91

Latest post of the previous page:

anowi pisze:Ty go, Carol, nie prowokuj. Ja Cię proszę ;)
anowi, za kogo Ty mnie masz?
Caroll pisze:Byłyby nici z tych okładów, zapewne:D
Trzeba by iść do mięsnego i kupić na wagę :P
Charm pisze:Swoją drogą lepiej nie mów o tym, jak to wygląda ze strony płci pięknej, gdy wciąż i wciąż piszesz o więcej niż jednym siusiaku...
A co? Jak mam więcej niż jednego siusiaka to źle? To chyba lepiej!
Gdyby potraktować autorów in spe jako dziwny, nieznany gatunek człowieka, to takie maratony mogłyby być odpowiednikiem okresu godowego, kiedy prezentujemy swoje walory. W takim wypadku mnogość siusiaków i ich wielkość są atutem! Wręcz należy się nimi chwalić :P

No ale jako, że staramy się być normalni... to mnogość i wielkość siusiaków i tak jest atutem :P
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

92
Zauważyłem, że sporo osób zrobiło sobie podsumowania, to czemu i ja miałbym nie zrobić?

Podsumowanie: XXX

Przy każdym nowym doświadczeniu coś zyskujemy. Podczas ostatniego miesiąca zaliczałem wzloty i upadki, ale parłem do przodu i jestem z tego powodu dumny z siebie :)

Popatrzmy, co udało się zrealizować, a co nie przez ten czas:
- przede wszystkim udało się dotrwać do końca! pierwszy raz i zdecydowanie nie ostatni!

- warsztaty - tutaj klapa, bo wyleciałem w czasie trwania, a dodatkowo nie do końca byłem zadowolony z moich ćwiczebnych siusiaków. Czeka mnie jeszcze duuuuużo pracy nad siusiakami, zanim osiągnę poziom, który będzie zadawalał.

- ilość słów - w ciągu całego miesiąca napisałem 18648 słów, co jest moim rekordem miesięcznym. W tym samym czasie pobiłem rekord tygodniowy i gdzieś po drodze dzienny (coś koło 4000 słów, ale byłem tak zaaferowany pisaniem, że nawet nie wiem dokładnie) :P
Łatwo wyliczyć, że pisałem średnio 621,6 słowa/dzień (tak, czasami piszę kilka literek danego słowa, a resztę zostawiam na następny dzień ;)), a założenie było 550 słów/dzień, więc ponad 70 słów dziennie więcej niż zakładałem!

- skończyłem jednego siusiaka, a inne są albo w połowie, albo się kończą, albo rodzą się nowe w głowie, a powieściowy raczkuje - czyli do przodu!

- częstość wpisów - tu zakładałem jeden na 2-3 dni, z obliczeń wynika, że sprawozdania zdawałem mniej więcej co 4-5 dni

- udało się zabrać za poprawianie krótkiego siusiaka i nadal go poprawiam :P
Innych poprawek nie było, bo nie było czasu i ochoty :P

- po drodze przyjrzałem się około czterem dłuższym obcym siusiakom :)

Sporo uczę się o sobie i o pisaniu w czasie maratonu. Nie biegnę sprintem na ilość, a raczej staram się stawiać na jakość (przynajmniej taką na jaką mnie aktualnie stać). Dlatego nie zmęczyłem się i będę kontynuował - w końcu tak robią maratończycy! :)

Założenia na kolejny miesiąc:
- nadal 550 słów/dzień, bo ten miesiąc będzie zawalony i trudniejszy niż listopad
- poprawienie dwóch dużych starych siusiaków
- poprawienie tego mniejszego tekstu
- ukończenie siusiaka wojennego i siusiaka siusikowego
- wpisy postaram się dawać częściej, realnie patrząc raz na 3-4 dni, czyli chce poprawić się w stosunku do zeszłego miesiąca
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

93
czuję się zaatakowana siusiakami dużymi, małymi, skończonymi i nieskończonymi:D
mam siusiakofobię lub siusiakomanię . Idę sprawdzić, co mam ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

95
Natasza, i co masz?

Dahhard, od przybytku głowa nie boli ;)

Wpis za wczoraj:
Dziennik maratończyka - dni XXX - XXXV
W weekend nie było czasu i tak zaczynam kolejny miesiąc dość słabo, ale myślę, że poprawię się.

