20
Wolfhorse pisze:Człowiek jest jak wino. Będąc sobą szlachetnieje. Przestając być sobą kwaśnieje i zamienia się w ocet.
A ja się z tym stwierdzeniem muszę zgodzić...

Witam! :)

21
Witaj Elwiro,
jest mi niezmiernie miło, że moje poglądy cieszą się poparciem nawet wśród zarodków (pisarza, oczywiściecie :-) ) A poważnie, miło mi że się zgadzasz.
Pozdrawiam.

22
Wolfhorse pisze:Witaj Elwiro,
jest mi niezmiernie miło, że moje poglądy cieszą się poparciem nawet wśród zarodków (pisarza, oczywiściecie :-) ) A poważnie, miło mi że się zgadzasz.
Pozdrawiam.

Tak, tylko, że to wszystko chyba zależy od tego, jaki człowiek jest. No bo przecież jeśli jest sobą, ale mówiąc krótko nie jest dobrym człowiekiem no to przecież będąc takim złym w dalszym ciągu z pewnością nie szlachetnieje (czy może jeśli jest zły to oznacza, że już nie jest sobą? Niektórzy sądzą przecież, że człowiek z natury jest dobry). Jeśli z kolei o jakimś człowieku można powiedzieć, że jest dobry lub widać, że stara się takim być, ale inni ludzie tak silnie na niego oddziałują, a on nie potrafiąc się temu przeciwstawić zmienia się (jak widzę zazwyczaj niestety na gorsze), no to faktycznie uporczywie pozostając sobą, wiernym sobie, swoim wartościom, ideałom itd. szlachetnieje. Tak sądzę i wiem to trochę z doświadczenia.

Ja również serdecznie pozdrawiam :)

23
Jak filozoficznie... padaPada pisze wiersze o przemijaniu, wy dyskutujecie o dojrzewaniu do bycia sobą. To forum mnie nieustannie zaskakuje.
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

24
ech dziewczyno, co Ty wiesz o przemi... no, tego... zaskakiwaniu ;)

Ale i ja witam Wolfhorse.
wolę wino niemataforycznie, choć jak najbardziej wsobnie, a wtedy mam małpi rozum (czyli jestem sobą?!) ;)
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

25
Witam Nataszo,
w sprawie wina, jak najbardziej popieram. "Małpi rozum" rozumiany metaforycznie, to stan mi nieobcy i niewątpliwie uskrzydlający. Małpa ze skrzydłami, to całkiem świeża metafora.
Pozdrawiam.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron