Błądząc po necie natknęłam się na to miejsce, które wydaje mi się godne zatrzymania (szczególne wrażenie uczyniły na mnie poradniki pana Andrzeja, chylę czoła

Jako najemny archeolog grzebię w śmieciach, cmentarzach i starych tekstach, starając się zachować w sobie współczucie dla czasów dawnych – i jeszcze bardziej dla obecnych (zadanie niełatwe gdy mieszka się w kraju, gdzie współpracownik bierze urlop z powodu śmierci domowego królika). Siedzę w temacie na tyle długo, by wyrwać się z idealizmu, ale i na tyle krótko, że wciąż jest dla mnie pasją bardziej niż zawodem. Lubię brzmienie obcych języków, pisma i alfabety, mozaiki i dziwne czasy schyłku antyku, bazgranie i pisanie. Chyba tyle o mnie, chętnie dowiem się więcej o Was czytając Wasze wpisy i opowiadania. Pozdrawiam serdecznie
