16

Latest post of the previous page:

A tak mi się przypomniało - rozumiem że Pana Harańczyka nie czytujesz?

Pozdrawiam,

Godhand
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

17
Prowokatorka pisze:Proszę nie zakładać, że się czepiam, ale mogę prosić o jakiś argument lub przykład konkretnej sytuacji, w której notka biograficzna zdecydowała o zakupie bądź rezygnacji z zakupu książki?
Jeżeli z mojej wypowiedzi wynikało, że notka biograficzna jest decydująca to przepraszam za wprowadzenie w błąd. Bardziej miałam na myśli to, że lubię sobie stworzyć jak najpełniejszy obraz, jeżeli chodzi oczywiście o autora mi kompletnie nieznanego, którego książkę (często gęsto debiut) biorę pod uwagę. Czytam i oglądam, co uda mi się w sieci znaleźć, ale decydujące w moim przypadku są głównie recenzje. A do pseudonimów, jak już pisałam chwilę wcześniej, jestem po prostu uprzedzona.
Godhand pisze:Lubią, lubią. Dziękuję. Tyle że charakter mój własny zadziorny się odezwał to i się czepiłem.
Poprawiaj (mnie przynajmniej) bez obaw i z obopólną korzyścią.
Nie ma sprawy, w tym zakresie zawsze do usług. A i moje błędy proszę wytykać bez litości.

[ Dodano: Sro 13 Lut, 2013 ]
Godhand pisze:A tak mi się przypomniało - rozumiem że Pana Harańczyka nie czytujesz?
Może wykażę się teraz daleko idącą ignorancją literacką, ale pierwsze słyszę.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

18
Na podstawie 3 przypadkowych tekstów nie zrażałabym się od razu do pisarzy znanych z pseudonimów. Bolesław Prus czy Chmielewska to też pseudonimy, a wymieniać dalej można dziesiątkami.

Przyczyn też można tu mnożyć bez liku. Mnie to zdziwiło o tyle, że jestem koszmarnie wybredną czytelniczką, ale nigdy by mi nie przyszło na myśl sięgać do danych o prywatnym życiu autora. Z wyłączeniem wszelkich poradników rzecz jasna, bo nie lubię, gdy otyła kobieta tłumaczy jak szybko schudnąć.


Widzę nowy post, więc i do niego bym się chciała odnieść:
Co w przypadku takiego debiutanta jest interesującego w jego życiorysie? Jestem zwyczajnie ciekawa, czy w tym kontekście zdarzyła się sytuacja, w której by Pani zrezygnowała z zakupu książki debiutanta po zapoznaniu się z jego notką biograficzną.

19
Nie ma co uogólniać, ludzie są różni. A ewentualne stosowanie pseudonimu bardziej zależy od osobowości i sytuacji życiowej pisarza niż kwestii marketingowych.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

20
Marek S. Huberath (pseudonim) = Hubert Harańczyk.
Że o pseudonimie Harrison Denmark nie wspomnę...

Pozdrawiam,

Godhand
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

21
Proszę bez "Pani", wszyscy w końcu jesteśmy młodzi (nawet jeśli niektórzy tylko duchem) :wink:
Prowokatorka pisze:Co w przypadku takiego debiutanta jest interesującego w jego życiorysie?
W najbardziej prozaicznym zakresie pokrewieństwo zainteresowań. Również wykształcenie, bo to może oznaczać, że w swojej prozie przemyci rzetelną wiedzę na jakiś temat, mówi to także trochę o tym, w jakim środowisku myślowym się obracał. W przypadku publicystyki pewnie też trochę poglądy polityczne. Nie sądzę, żeby zdarzyła się sytuacja w której zrezygnowałam z zakupu tylko i wyłącznie ze względu na biografię.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

22
Bardzo fajnie, że się ten wątek przydarzył, ponieważ mam pytanie.

Jakie są plusy i minusy pisania pod pseudonimem?

Byłoby mi niezmiernie miło, gdyby wypowiedzieli się również "starzy wyjadacze" :-)

23
Wszystko zależy od powodów, dla których decydujesz się na pseudonim. Dopiero wtedy można określić sensownie te plusy i minusy.

