
Co się tyczy punktu numer dwa, obsesyjnie dużo muzyki - słucham, momentami brzdąkam. Przede wszystkim jestem fanem Pink Floydów, King Crimson, jazzu wszelakiego... mógłbym trochę tego wymienić.
Punkt trzeci - jestem ciut niestabilny psychicznie. A przynajmniej tak mi się wydaje. Napady depresji, nerwicy i kompletnej apatii. Zwykle jednak prezentuje ze sobą taką osobę, jaką jestem teraz, czyli zwyczajny Jan Kowalski, który lubi sztukę.
Tak właściwie, to nie mówiłem jeszcze nic o książkach, może dlatego, że w tym względzie nie jestem w żadnym stopniu oryginalny. Przede wszystkim fantastyka i sci-fi. Pratchett, Gaiman, Dick, Verne, te nazwiska mógłbym wymienić na zawołanie.
Mógłbym jeszcze trochę pisać, jednakże sądzę, że tyle wystarczy, jeślim o czymś zapomniał, wołać
