46

Latest post of the previous page:

Piszesz po 30 tys. w jeden dzien? :shock: Co za turbo! A ja bylam dumna z moich 7 tys... Juz mi przeszlo ;)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

48
Adrianna pisze:Ale na licencjat to masz czas do końca roku akademickiego, prawda? Nie do końca tego semestru?
Yy chyba tak. Nie pytałam o to w sumie nikogo, ale rok akademicki kończę latem.
Magic pisze:Piszesz po 30 tys. w jeden dzien? :shock: Co za turbo! A ja bylam dumna z moich 7 tys... Juz mi przeszlo ;)
Lubię się skupiać na jednej rzeczy. Piszę dużo, ale nie codziennie się udaje.
smtk69 pisze:
Nemesis666 pisze: Borys Strugacki nie żyje.
Koniec epoki... :(
;,,C Dla mnie to też prywatny dramat.

Dziennik pokładowy, trzydzieści dzień żeglugi
28 dni przed końcem świata

No wczoraj się nie udało 70k, ale dzisiaj już tak. Projekt ma ~74 k i skończyłam pierwszy rozdział. Ale jutro jadę do szkoły a jeśli chcę zdążyć przed piętnastym to po powrocie czeka mnie mnóstwo pracy i zabójcze tempo. Jeszcze jakieś 130 k ;] Potrzebuję na to dziesięciu słabych dni lub trzech bardzo mocnych ;p.

49
Czyli miesiąc minął. Teoretycznie po maratonie, a tu nikt nie chwali... Może jakieś podsumowanko?

50
U nas te miesiące jakoś inaczej trwają... Wydłużają się, migocą, pączkują...

Można zastartować kolejny. :)
A można tez podsumować. :)

51
ancepa pisze:U nas te miesiące jakoś inaczej trwają... Wydłużają się, migocą, pączkują...
Tak mi się właśnie wydawało. Dlatego ustaliłam projekt szerszy niż jedna powieść.


Dziennik pokładowy, trzydziesty piąty dzień żeglugi
23 dni przed końcem świata

+ 19k
nabieram powoli rozpędu. Bardzo powoli. Ale planowanie ma się ku końcowi, teraz będzie wybuch weny i gigantyczne skoki zapewne. Muszą być, zostało bardzo mało dni.

52
Nemesis666 pisze:
ancepa pisze:U nas te miesiące jakoś inaczej trwają... Wydłużają się, migocą, pączkują...
Tak mi się właśnie wydawało. Dlatego ustaliłam projekt szerszy niż jedna powieść.


Dziennik pokładowy, trzydziesty piąty dzień żeglugi
23 dni przed końcem świata

+ 19k
nabieram powoli rozpędu. Bardzo powoli. Ale planowanie ma się ku końcowi, teraz będzie wybuch weny i gigantyczne skoki zapewne. Muszą być, zostało bardzo mało dni.
Nic mi nie mów nawet... :/

53
Jeszcze pytanko: Wysyłasz od razu do innych wydawnictw jednocześnie?

54
Jak konkurs, to chyba nie wolno wysyłać do innych.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

55
Nie wolno publikować przed ogloszeniem wyników. No ale jak któreś wydawnictwo by odpowiedziało, a Ty byś się zgodził, to najwyżej dyskwalifikacja... A wtedy to już mi wszystko jedno. :D
W archiwum poprzedniej edycji widać, że pierwszy etap konkursu trwał miesiąc,a drugi 3 miesiące. Dużo czekania na ewentualny brak sukcesu... ;)
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!

56
Erythrocebus, ale na konkurs trzeba się spieszyć i nie wszystko się dopracuje. Jak nie wyjdzie w konkursie, to można poprawić i dopiero wysyłać.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

57
Nie czaję argumentu. :D

Czyli czekasz te 4 miesiące, mówisz "aha, to znaczy, że coś nie wyszło" i zaczynasz poprawiać? :P

Ja wyślę chyba całkiem niezłą wersję na konkurs. Potem jeszcze raczej coś podłubię, ale nie będę na pewno czekał tak długo, żeby słać dalej...

58
Czyli czekasz te 4 miesiące, mówisz "aha, to znaczy, że coś nie wyszło" i zaczynasz poprawiać? :P
Nie, chociaż wiem, że niektórzy tak robią. Mnie chodzi o to, że jednoczesne wysyłanie do wszystkich wydawnictwa na raz wg mnie mija się z celem. Jak się decyduję na konkurs, to decyduję się na konkurs. W międzyczasie mogę się zdystansować, zauważyć błędy i coś poprawiać. Jeśli wyślesz powieść do wszystkich na hurra to nie masz już szans dopracować, bo raczej nie będą kolejny raz czytać tego samego tylko poprawionego.

A ile czekać - czy to miesiąc czy cztery czy więcej - wydaje mi się już indywidualną sprawą.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

59
Chyba, że od razu dopracujesz tak, żebyś był zadowolony i wtedy wyślesz do wszystkich na hura. ;) I na konkurs przy okazji.

60
Nie wiem, jeszcze nigdy nie udało mi się osiągnąć takiego stanu, że jestem w pełni zadowolony. Zawsze jak wracam, to coś poprawiam, zmieniam, a jak tego nie robię to uważam, że pewnie jestem za mało krytyczny i odkładam na dysk.
Jak kiedyś będę w 100% zadowolony to z pewnością się pochwalę :)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

61
Jeśli człowiek się rozwija to z każdym dniem może poprawić tekst. Co dopiero w ciągu kilku miesięcy. Na razie nie mogę pisać, bo faktycznie stało się zawitando. Ale dogonię, spokojnie ;p

Wróć do „Maraton pisarski”

cron