Latest post of the previous page:
Bo i prawnie być tak powinno. Przykładowo w Esensji powinny znikać po 5 latach.B.A.Urbański pisze:Wg mnie powinno być tak, że w necie teksty też powinny być czasowo.
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Latest post of the previous page:
Bo i prawnie być tak powinno. Przykładowo w Esensji powinny znikać po 5 latach.B.A.Urbański pisze:Wg mnie powinno być tak, że w necie teksty też powinny być czasowo.
Nie czepiałbym się tego aż tak bardzo. Ta opinia udowodniła, że mój tekst został odebrany mniej więcej tak, jak zaplanowałem. Tylko że ta cechująca tekst przyziemność nie podpasowała ziury, bo ci chcieli Coś Głębokiego. A Coś Głębokiego ma u mnie zawsze ok. 100 tys. znaków, więc i tak by odrzuciliGrimzon pisze:Jeżeli są to takie uwagi jak przytoczył tu Uniwers to przepraszam ale ona jest tak ogólna, że mogę ją wklejać w co 3 mail i wszystko będzie ok.
Płaci za publikację tekstu, ale jest dostępny w Sieci za darmo. Cranberry chodziło chyba o płatne czasopismo elektroniczne.B.A.Urbański pisze:cranberry napisał/a:
internetowego płatnego, gdyby takie były, a niedługo pewnie będą
Podobno Drugi Obieg płaci.
A porządny flejm podbija statystyki odsłonB.A.Urbański pisze:cranberry napisał/a:
Tak czy owak lepiej, że dzieje się coś, niż gdyby miało nie dziać się nic. To tak w sensie konkursu w ogole.
Ładnie to ujęłaś. Podpisuję się pod tym
Jakoś mnie to nie martwiCaroll pisze:TadekM napisał/a:
Zrozum, że to, co ja próbuję Wam uświadomić to to, że efekty takiego działania mogą być trzy:
(...)
- Jedna mała osoba w NF powie sobie "mam to gdzieś". I Malakh już drugi raz nie zostanie spiritus movens kolejnego konkursu. Co tylko oznacza, że w przyszłości może być o jeden albo dwa konkursy mniej.
Tu akurat ja przytaknę B.A.. Trochę nie rozumiem co złego jest w skracaniu dystansu.Na brak powagi w ogóle nie zwracam uwagi, bo interesują mnie efekty, a nie otoczka. Jak dla mnie może mówić "jak się macie, czarnuchy ze wschodniego wybrzeża"![]()
Ok, to znajdź mi konkurs, gdzie robią chociaż to i wtedy pogadamy.Jeżeli są to takie uwagi jak przytoczył tu Uniwers to przepraszam ale ona jest tak ogólna, że mogę ją wklejać w co 3 mail i wszystko będzie ok. Czyli załatwić sprawę w co najwyżej 10 różnych opinii. A jeżeli ktoś liczy, że redaktor będzie pamiętał dokładnie co czytał 3 miesiące temu i zaraz potem tekst wyrzucił i zapomniał to jest wielkim optymistą.
Porównałam do HW - tam takiego cyrku nie było. W FS też nie.TadekM pisze:Ja, hamując tę krytykę, biorę za punkt odniesienia konkursy istniejące, gdzie na tym tle konkurs NF wyróżnia się raczej pozytywnie.
___________
Kurcze, gdzieś przegapiłam tą kwestię...O.oTadekM pisze:Opisałem to już, ale czarę goryczy przelało stwierdzenie, że głupotą jest publikować teksty finalistów.
Nie no naprawdę wiele można się z takiej opinii dowiedzieć. A jak jest regulamin to człowiek od razu wie na co się pisze.Ok, to znajdź mi konkurs, gdzie robią chociaż to i wtedy pogadamy.
Wybacz ale do mnie to po prostu nie trafia. Redaktorem naczelnym jest gość, który na tym rynku jest podobno 30 lat, a głupi konkurs jest organizowany jak studencki spontaniczny wyjazd za miasto. Tolerowanie bylejakości tylko po co.TadekM pisze:Myślę, że brak porozumienia wynika nie ze złej woli ani nawet nie z braku racji, ale z różnych punktów odniesienia.
Wy, krytykując konkurs NF, za punkt odniesienia bierzecie konkurs doskonały. Taki, jakim go widzicie i jaki Waszym zdaniem powinien być.
Ja, hamując tę krytykę, biorę za punkt odniesienia konkursy istniejące, gdzie na tym tle konkurs NF wyróżnia się raczej pozytywnie.
Zupełnie nie mam ochoty mieszać się w tę idiotyczną dyskusję, natomiast pozwolę sobie zauważyć, że w wyboldowanej kwestii zwyczajnie się mylisz. To tak a propos rzucania kamieniemGrimzon pisze:Wybacz ale do mnie to po prostu nie trafia. Redaktorem naczelnym jest gość, który na tym rynku jest podobno 30 lat, a głupi konkurs jest organizowany jak studencki spontaniczny wyjazd za miasto. Tolerowanie bylejakości tylko po co.
Nie rób tego. Ja tak zrobiłem jeszcze czytając wątek na stronie NF. Tam było fajniej. I malakh odpowiadał i pisali, że "bzdury" albo "kuriozum". Ba, nawet malakh nie zauważył płci kogoś i była o to walka.cranberry pisze:(wyciąga popcorn)
Masz racje nie jest redaktorem naczelnym jest "ojcem redaktorem" jakkolwiek głupio to brzmi, myślałem o przytaczanym tutaj Parowskim.Romek Pawlak pisze:Zupełnie nie mam ochoty mieszać się w tę idiotyczną dyskusję, natomiast pozwolę sobie zauważyć, że w wyboldowanej kwestii zwyczajnie się mylisz. To tak a propos rzucania kamieniem
Jasne regulaminy są bez sensu, po co zasady, po co ograniczenia. Kolejny konkurs będzie brzmiał "Przyślijcie coś a my może coś z tym zrobimy". Może trochę powagi w kolejnych argumentach.Romek Pawlak pisze:Na koniec: co wy tam wiecie o konkursach i regulaminach... jakieś mity piszecie i tyle. Ja wciąż czekam na wydanie zbiorku opowiadań ekologicznych w konkursie wydawnictwa Almapress. Zdobyłem nagrodę w roku... 1990
Tylko czy wydawnictwo jeszcze istnieje?
Ale regulamin był pikny, fakt
Oj tam zaraz argument. Zaledwie anegdotka. Nie ma się czego czepiaćGrimzon pisze:Jasne regulaminy są bez sensu, po co zasady, po co ograniczenia. Kolejny konkurs będzie brzmiał "Przyślijcie coś a my może coś z tym zrobimy". Może trochę powagi w kolejnych argumentach.
Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”