale krążą już niektórzy w okolicach - np. "Kamienna ćma" Matuszka.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

7
Okładka trochę jak "Antygona" czy inne takie, ale też fajna;]
padaPada pisze:Jak już zarobię miliony na tej powieści, to następną dam do megaprofesjonalnej korekty. :D
jesteś pewien, że nawet wtedy będzie Cię na mnie stać?
ObrazekObrazekObrazek

9
Ale czemu nie podajecie żadnych danych konkretnych? Gdzie można kupić tę książkę? Ile kosztuje? Czy naprawdę jest o hikikomori (to pytanie tylko z pozoru jest bez sensu)?

11
Przeczytałam 80 str. i wzrok mi wysiadł (nie lubi czytania z monitora, oj nie lubi). :(

Historia wciąga i świetnie się czyta.

Mam pewien niedosyt związany z charakterystyką ojca i matki. Jacyś tacy jakby niedokończeni, nieuszczegółowieni, niedopisani... Ale rozumiem też, że opowieść nie ich dotyczy.

Ciekawam cd. Dzisiaj nastąpi.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

14
Avenger, dzięki za link - ale chyba jednak zdecyduję się na soniaka - działa na androidzie, więc można go co nieco rozbebeszyć i poinstalować np kindle reader...
no, sory za zboczenie wątku ;) ale to wszystko prowadzi do jednego celu - zmasakrować padaPada bez najmniejszych oznak litości - takie harakirihikkokomori ;)
http://ryszardrychlicki.art.pl

Wróć do „Czytelnia”