16

Latest post of the previous page:

Na razie Agencja buduje ofertę. Ale niezależnie od tego, co kto napisze, ja uważam, że takie działanie ma sens, dlatego jestem jej autorem. Nic nie płacę. A jeśli coś mi Agencja załatwi, to się podzielę, oddam owych 12% procent, bo przecież zostanie mi 88 od tego, co oni załatwili.

Poza tym, jest jeszcze jeden aspekt. Za chwilę bez agencji się nie obejdziemy, to tylko kwestia czasu. Trzy, może pięć lat. I już trzeba o tym myśleć. Rzecz w tym, że ja mam już dosyć bycia swoją własną sekretarką. Ja jestem od pisania, chętnie za procent oddam sporo zajęć pozapisarskich Agencji.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

18
Andrzeju, forum GW to jednak nie jest forum nazistowskie i myślę, że Ty o tym świetnie wiesz. A do agencji jako takiej, ma się nijak. Owszem, GW prezentuje opcję polityczną która i mnie średnio się podoba, jednak demokracja na tym polega, że prezentować może, bo i robi to legalnie - w ramach prawa. Stąd Twoje oburzenie samym faktem umieszczenia reklamy na forum GW uważam za przesadne. Nb. nie jestem pewien czy i Twoje książki nie były reklamowane w tym piśmie, choćby poprzez firmę Olesiejuk. Bo firma ta dawniej ( nie wiem jak dzisiaj) umieszczała tam wykaz najlepiej sprzedających się książek miesiąca, tak więc... :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

19
Nadal umieszcza i zawsze się zastanawiałem dlaczego Andrzej na to pozwala?
Ale z drugiej strony jeśli Andrzej jej nie czyta, to...
Po pierwsze, o tym nie wie.
Po drugie, nie ma wtedy czkawki.
Po trzecie, nikt z hurtowni i Wydawnictwa się nim nie przejmuje.
Po czwarte, zwisa im jakie zdanie ma Andrzej o gazecie.
Po piątek, skoro Andrzej jej nie czyta to skąd wie, że ona jest be i kłamie?
Po szóste, skoro jednak czyta, choć twierdzi, że nie czyta, to czytą ja stosując metodą partyzancką (tylko to co chce i wtedy gdy nikt nie widzi).
Po siódme, jeśli czyta to później używa jej w wiadomym miejscu, do wiadomego celu i nie przejmuje się, że część farby zostaje my we właściwym miejscu jego ciała, co tylko zwiększa częśtotliwość jej używania.
Po ósme, robi to z obrzydzeniem, ale zawsze był za ekologią i w takiej sytuacji będzie cierpiał ale się poświęci.
Po dziewiąte, czyta bo później może zaoszczędzić na papierze toaletowym, przez co chroni kolejne drzewo przed wycięciem.
Po dziesiąte, nie czyta bo zanim coś tam napiszą, to Andrzej wie czego może się tam spodziewać.
Po jedenaste, bo nie chcę mu przyznać NIKE
Po dwunaste, bo NIKE by nie przyjął ale czek tak :-)) ( To tak samo jak ja, NIKE trzeba odkurzać, czeku nie - więc wolę tę drugie)
Po trzynaste, bo NIE i koniec.
Po czternaste, jak będą chcieli przyznać NIKE to Andrzej to przemyśli - jak każdy z nas.

Po pietnaste, proszę tego tekstu nie traktować jako zachęty do dyskusji, po prostu mam chwile wolnego czasu i skończyłem butelkę dobrego zachodnioafrykańskiego wina. Mówię wam pychota, więc i mam super humor.
Po kolejnej butelce mógłbym napisać, że kocham Andrzeja ale ponieważ nie cierpię kudłatych - więc po nią nie sięgnę.
Władysław "Naturszczyk" Zdanowicz

20
Podbijam temat, bo jestem zainteresowany Waszymi spostrzeżeniami odnośnie współpracy z Agencją. Może na forum jest ktoś (oprócz naszej Porceliny), kto miał kontakt z Agencją i może powiedzieć coś o działaniu Zbigniewa Zawadzkiego i spółki? Osobiście nawiązałem współpracę ale... jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach.

21
Lepiej nie być niecierpliwym, jak się coś do nich wysyła ;) Ale odpowiadają, podpowiadają. Co dalej nie wiem, bo ciągle jeszcze nie doszliśmy do konkretów.

[ Dodano: Sro 24 Paź, 2012 ]
w każdym razie - negatywnych opinii nie słyszałem
http://ryszardrychlicki.art.pl

22
Zodiak pisze:Podbijam temat, bo jestem zainteresowany Waszymi spostrzeżeniami odnośnie współpracy z Agencją. Może na forum jest ktoś (oprócz naszej Porceliny), kto miał kontakt z Agencją i może powiedzieć coś o działaniu Zbigniewa Zawadzkiego i spółki? Osobiście nawiązałem współpracę ale... jest jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach.
Ja wysłałam do nich książkę. Przysłali szczegółową i rzetelną recenzję wraz z sugestiami, co do ewentualnych zmian. Gdyby krótko po tym nie odezwało się wydawnictwo, na pewno nawiązałabym współpracę z Zet-Zet.
Przyłączam się do opinii Romka Pawlaka, że w przyszłości powstanie więcej takich agencji, pośredniczących między autorem a wydawnictwami.

23
smtk69 pisze:Lepiej nie być niecierpliwym, jak się coś do nich wysyła ;)
Możesz to doprecyzować? Jak długo czekałeś na odpowiedź?

25
Czyli standard. Co zrobiłeś później (oczywiście jeśli można wiedzieć)? Naniosłeś poprawki, przesłałeś ponownie, zaakceptowali i zaoferowali umowę (mniej więcej taki scenariusz obowiązywał w moim przypadku)?

26
Prawdę mówiąc jestem ciągle na etapie poprawek, więc obawiam się, że wiesz więcej ode mnie.
Ale skoro pytasz o współpracę, to znaczy, że coś się przeciąga po podpisaniu umowy? Chętnię się dowiem, zanim pójdę dalej we współpracę :)
http://ryszardrychlicki.art.pl

28
Nie wiem, czy pytasz mnie, czy Ryśka, ale skoro już coś wiem o współpracy z ZetZetem, to mogę odpowiedzieć :)

Agencja pobiera 12% od wszelkich honorariów autora uzyskanych w wyniku podjętych przez nią działań. W zasadzie nie zaprzątałem sobie tym głowy, bo od podpisania umowy z Agencją do faktycznego wydania książki prowadzi długa i kręta droga. Podobno oferowali moją powieść kilku wydawcom, z których dwóch wyraziło zainteresowanie i... tyle. Na razie cisza.

A co do tych 12%, jeśli uda się wydać książkę, to nie widzę problemu w tym, żeby się z nimi podzielić ewentualnymi dochodami. Ludzie z kontaktami, a przecież tacy pracują w Agencji, mają większe szanse dotarcia do wydawców niż człowiek z ulicy. A skoro nawet im się nie udaje, to co dopiero zwykłemu zjadaczowi chleba?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wydawnictwa”