Latest post of the previous page:
Tylko nadal pozostaje pytanie, jak do tematu literackiej krytyki (czy też jej użyteczności) odnosi się potencjalny czytelnik, szukający dla siebie lektury.Ja postawiłam tezę, że dzisiejszy czytelnik jej nie potrzebuje. Wyemancypował się na tyle, że nie jest bynajmniej bezradny. Wie czego chce i wie, jak tego poszukać.
Czy przypadkiem formuła krytyka-autorytetu nie odchodzi już do lamusa?
Może to i ładnie brzmi, gdy mówi się o potrzebie rzetelnej, profesjonalnej krytyki, pełniącej rolę pomocnego przewodnika, ale... mnie to nie przekonuje. Więcej, Wasze wypowiedzi, jakkolwiek bardzo ciekawe, pogłębiły jeszcze moje watpliwości.