By zasadom stało się zadość...

1
Witam wszystkich!

Błądząc po necie natknęłam się na to miejsce, które wydaje mi się godne zatrzymania (szczególne wrażenie uczyniły na mnie poradniki pana Andrzeja, chylę czoła :)). Wolę obserwować niż szturmować, więc nie jestem pewna czy prędko (po magicznych 30 dniach) zamieszczę coś z nieudolnej tfu... twórczości własnej.

Jako najemny archeolog grzebię w śmieciach, cmentarzach i starych tekstach, starając się zachować w sobie współczucie dla czasów dawnych – i jeszcze bardziej dla obecnych (zadanie niełatwe gdy mieszka się w kraju, gdzie współpracownik bierze urlop z powodu śmierci domowego królika). Siedzę w temacie na tyle długo, by wyrwać się z idealizmu, ale i na tyle krótko, że wciąż jest dla mnie pasją bardziej niż zawodem. Lubię brzmienie obcych języków, pisma i alfabety, mozaiki i dziwne czasy schyłku antyku, bazgranie i pisanie. Chyba tyle o mnie, chętnie dowiem się więcej o Was czytając Wasze wpisy i opowiadania. Pozdrawiam serdecznie :)

2
Witamy Cię serdecznie,

Zaiste ciekawie się przedstawiłaś, więc ja z kolei czekam na dalsze odsłony Twojej osoby w forumowych tematach.

Pozdrawiam,

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

3
Żeńska wersja Indiany Jones'a :) A tak na poważnie, to ogromnie szanuję ludzi z pasją. To musi być bardzo interesująca praca, mieć styczność z żywą historią ;p Jakieś szczególne znaleziska, którymi chciałabyś się pochwalić? :D
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

4
To ciekawy zawód, jednak zdrowie „polowego” archeologa wytrzymuje do trzydziestki – tylko gabinetowcy mają szansę na starość bez reumatyzmu, o ile oczywiście znajdą posadę za biurkiem! :D

Co do znalezisk – jak to jest, że stosy monet w muzealnych gablotach nie robią wrażenia, a gdy samodzielnie znajdzie się jedną, dobrze zachowaną – człowiek cieszy się jak dzieciak w Boże Narodzenie? :D Z rzeczy „własną szpachelką odkopanych” chyba najciekawsza była urna z prochami kobiety sprzed prawie dwóch tysięcy lat; w środku elementy jej stroju, które przetrwały ogień stosu – zapinka, szpila, okruchy srebra, plus fragmenty skrzyneczki, którą jej podarowano :)

I właściwie za każdym takim znaleziskiem może się kryć opowieść :)

5
Hej Galla, zdradzisz, co pisujesz?
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

6
Hmm, głównie zapiski z podróży i krótkie opowiadania, które wyrastają często z jednego impulsu. W głowie gnieździ mi się od dawna historia z trzeciego wieku po Chr., wielkie wojny Rzymu z Persją, step i pustynia. Kiedy próbowałam ją spisać, no cóż... papier wszystko przyjmie, ale „drugie czytanie” ujawnia niezmiennie kicz i daleko posunięty patos, z którego cierpliwie się leczę :D Ale pomysłu nie porzucę, zbyt głęboko siedzi!

7
Jest na Wery sporo osób, które świetnie piszą, więc na pewno jest się od kogo uczyć. Ty zaś ze swojej strony jest dla nas kopalnią fachowej wiedzy. Przyjmujemy takich Werywariatów z szeroko otwartymi ramionami i zaraz zaganiamy do roboty. :D
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf

9
Witaj! :)
Galla pisze:Z rzeczy „własną szpachelką odkopanych” chyba najciekawsza była urna z prochami kobiety sprzed prawie dwóch tysięcy lat; w środku elementy jej stroju, które przetrwały ogień stosu – zapinka, szpila, okruchy srebra, plus fragmenty skrzyneczki, którą jej podarowano :)
A gdzie takie fajne rzeczy się znajduje?

Ehhh... Pamiętam, że kiedyś też tak chciałem.
Ale później taki jeden Mateusz nadepnął na moją łopatkę i poszedłem bawić się innymi zabawkami ;)
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

11
B.A.Urbański pisze: A gdzie takie fajne rzeczy się znajduje?
Poza propozycjami przedmówcy, dziwo także za stodołą pewnego rolnika w Świętokrzyskiem (wioska w klimacie późnych lat 80., pod władzą nauczyciela, księdza i jedynego sklepikarza :D). Rolnik wyorał dziwne skorupy, ocenił, że nie są to garnki jego dziadka... i tak się okazało, że pole było kiedyś germańskim cmentarzyskiem urnowym.
Miejscowi mieli oczywiście nadzieję na złoto (niestety, takie bajki tylko w rosyjskich kurhanach) i byli później niepocieszeni na widok żelastwa ;)

12
Galla pisze:Poza propozycjami przedmówcy, dziwo także za stodołą pewnego rolnika w Świętokrzyskiem (wioska w klimacie późnych lat 80., pod władzą nauczyciela, księdza i jedynego sklepikarza )
BODZENTYN.
1 | 2 | 3 | 4 | O poezji

15
Galla pisze:Poza propozycjami przedmówcy, dziwo także za stodołą pewnego rolnika w Świętokrzyskiem (wioska w klimacie późnych lat 80., pod władzą nauczyciela, księdza i jedynego sklepikarza :D ). Rolnik wyorał dziwne skorupy, ocenił, że nie są to garnki jego dziadka... i tak się okazało, że pole było kiedyś germańskim cmentarzyskiem urnowym.
Miejscowi mieli oczywiście nadzieję na złoto (niestety, takie bajki tylko w rosyjskich kurhanach) i byli później niepocieszeni na widok żelastwa ;)
To niech tylko śnieg zniknie, a biorę się za kopanie! :)
Poza tym, że się to później pędzluje i powinno mieć się z tego jakąś satysfakcje, to taki archeolog ma coś z tego, że znalazł? No i czy rolnik też coś ma? Bo muszę zachęcić, powiedzieć, dlaczego im chcę te rowy kopać za stodołą.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”