18
Ludzi ścigają na Allegro często bardzo słusznie, bo nie brakuje tam cwaniaków, którzy handlują na potęgę, osiągając naprawdę duże obroty, i którzy nie płacą żadnych podatków. Ale w tym wątku, Caroll, była mowa o konkretnej sytuacji - wydaniu stosunkowego niewielkiego nakładu własnej książki i jego sprzedaży. I w tym kontekście wskazałem, że istnieje możliwość wystąpienia o indywidualną interpretację podatkową, wiążącą w przyszłości dla fiskusa, która może zabezpieczyć się przed zarzutem prowadzenia nielegalnej działalności gospodarczej.
Artur
https://www.facebook.com/BoratczukArtur/

20
Caroll, tak dyskutując, to naprawdę do niczego się nie dojdzie... W interpretacji indywidualnej, którą linkowałem wcześniej, mowa jest o wydaniu przez autora książki w nakładzie 1000 (słownie: tysiąca) egzemplarzy oraz jej sprzedaży. I fiskus uznał, że w takiej sytuacji autor nie musi rejestrować działalności gospodarczej, a dochód może rozliczyć jako osoba fizyczna, w rocznym PIT, w rubryce - dochody z działalności własnej. Ale Ty koniecznie chcesz być bardziej fiskalna od fiskusa...
Artur
https://www.facebook.com/BoratczukArtur/

21
arturborat pisze: Ale Ty koniecznie chcesz być bardziej fiskalna od fiskusa...
Nie wiem po co ta wycieczka osobista. Wydaję mi się, że wątek jest otwarty do dyskusji, a jego autor samo oceni przydatność rad. Zwłaszcza, że w/w interpretacja została oceniona na nieaktualną.
Zwłaszcza, że teraz musisz dołączyć paragon, a do tego potrzebujesz działalności. Paragonu nie muszą dać osoby płacące podatek ryczałtem, ale sprzedaż książek się tu nie klasyfikuje.

22
Wycieczka indywidualna dlatego, że denerwuje mnie, gdy ktoś czyta niechlujnie to, co wcześniej napisali poprzednicy i nie wnosi nic istotnego do dyskusji, a zamiast tego serwuje ogólne, nic nie znaczące, z kapelusza wzięte i mylące wtręty, zdradzając tylko, że nie ma właściwie w ogóle pojęcia o temacie.

Co do aktualności tej interpretacji - to Romek miał co prawda wątpliwości, ale w przeciwieństwie do Ciebie nie wydawał sądów ostatecznych. To, co chciałbym, aby z mojej obecności, wyniósł założyciel wątku i ewentualnie inne osoby zainteresowane: zawsze istnieje przed rozpoczęciem jakichkolwiek działań istnieje możliwość wniesienia o interpretację indywidualną do fiskusa (koszt chyba 80 zł) i jest to najlepszy sposób na uniknięcie kłopotów oraz bicia piany forach, gdzie o dowiedzenie się czegoś rozsądnego i wiarygodnego coraz trudniej.
Artur
https://www.facebook.com/BoratczukArtur/

23
arturborat pisze:Ale Ty koniecznie chcesz być bardziej fiskalna od fiskusa...
arturborat pisze:Wycieczka indywidualna dlatego, że denerwuje mnie, gdy ktoś czyta niechlujnie to, co wcześniej napisali poprzednicy i nie wnosi nic istotnego do dyskusji, a zamiast tego serwuje ogólne, nic nie znaczące, z kapelusza wzięte i mylące wtręty, zdradzając tylko, że nie ma właściwie w ogóle pojęcia o temacie.
Nie atakujemy w dyskusji jej uczestników. Nie ma znaczenia co cię denerwuje a co nie. Nie musisz brać udziału w dyskusji. Jakiekolwiek ataki na uczestników dyskusji są w każdym wypadku niedopuszczalne.

Dlatego otrzymujesz ostrzeżenie na ostudzenie gorącej głowy.


