Moje pytanie brzmi: jak to jest z tym tworzeniem przekonywującego bohatera?
Dziękuję za rady i odpowiedzi

Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Wszyscy tu obecni - czy tego chcieli czy nie - mieli w swoim życiu kontakt z powieściami Henryka Sienkiewicza. Tam nie ma szarych postaci, są herosi i skur... ci źli znaczy, do rozpoznania bez żadnych wątpliwości. Są jednak skreśleni wprawną ręką, co jest tutaj sednem problemu.Baśka Sęk pisze:Moim zdaniem też niedobre jest nadmierne klasyfikowanie bohatera jako postać pozytywną bądź negatywną. Taki zabieg również niekorzystnie wpływa na wiarygodność i nie pozwala czytelnikowi jakkolwiek się utożsamić.
Bez przesady, a Kmicic?Natalia Szczepkowska pisze:Wszyscy tu obecni - czy tego chcieli czy nie - mieli w swoim życiu kontakt z powieściami Henryka Sienkiewicza. Tam nie ma szarych postaci, są herosi i skur... ci źli znaczy, do rozpoznania bez żadnych wątpliwości. Są jednak skreśleni wprawną ręką, co jest tutaj sednem problemu.
Jeżeli bohater nie jest przekonujący dla autora, to dla czytelników też nie będzie, nawet jeśli doskonale zmieści się w jakichś schematach. O sobie wiesz znacznie więcej, niż o potencjalnych czytelnikach, więc wybór jest prosty.Ashi-Iddan pisze:Jednak z drugiej stosując je, {schematy znane z innych książek) to ja nie jestem do niego przekonana i nie mogę w niego "uwierzyć". Prawie wcale nie wychodzi bohater, który odpowiada mi i jednocześnie czytelnikowi (takie wrażenie odnoszę).
Nie bardzo widzę problem "przepakowania" bohatera. Przecież nie będziesz wyliczała, jak w litanii, długiego szeregu jego zalet i wad. Jeśli te cechy będą ujawniały się stopniowo, w działaniu, w sposób uzasadniony przebiegiem akcji, to czytelnik nie dostrzeże nadmiaruAshi-Iddan pisze:Tylko właśnie jak zrobić bohatera, który nie będzie jednocześnie ani "płaski" ani "przepakowany", a jednocześnie nie będzie to postać trudna do zrozumienia, przez co braknie tej więzi.