Jak ktoś chce przenieść temat, niech przenosi, ja za cholerę nie wiedziałem gdzie tu lutnąć.
http://www.youtube.com/watch?v=Z5XKQ8gZnXk
Ktoś ma takie cacko? Wiadomo, laptopy i inne bajery wygryzły maszyny do pisania, ale niektórzy jeszcze na nich piszą. Jakbym miał trochę pieniędzy na zbyciu, chętnie bym sobie jakąś kupił. Może to i naiwne, ale wolałbym pisać bez prądu, bez dźwięków komputera.
Jak z tym u Was?
2
Mam. Dwie. Moja jest Olivetii. Ale zaczynałam na Łuczniku załatwionym z pracy ojca (załatwianie to była taka forma krzystania indywidualnego z własności wspólnej) i ta była rewelka.
Piszę na maszynie, uwielbiam ten stukot myśli.
Piszę na maszynie, uwielbiam ten stukot myśli.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
3
Teraz piszę ręcznie, ale zaczynałem od maszyny do pisania właśnie. Łucznik 1303, o taki: http://www.kupsprzedaj.pl/o/maszyna-do- ... 03/1985813
Mam dwie sztuki i obie działają. Tylko w jednej osłona się złamała.
Jeśli pisze się dużo na komputerze, trochę czasu zajmuje przestawienie się na inny układ klawiatury.
Mam dwie sztuki i obie działają. Tylko w jednej osłona się złamała.
Jeśli pisze się dużo na komputerze, trochę czasu zajmuje przestawienie się na inny układ klawiatury.
4
Zajrzałam na Twojego Łucznika - ten typ miał feler - przynajmniej te egzemplarze - szybko wyrabiały mu się literki. I klawisze się haczyły. Ale miała zaletę - byłą mała. Optimy były grzmoty.
No... Klawiatura komputków jest złośliwa. Maszyna podchodzi do liter poważnie
No... Klawiatura komputków jest złośliwa. Maszyna podchodzi do liter poważnie

Ostatnio zmieniony śr 19 wrz 2012, 17:20 przez Natasza, łącznie zmieniany 1 raz.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
5
A jak wygląda kwestia tuszu (czy czegoś innego) w maszynach? I czy często się psują?
Opowiadaj. Zachowaj rytm i opowiadaj. Mów o swoich klęskach, niespełnionych marzeniach, pierwszych miłościach, o dniu, kiedy miałeś wszystkiego dość, o tej jedynej, dla której chciałeś się zabić, o tym że nie wszystko ci się udaje. Ja będę słuchał. A potem spiszę historię twojego życia.
7
Kupowało się - a jak teraz z dostaniem potrzebnych przyborów do maszyn? Słyszałem od wyjadaczy, że coraz ciężej. A szkoda, na filmie, do którego link podałem jakaś chyba Azjatka mówi, że pisząc na maszynie łączy się z innym pokoleniem czy generacją, nie pamiętam, ale coś w ten deseń. Patrzcie; skośna, a jednak mądrze prawi :-)
ZBANOWANY ZA CHAMSTWO.
8
Z taśmami to jest tak: są w produkcji, ale tylko do popularnych modeli.
od biedy można pisać niemal bez tuszu. o ile ma się kalkę maszynową
W czasach posuchy - traktowałam zużytą taśmę perfumami. Za dużo nie można było, bo ona się w końcu rozrywa, gdy jest tłuczona w nieskończoność.
Nie psują się. Trzeba dbać.
Aha! w komplecie do maszyny warto mieć korektory: najbardziej lubiłam takie nakredowane papierki, wkładało się je pod młoteczek i uderzało. Literka znikała
[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2012 ]
Ach! Kto dziś pamięta żniwa introligatorów w czerwcu i wrześniu, w okresie wysypu magisterek. Prace plastyczne, gdy trzeba było poprawki albo jakieś grafiki w pracy mieć. Wyklejania, malowanie tuszem wq trzech egzemplarzach... cha... ech... och ...
Konwickiego "Mała apokalipsę" stukałam na maszynie do bezdebitowego wydania.
A w 1985 w wojsku maszynę do pisania wydawali tylko na kartę uzbrojenia
od biedy można pisać niemal bez tuszu. o ile ma się kalkę maszynową
W czasach posuchy - traktowałam zużytą taśmę perfumami. Za dużo nie można było, bo ona się w końcu rozrywa, gdy jest tłuczona w nieskończoność.
Nie psują się. Trzeba dbać.
Aha! w komplecie do maszyny warto mieć korektory: najbardziej lubiłam takie nakredowane papierki, wkładało się je pod młoteczek i uderzało. Literka znikała

[ Dodano: Sro 19 Wrz, 2012 ]
Ach! Kto dziś pamięta żniwa introligatorów w czerwcu i wrześniu, w okresie wysypu magisterek. Prace plastyczne, gdy trzeba było poprawki albo jakieś grafiki w pracy mieć. Wyklejania, malowanie tuszem wq trzech egzemplarzach... cha... ech... och ...
Konwickiego "Mała apokalipsę" stukałam na maszynie do bezdebitowego wydania.
A w 1985 w wojsku maszynę do pisania wydawali tylko na kartę uzbrojenia

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
9
wszystkie litery wciąż są nieźle widoczne. Co do haczenia klawiszy - niestety, też tak mam.Natasza pisze:szybko wyrabiały mu się literki. I klawisze się haczyły.
Za młodu spędziłem przy niej tyle czasu, że korzystanie z niej w zastępstwie komputera przychodzi mi prawie bezboleśnie

10
No wiesz? ;/ Kraje skośnookich mają najwyższe średnie IQ odkąd to sprawdzam w rankingach stron MENSY i tym podobnych.merdevsky pisze:Patrzcie; skośna, a jednak mądrze prawi :-)
Ja mam straszne fazy na pisanie "byle nie normalnie" więc z uporem kleptomana podbieram znajomym długopisy, pióra, zbieram pióra wron, kupuję stalówki i oczywiście w końcu postanowiłam zapolować na maszynę do pisania. Taka stara w stylu "vintage" wydawała mi się za droga jak na coś, co pewnie nie pisze (około 500 zł), więc wyposażyłam się w komunistyczną, działającą. Dokładnie taką jak tu http://archiwumallegro.pl/maszyna_do_pi ... 39349.html
Wymienia się w niej rolki węglowe czy atramentowe? Są suche, brudzą i piszą tak słabo, że ledwo je widać na papierze. Za to kosztowały jakieś 4 zł w hurtowni z artykułami papierniczymi. Nie wiem co zrobić by pisały lepiej. Mocniej naciskać? Coś tam niby daje, ale męczące i niewygodne.
12
Miałem elektryczną "Erikę", ważyło to bydlę 17 kg
potem zwykłego Łucznika, i wiecie co? Dla szpanu to może i warto mieć takie mechaniczne cacko, jakiegoś Underwooda czy cóś, ale naprawdę wygodniej pisze się na laptopie z dostępem do netu 
Fetyszyści, ot co :-)


Fetyszyści, ot co :-)
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak
14
W takich kategoriach nic nie pobije pisania ręką, najlepiej używać gęsiego pióra i atramentu, a pisać oczywiście na pergaminie 
W ostateczności może być długopis i zeszyt.

W ostateczności może być długopis i zeszyt.
Mówcie mi Pegasus 
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak