9
autor: Zaqr
Zasłużony
Luka:
Zostałam wydelegowana jako osoba mająca przywitać kolejną reprezentantkę Ziemi i przyprowadzić ją do laboratorium. Myślę o czasie - spóźnia się. Podobno wszyscy ziemianie są tacy. Zawsze biegają i się śpieszą, ale nie potrafią przybyć we właściwym momencie. O, widzę ją na monitorze. Nareszcie! Ale uspokój się, ona nie może widzieć, że jesteś żółta. Haha! Przecież te głupie stworzonka nawet nie wiedzą co to znaczy. No dobra, dla pozorów będę szara. Otwieram bramę.
Ziemianka jest wyraźnie spanikowana, jej wzrok lata wszędzie, jakby szukała czegoś co ją zabije. W końcu patrzy na mnie. Mrrrau, ale miłe słówka. Kij z kamuflażem pozielenię się trochę. Kolejne zaloty? Przecież ziemianie są podobno dwupłciowi? No i raczej nie chcieliby wiązać się z kosmitami. Może ta rasa jest po prostu taka miła? A może to taki typ osobnika? Dobra, dosyć. "Witaj"- wyraźnie nie zrozumiała, więc powtarzam. Ehh, milutki ten okaz, ale chyba trochę przytępawy. Trzecia próba - sukces. A, no tak, oni dalej posługują się prymitywnymi aparatami mowy. Myślę o czasie - by to khargon! Spóźnimy się! "Nie mów, chodź" - wiedziałem, że zafascynują ją kolory, a skoro je lubi, to może... niebieski? Jest reakcja. A teraz, trochę strachu. Czuję się, jakbym zaczęła głaskać kotka, a później na niego nakrzyczała za to, że tak się łasi. Dobra, zbytnio mi spanikowała. Zielony - zielony podobno ich uspokaja. Działa.
Hmm, ma ciekawe myśli - niech mówi. No no, może coś nawet z niej będzie. Prrr laleczko, zagalopowałaś się, porównując mnie do konia. Nie będzie kolorków.
Marcin - sprawdzam - imię męskie. Czyli miałam racje co do podwójnej płci. Kłamstwo - sprawdzam - nieładnie z jego strony. Kłamanie jest prymitywne, a ona przez to jest zaburzona emocjonalnie - kruche istoty z tych ziemian, sami sobie gotują taki los. Nawet nie zauważyłam, że przybrałam myślicielską biel.
Nareszcie laboratorium. Widzę innych, widocznie zniecierpliwionych. "Przepraszam" - błękit - nie gniewają się, przecież to byłoby prymitywne. Dziewczyna się rozkręciła, potok myśli się nie kończy. Znowu łechce nasze ego, zdecydowanie muszę popracować nad kamuflażem, tylko ja różowię się i pupurzę z dumy. Trzeba pchnąć ją na nieco inny tor - "kogo reprezentujesz?" - jakby to miało znaczenie. Liczysz się tylko ty. Jesteś inna od pozostałych. Jest w tobie właściwy gen - tak mówią wszystkie odczyty. Dziwne. Porównała nas do ludzi - istot tak zacofanych - a mimo wszystko poczułam, że był to komplement. Może ona faktycznie ma w sobie to coś?
Patrzę na pozostałych - przegłosowane: musi zostać na Ziemi, a my będziemy jej pomagać. Prowadzę ją do wyjścia, a ona cieszy się jak zwierzak, gdy właściciel wróci do domu. "Napisz do Marcina" - według Iora pasują do siebie genetycznie, więc trzeba ich połączyć. "Wrażliwość to najlepsza z ludzkich cech" - co nie znaczy, że jest cechą dobrą. Żegnaj. Mam nadzieję, że uda Ci się zmienić ten świat.