Jeden minus związany z pseudonimem mogę ci jednak podać od razu: to promocja. Pod własnym nazwiskiem robi się to wygodniej. W szczególnych przypadkach plusem jest brak kolizji z życiem prywatnym czy zawodowym osoby "opseudonimowanej", ale moim zdaniem najczęściej to nie rekompensuje tych strat :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

24
W moim odczuciu, przy posługiwaniu się pseudonimem konieczna jest także pewna dyscyplina myślowa. Skoro chronię w ten sposób swoją prywatność to zawsze muszę o tym pamiętać czyli pewnie uważniej dobierać słowa, żeby ukrytej tożsamości nie zdradzić.

Plus jest taki, że można wykreować samego siebie w zasadzie od zera jako takiego, a nie innego twórcę, który ze mną "prywatną" może mieć niewiele wspólnego.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

26
Zdjęcie zdjęciem, wyszukiwarki graficzne jeszcze nie są w tym kraju popularne, a jak np. współpracownicy w ogóle z gatunkiem pisanej przez nas prozy nie obcują, to szansa na "wykrycie" jest niewielka. A kreacja kogoś innego może dotyczyć chociażby poglądów. Pierwszy przykład, jaki przychodzi mi na myśl: prywatnie mogę być ateistą, ale mam ambicję tworzyć fantastykę mocno osadzoną w realiach wiary chrześcijańskiej, więc dla uwiarygodnienia przesłania (i celów marketingowych) mogę pod przybranym nazwiskiem ogłaszać się praktykującym katolikiem. To dość jaskrawy przykład, ale pokazuje możliwy mechanizm działania.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska

27
Hej :-D Podobają mi się te ożywione reakcje na moje pytanie.

Skłaniam się ku poglądom Romka, bo w moi odczuciu N. Szczepowska poszła bardzo daleko, jeśli chodzi o rozumienie intencji publikowania pod pseudonimem. Ja raczej widzę to w kontekście: pracuję na etat w "poważnej" instytucji, a w wolnych chwilach piszę prozę rozrywkową, więc myślę o rozdzieleniu tych dwóch "żyć".

Przypomina mi się przypadek Johna Banville'a, który kryminały pisze pod pseudonimem Benjamin Black, żeby (z tego, co się orientuję) po prostu oddzielić swoje bardziej "artystyczne" książki od "rzemieślniczych". Poza tym Benjamin Black to fajny pseudonim dla pisarza kryminałów :-)
ale moim zdaniem najczęściej to nie rekompensuje tych strat

- zaintrygowało mnie to stwierdzenie. Mógłbyś rozwinąć?

28
N. Szczepkowska :

Wybacz, ale to brzmi jak bardzo spiskowa teoria.

Pozdrawiam,

Godhand
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

29
N. Szczepkowska pisze:Zdjęcie zdjęciem, wyszukiwarki graficzne jeszcze nie są w tym kraju popularne, a jak np. współpracownicy w ogóle z gatunkiem pisanej przez nas prozy nie obcują, to szansa na "wykrycie" jest niewielka. A kreacja kogoś innego może dotyczyć chociażby poglądów. Pierwszy przykład, jaki przychodzi mi na myśl: prywatnie mogę być ateistą, ale mam ambicję tworzyć fantastykę mocno osadzoną w realiach wiary chrześcijańskiej, więc dla uwiarygodnienia przesłania (i celów marketingowych) mogę pod przybranym nazwiskiem ogłaszać się praktykującym katolikiem. To dość jaskrawy przykład, ale pokazuje możliwy mechanizm działania.
Nie mogę operować nazwiskami/pseudonimami, ale pozwolę sobie się nie zgodzić - to tylko w filmach i książkach pseudonimy pozwalają autorowi pozostać anonimowym. W życiu, a znam trochę takich przypadków, właściwie każdy pseudonim zostaje odtajniony, jeśli komuś zależy na dowiedzeniu się :)

Ja po prostu znam takie przypadki i tyle :) więc nie wierzę w to, co opisałaś, to konstrukcja wybitnie teoretyczna.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

30
Romek Pawlak pisze:W życiu, a znam trochę takich przypadków, właściwie każdy pseudonim zostaje odtajniony, jeśli komuś zależy na dowiedzeniu się :)
Tu można znów wrócić do problemu wyjściowego i go przeformułować: czy warto w dobie internetu i sporej liczby osób dociekliwych w ogóle sobie robić kłopot z pseudonimem.
Ja po prostu znam takie przypadki i tyle :) więc nie wierzę w to, co opisałaś, to konstrukcja wybitnie teoretyczna.
I za taką też powinna uchodzić :wink: Naprawdę, nie bierzcie wszystkiego co piszę śmiertelnie na serio.
http://lubimyczytac.pl/autor/141613/nat ... czepkowska
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”