1) Fantastycznonaukowy siusiak powieściowy - ruszył się i nawet krew zaczyna do niego dopływać. Dopisałem trochę. Teraz myślę, że chwilowo ten rozmantyczny i rozmemłany początek dopiszę później i zacząłem od dalszej części, gdzie już na dobre zaczyna rozwijać się akcja.

2) Siusiak wojenny tak wojował, tak wojował, że się skończył! Cieszę się, bo to kolejny ukończony siusiak :)

3) Siusiak siusiakowy leży... i nie planuję go ruszać co najmniej do przyszłego tygodnia.

4) Poprawiam czarnego (tak drogie panie ;) ), absurdalnego, humorystycznego i bardzo specyficznego siusiaka, którego napisałem już dawno temu. Zrobiłem pierwsze poprawki. Przez najbliższe dni będę robił kolejne, aż nie będę mógł wytrzymać :P Chcę przyłożyć się do niego, bo planuję zasięgnąć opinii czytaczy.


Przyrost siusiaków: 1082 słowa
Przyrost w tym miesiącu: 1082 słowa
Całkowity przyrost siusiaków: 19730 słów


Aha, postanowiłem, że jednak nie dwa muszę poprawić siusiaki w tym miesiącu, a aż cztery. Jeden muszę nawet wysłać osobie, pod wpływem której go napisałem, więc trzymajcie za mnie kciuki.

P.S. Czy jakiś modek byłby tak miły i grzebnął w moim wcześniejszym poście i zmienił w założeniach ilość na cztery?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

96
B.A.Urbański pisze:2) Siusiak wojenny tak wojował, tak wojował, że się skończył! Cieszę się, bo to kolejny ukończony siusiak :)
Uff, im ich mniej, tym jakoś... bezpieczniej się robi :P
W ten, jakże sympatyczny sposób, chciałam pogratulować ;)

97
anowi, czyżbyś bała się moich siusiaków?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

98
B.A.Urbański pisze:anowi, czyżbyś bała się moich siusiaków?
Nieee. Ja tak ogólnie tylko. Pogratulować chciałam. Ot, tyle.

100
Ja również chciałem pogratulować!
Idziesz z tymi siusiakami, jakby Cię kto gonił. Dobrze, siusiaki trzeba chronić. I o nie dbać. Tak trzymaj.

101
B.A.Urbański pisze: 2) Siusiak wojenny tak wojował, tak wojował, że się skończył! Cieszę się, bo to kolejny ukończony siusiak :)
Gratuluję dokończenia tego opka :D

I bierz się dalej do roboty, bo pozytywne wyniki z poprzedniego miesiąca to nie wystarczy! ;)
Powiadają, że taki nie nazwany świat z morzem zamiast nieba nie może istnieć. Jakże się mylą ci, którzy tak gadają. Niechaj tylko wyobrażą sobie nieskończoność, a reszta będzie prosta.
R. Zelazny "Stwory światła i ciemności"


Strona autorska
Powieść "Odejścia"
Powieść "Taniec gór żywych"

102
Dzięki Adrianno, Charm :)

Biorę się, ale chwilowo siedzę w poprawianiu, a tu nie da się unaocznić za bardzo postępów.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

104
Nieźle, całkiem nieźle :) Byle tak dalej :)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

106
Właśnie, ten dziennik to moja jedyna szansa, żeby podglądać czy dalej żyjesz xd a ty stopujesz w pisaniu? Bo cię prześcignę ;p

Wróć do „Maraton pisarski”

cron