Natomiast do poczytania interpretacja Sądu Najwyższego.
Link
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

25
Nie będę wypowiadał się w kwestii ostrzeżenia nadanego przez Grizmona, ale arturborat, wielkie dzięki! Naprawdę bardzo mi pomogłeś!
Nie wypowiadałem się w wątku, bo chciałem poczekać na więcej wypowiedzi, co nie znaczy, że nie czytałem tego co pisaliście ;) Nie chciałbym sprzedawać jako osoba fizyczna. Coraz poważniej zastanawiam się nad otworzeniem normalnie funkcjonującego wydawnictwa. Nie wiem, co z tego wyjdzie, ale Fabryka Słów wybiła się jedną książką, autorstwa właśnie naszego Andrzeja Pilipiuka. Jedyne co mnie nurtuję to fakt, że pochodzę z małego miasta. Zakładając tu wydawnictwo, będę musiał dowozić książki do firmy, która zajmie się rozwożeniem po kraju oraz wszędzie dojeżdżać... Stracić raczej nie stracę, choć nie wykluczam szybkiego upadku ;) Nie wiem, jak to wyjdzie, ale mając tekst, którym interesują się duże wydawnictwa mam chyba jakieś szanse ;) Tym bardziej, że nie muszę płacić honorarium autorskiego, bo to co zarobi wydawnictwo zarobię też ja :D

27
Szalony Szczur pisze:Ale pamiętaj, że żyjemy w kraju, który wykańcza drobnych przedsiębiorców...
Boże! Nawet nie wiesz jak pragnąłbym móc się z tobą nie zgodzić... Niestety nie mogę! Wielka szkoda, że tak się dzieję, dlatego zamiast jedynie kręcić nosem staram się zmieniać otaczającą nas rzeczywistość "Wiem, że to co robię, to zaledwie kropla w morzu, ale czym jest morze jeśli nie skupiskiem kropel?"

Nie twierdzę, że będzie łatwo, nie twierdzę, że się uda, ale nie próbując nigdy się nie przekonam ;) Zakładać, jeszcze nie zakładam, ale jeżeli po kalkulacji okaże się, że działalność jest teoretycznie opłacalna, to czemu nie spróbować?
Drugą kwestią jest to, co wyjdzie w praktyce... ;)

29
Hmm, zakładając że Ci się uda (czego Ci z całego serca życzę) możemy (forumowicze) liczyć na jakąś specjalną opcję podczas wydawania naszych (debiutów) książek?


btw gdybyś potrzebował czegoś związanego z reklamą PW (pracuje w agencji reklamowej / drukarni( nie zajmujemy się drukowaniem książek raczej :P)) może uda się pomóc w zakresie oklejania samochodu, czy czegoś innego... ;D
Żyj aby nie żałować życia.

30
W takim układzie życzę powodzenia w próbie. Liczę, jak i pewnie inni na późniejsze relacje z podjętego działania. Bardzo mnie ciekawi jak to wyjdzie w praktyce.

31
Ezzy pisze:Hmm, zakładając że Ci się uda (czego Ci z całego serca życzę) możemy (forumowicze) liczyć na jakąś specjalną opcję podczas wydawania naszych (debiutów) książek?
Z pewnością na początku będę starał się o utrzymanie swojej powieści na rynku, później pozyskanie książki kogoś, kto już publikował, ale kto wie? Może pierwszym debiutantem, którego uda mi się wyłowić będzie ktoś z Wery? Zobaczymy jak się sprawy potoczą ;)
Ezzy pisze:btw gdybyś potrzebował czegoś związanego z reklamą PW (pracuje w agencji reklamowej / drukarni( nie zajmujemy się drukowaniem książek raczej )) może uda się pomóc w zakresie oklejania samochodu, czy czegoś innego...
Haha...! Dziękuję, to bardzo miło! Będę miał to na uwadze, ale nie wiem, czy uda mi się rozwinąć do tego stopnia, żeby przedsięwziąć takie kroki ;)
qaz56 pisze:W takim układzie życzę powodzenia w próbie. Liczę, jak i pewnie inni na późniejsze relacje z podjętego działania. Bardzo mnie ciekawi jak to wyjdzie w praktyce.
Jeżeli tylko uda mi się formalnie zaistnieć jako wydawca z pewnością dam znać :) Jak na razie robię kalkulację cenową swojej książki w różnych drukarniach i zbieram informację na temat pozyskania kontrahentów. Może miałby ktoś jakieś informację na ten temat? Z chęcią dowiedziałbym się czegoś również od was i posłuchał waszych opinii ;)

Wróć do „Wydawnictwa”