286

Latest post of the previous page:

smtk69 pisze:I to jest rzecz przerażająca. Nie dlatego, że jestem eko, ale dlatego, że wraz z końcem ropy zniknie wiele pięknych rzeczy - np windsurfing
Nie bój nic, wymyślą jakiś inny sposób produkcji tworzyw sztucznych ;)
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

288
Chyba większym problemem jest konieczność używania w elektronice metali szlachetnych, tych wszystkich niobów i innych, które często pozyskuje się waląc wielką dziurę w ziemi, vide kopalnie odkrywkowe w Chinach czy Australii.
Doprawdy, jeśli czytnik jest bardziej eko od książki papierowej, to mówcie mi "wezyrze" :)

Co nie zmienia adremu, że może i ebooki zdobędą kawał rynku. Albo i nie - zobaczymy. Ja dostrzegam po chwilowym zachłyśnięciu możliwościami lekki opad zachwytu, żeby nie powiedzieć: zwis :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

289
Romek Pawlak pisze:Ja dostrzegam po chwilowym zachłyśnięciu możliwościami lekki opad zachwytu, żeby nie powiedzieć: zwis
Przejściem na drugą stronę jest moment, kiedy nie odczywa się niepokoju o elektroniczną bibliotekę. Przyznam się, że to dla mnie stanowi największy problem, brak materialnej obecności książki. Jedynie zapis w postaci durnowatych elektronów, po których wystarczy przeciągnąć magnesem, żeby mi się wszystkie książki w jedną literacka magmę pozamieniały.
Ale pracuję nad sobą :)
http://ryszardrychlicki.art.pl

290
smtk69 pisze:Przyznam się, że to dla mnie stanowi największy problem, brak materialnej obecności książki.
Brak materialnej obecności ma też dobre strony: u mnie jest coraz ciaśniej. Książki przestają się mieścić, a ja wciąż pilnie potrzebuję ;) nowych. I strasznie się kurzą. A e-booki nie zajmują fizycznej przestrzeni i nie potrzeba do nich miotełki z kogucich piór.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

291
Thana pisze:A e-booki nie zajmują fizycznej przestrzeni i nie potrzeba do nich miotełki z kogucich piór.
Kogucich piór pominę nie chcąc sie wdawać w psychoanalizę odbioru literackiego :)
Ale ja, po nabyciu pewnych książek w pastaci elektronicznej mam cholerny problem, żeby poczuć się ich właścicielem.
Z tego samego powodu nie lubię nabywać gier w postaci li tylko elektronicznej - pudełko musi być, nie lubię ściągać mp3 - bo jakość średnia i pudełko musi być...
Nie wiem, poza kwestiami praktycznymi, tkwi w tym haczyk psychologiczny. Coś trzeba za sobą w życiu taszczyć... fizycznie. Inaczej naruszamy rónawagę między duchem a materią.
http://ryszardrychlicki.art.pl

292
Niezajmowalność przestrzeni i mobilność są powodem, dla którego waham się nad sprawieniem sobie czytnika :) nawet nie tyle z powodu nowości, ale te wszystkie słowniki i klasyka w jednym miejscu... mimo bycia zdeklarowanym papieżystą (:D) jest to dla mnie argument za posiadaniem. Bo ja często zerkam do staroci, że o słownikach nie wspomnę.

[ Dodano: Pon 19 Lis, 2012 ]
smtk69 pisze:Nie wiem, poza kwestiami praktycznymi, tkwi w tym haczyk psychologiczny. Coś trzeba za sobą w życiu taszczyć... fizycznie. Inaczej naruszamy rónawagę między duchem a materią.
To głęboko atawistyczne poczucie zdobycia łupu czy pokarmu :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

294
Co nie zmienia sytuacji: książka elektroniczna jest tu tylko dodatkiem do papierowej.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

296
Zmiany świadomości dobre są przy ćwiczeniu Zen czy jogi, na rynku jakby mniej się sprawdzają ;) Ci którzy obecnie liczą na elektroniczne pastwiska, mogą umrzeć z głodu zanim cyfrowa trawa wyrośnie. O ile wyrośnie.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

297
Czyli niewiele stracą. Teraz na papierowej strawie też chudzi, niedożywieni...
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

298
Kupiłam sobie czytnik jakiś rok temu.
Celu, w postaci zmniejszenia comiesięcznego wydatku na książki i zagracania półek, nie uzyskałam. Wręcz przeciwnie, posiadanie różnych książek na czytniku jest impulsem do kupowania kolejnych książek, niekoniecznie elektronicznych, niekoniecznie spokrewnionych bezpośrednio z tym, co czytałam wcześniej.
Cel w postaci wyżej wymienionej zaczął się materializować wraz z częstszym odwiedzaniem biblioteki. Jak siebie znam, prędzej czy później ją wyczytam i problem wróci.
Ebooki mogą wypierać książki tylko dla osób mało czytających, a z kolei osoby mało czytające sięgają głównie po bestsellery, więc to nie jest nasz problem.
Ogólnie popieram książkę elektroniczną, uważam, że będzie istnieć obok, a nie zamiast.
http://notkostrony.blogspot.com/
O nauce, literaturze i innych rzeczach niezbędnych do życia.

299
inatheblue pisze:Ebooki mogą wypierać książki tylko dla osób mało czytających,
Tu akurat większość opinii o nabywcach czytników (e-inków) jakie widziałem w prasie i necie jest innego zdania. Czytnik jest za drogi dla osób, które mało czytają. Te preferują tablety, bo i internet i inne gadżety. E-ink jest stworzony tylko do czytania - selekcja jest więc naturalna :)
http://ryszardrychlicki.art.pl

301
Też próbowałem :)
A potem kupiłem e-inka... i czytam sporo, w większości prasy ebookowej, zrzutów ze stron internetowych, książek obcojęzycznych (bo szybkość dostępu do słownika jest nieporównywalna z wersją papierową). Zakupu więc nie żałuję, a widząc rozbudowującą się bardzo szybko ofertę ebooków, pewnie będę go używał coraz częściej. Jeszcze te oszalałe promocje - po 50% - tego w papierowych księgarniach nie widzieli (poza starociami).
W sumie zaczynam trochę żałować, że niektóre serie zacząłem kupować na papierze. Jakoś głupio je kontynuować na innym miedium...
http://ryszardrychlicki.art.pl

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron