317
Właśnie z powodu takich odpowiedzi, jakich sobie nawzajem udzielacie, mam tę dyskusję za jałową i idiotyczną.
Bo:
- jeżeli z mojej odpowiedzi o skali udziału MP wyczytałeś to, na co mi odpowiadasz, to mogę jedynie pogratulować precyzji. Piszę o skali jego odpowiedzialności. Pisząc o odpowiedzialności zbiorowej, plasujesz się gdzieś między... a, nieważne. Po prostu wybrałeś se łatwy cel o znanym nazwisku, mówiąc wprost. Powtórzę: czy jesteś pewien, że poza czytaniem 1/15 tekstów MP miał wpływ na cokolwiek? Ale to retoryczne pytanie, szkoda mi czasu na przepychanki.
- co do drugiego, to już nic nie zrozumiałeś, nic a nic. Więc będzie wołami, tak specjalnie dla ciebie: regulamin jest ważny, redakcja popełniła błędy, ale to nie regulamin jest najważniejszy. Może gdybyś był mniej w tej krucjacie zajadły, to byś zauważył, co się kryje pod moją historyjką?

Brałem udział w wielu konkursach i powiem na zakończenie tyle: w wielu z nich uczestnicy daliby dużo za kontakt z redakcją. Fantaści to mają, ale nie cenią, bo... mają. Ciekawe, co byście mówili, jakbyście się odbijali od milczącej ściany :)

Pax, bo zamiast dyskutować o zeszłorocznych śniegach, lepiej coś napisać, nie uważacie?
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

319
Romek Pawlak pisze:- jeżeli z mojej odpowiedzi o skali udziału MP wyczytałeś to, na co mi odpowiadasz, to mogę jedynie pogratulować precyzji. Piszę o skali jego odpowiedzialności. Pisząc o odpowiedzialności zbiorowej, plasujesz się gdzieś między... a, nieważne. Po prostu wybrałeś se łatwy cel o znanym nazwisku, mówiąc wprost. Powtórzę: czy jesteś pewien, że poza czytaniem 1/15 tekstów MP miał wpływ na cokolwiek? Ale to retoryczne pytanie, szkoda mi czasu na przepychanki.
A czy ja go tutaj przywołałem jako pierwszy. Ja tylko wskazałem że także brał udział w tym konkursie po stronie redakcji. I taka mała anegdotka jak zamawiam produkt i spełniam wszystkie warunki jakie postawiła firma go oferująca, a oni nie dotrzymali terminu to mnie nie interesuje czy zawalił pan Ziutek z magazynu czy pani Hania z działu zamówień. Dla mnie nierzetelna jest cała firma, a jak oni sobie wewnętrzne rozwiążą to ich sprawa. Na zewnątrz dali plamę.
Romek Pawlak pisze:Brałem udział w wielu konkursach i powiem na zakończenie tyle: w wielu z nich uczestnicy daliby dużo za kontakt z redakcją. Fantaści to mają, ale nie cenią, bo... mają. Ciekawe, co byście mówili, jakbyście się odbijali od milczącej ściany :)
Tylko że czasy się zmieniają i o potencjalnych autorów wydawnictwa także muszą dbać. Można tego próbować nie zauważać, ale to i tak będzie się działo.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

320
Jeżu słodki, Grimzon, proszę cię! Na litość Boga zaklinam, pomyśl, zanim coś napiszesz. Bo nie rozumiesz, co się do ciebie pisze :)

Uważasz, że opisałem coś, co było ćwierć wieku temu? Ze trzy-cztery lata temu Zysk ogłosił konkurs na powieść historyczną. I ludzie wysłali teksty, a wydawca nabrał wody w usta. Ani me, ani be, ani kukuryku, raz na stronie ogłosił przesunięcie terminu rozstrzygnięcia, apotem przez rok czy dwa nie było nic. Nie wiem, jak jest teraz, bo już nie sprawdzam, ale chyba tym razem rozumiesz, co chcę powiedzieć?

Daruj, ale nie czujesz kontekstu sytuacji. Tylko nie chce mi się pisać postów, bo to daremne, ale takich przykładów mógłbym podać od cholery - przy nich wpadki tego konkursu to naprawdę nic. Może poza jedną.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

321
To ja się może z nieco innej strony wypowiem.
Brałem udział w poprzednim konkursie na opowiadanie w NF (25 lecie zdaje się). W tym nie, ale obserwowałem go dość uważnie, ot, z sentymentu do podobnych inicjatyw, a także z powodu kilku znajomych autorów, którzy udział wzięli.

Poprzednim razem sprawa wyglądała tak - regulamin był, tradycyjne nadsyłanie prac na papierze, do tego godła, prac przyszło ponad pół tysiąca, ogłoszenie wyników przesunięto niemal o pół roku, trochę krzyków w tym temacie było, ale tylko na forum, strona nf w obecnej formie wtedy - o ile dobrze pamiętam - jeszcze nie funkcjonowała. Krzyków zresztą było niewiele, głównie chodziło o zaspanie ze strony redakcji z informacją o przesunięciu wyników. Nic szczególnego.

I to były właściwie wszystkie kontrowersje. Ogłoszono wyniki jednego dnia, maile i telefony wykonano, teksty wydrukowano, koniec.

I jak tak sobie patrzę na to, co się działo na stronie nf w ciągu ostatniego tygodnia, to czuję jedynie niesmak. Bo widzę, jak wiele tym konkursem redakcja straciła w oczach wielu osób - nie mówię, że wszystkich.

Jak wspomniałem powyżej, mam kontakt z kilkoma autorami, którzy w obecnym konkursie wzięli udział. Kilka wysyłanych na ten konkurs opowiadań czytałem - kilka było naprawdę porządnych, bo też autorzy mieli już przygody z drukiem, niestety (moim zdaniem niestety) owe opowiadania przepadły, bo, jak już tutaj wcześniej zauważono, konkursy to zawsze jednak jest loteria. I na to się trzeba przygotować.

Autorzy tych tekstów nie podjęli krzyku, nie na forum publicznym, ale po cichu, między znajomymi pojawiły się różne opinie.
Te negatywne dotyczą (niemalże wszystkie) pewnego redaktora.
I powiem Wam, że się nie dziwię.

Bo też mi się nie podoba, że teksty selekcjonował (i to większą część) ktoś, kto nie potrafi uszanować dyskutanta i posługiwać się poprawną polszczyzną w postach. Sadzi nie tylko literówki, ale i błędy frazeologiczne, strzela sobie w stopę rzucając na forum publicznym wzmiankami o niezbyt uważnym czytaniu (albo nawet nie w całości) nadesłanych tekstów, po czym autorytarnie stwierdza, że jak mu się nie podobało, to jest na pewno warsztatowo (podkreślam: warsztatowo) złe i do MC nie ma tego co słać.
Brak regulaminu, niepilnowanie limitu znaków, terminy i opowiastki o zawartości procentowych pomysłu w tekście - to już tylko kolejne krople.

Powiedzcie mi, czy słusznie się nie dziwię tym ludziom, czy niesłusznie, że sarkają i nawet nie chcą się zgłosić do tego redaktora po opinię o swoim tekście?

322
Romek Pawlak pisze:Daruj, ale nie czujesz kontekstu sytuacji. Tylko nie chce mi się pisać postów, bo to daremne, ale takich przykładów mógłbym podać od cholery - przy nich wpadki tego konkursu to naprawdę nic.
I to w sumie całe podsumowanie. Cieszmy się z bylejakości bo może być gorzej. Niestety ja takiego punktu widzenia nie mam i nie popieram.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

323
Byłoby jednak miło, gdybyś mi nie wkładał w usta słów niewypowiedzianych. Zrób to dla mnie, zgoda?
Myślę sobie tak, że odwołam się do moderatora Grimzona, żeby spytał Grimzona-uczestnika dyskusji, gdzie uczestnik dyskusji Romek Pawlak napisał, że się cieszy z błędów popełnionych przez redakcję NF i gdzie pisze, że to jego punkt widzenia. Poproszę o wierny cytat ze mnie, nie żadle interpretacje i inne erystyczne popisy. Skoro użytkownik Grimzon domaga się precyzji - moim zdaniem, tylko od innych, sam nie potrafi nawet sprawdzić, kto jest naczelnym pisma, które tak krytykuje :) - to spodziewam się, że tenże uczestnik dyskusji Grimzon bez trudu znajdzie rzeczony cytat z moich słów.
A w innym przypadku oczekuję przeprosin :)

Sorry, że to robię, ale skoro mamy być bardziej papiescy od papieża, to sprawdźmy, jak to działa nie w cudzych ogródkach, tylko w naszym, i czy życie nie pisze poprawek do ogólnikowych instrukcji :P
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

324
Romek Pawlak, to odpowiem ci tak. Mój wniosek jest wysnuty na tym co zostało tu już napisane. Bagatelizowanie wpadek w konkursie tylko dlatego, że mogą być gorsze i jeszcze mniej rzetelne konkursy dla mnie oznacza właśnie to co napisałem. Jest to mój wniosek i co więcej mogę taki w dyskusji mieć.
Zwróć też prostą uwagę, że w żadnym swoim poście nie odnosiłem się bezpośrednio do osoby autora tylko do jego argumentów. Czego i po twoich postach bym się spodziewał. Dodatkowo sprawę redaktora naczelnego wyjaśniłem przyznając się do popełnionego błędu.
Romek Pawlak pisze:A w innym przypadku oczekuję przeprosin :)
Jeżeli ci się powyższe nie podoba zawsze możesz mnie wyzwać na pojedynek i tak uzyskać satysfakcję :)
Ostatnio zmieniony pn 08 kwie 2013, 00:59 przez Grimzon, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

327
Znaczy przyczyniacie się do zagospodarowania surowców wtórnych :D
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

328
Ignite pisze:A ja tak tylko szepnę cichutko, że Esensja została od wczoraj zasypana opowiadaniami i przeczuwam, że w nadchodzących dniach dostanie kolejne
Czyli lepiej wstrzymać się z wysyłaniem czegokolwiek przez jakiś czas? ;)
uniwers pisze:Kto jeszcze dostał opinię? Może niech się nią podzieli w ramach porównania, co?

Po 24 godzinach od wysłania maila z prośbą o opinię, otrzymałam odpowiedz. Super, prawda? Wyglada ona tak:

- jedno zdanie dotyczące stylu:

"Warsztat oki, bez szału, ale pełna poprawność."

- i kilka zdan dotyczących powodu odrzucenia mojego tekstu:

"Głównym problemem Pani opowiadania jest fakt, że nie da się już nikogo zaskoczyć historią o przemianie wilkołaka. W Pani tekście są istoty nadprzyrodzone, wilkołaki, wampiry i cała reszta ferajny? Jak w co trzecim opowiadaniu fantastycznym. Co ma mnie przyciągnąć do lektury? Tyle się naczytałem o krwiopijcach i reszcie, że nie są oni dla mnie bardziej ekscytujący, niż krzesła."


Opinia pana Marcina Zwierzchowskiego miałaby dla mnie ogromne znaczenie, gdyby nie jego wypowiedzi w dyskusji na stronie NF. Skoro pisze, że większości prac nie przeczytał do końca, bo po kilku stronach już wiedział czy znajdzie w nich coś ciekawego, czy nie, to
mam teraz wrażenie, ze pan redaktor wziął moją pracę, przeczytał początek, stwierdził "o, nie! znowu te stwory!" i rzucił w kąt. Nie wie jednak, o co tak naprawdę w tekście chodzi.

Ale być może się mylę, a moje negatywne uczucie spowodowane jest rozczarowaniem, że nikt nie docenił mojego geniuszu ;)
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

329
"Głównym problemem Pani opowiadania jest fakt, że nie da się już nikogo zaskoczyć historią o przemianie wilkołaka. W Pani tekście są istoty nadprzyrodzone, wilkołaki, wampiry i cała reszta ferajny? Jak w co trzecim opowiadaniu fantastycznym. Co ma mnie przyciągnąć do lektury? Tyle się naczytałem o krwiopijcach i reszcie, że nie są oni dla mnie bardziej ekscytujący, niż krzesła."
A teraz drobny zabieg i zamieńmy słowo wilkołak na elf, a krwiopijca na krasnolud. :)
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

330
Mnie się zdarzało być w konkursach po obu stronach - bywałam i ocenianą, i oceniającą. I z tej perspektywy patrząc, "misiaczkowanie" i zdradzanie kuchni konkursowej uważam za nierozsądne. Choćby dlatego, że daje pole do niepotrzebnych na tym etapie dyskusji i podważa zaufanie do jury. Zadaniem jury konkursowego jest konkretne i przejrzyste (i najlepiej terminowe, ale tu jestem tolerancyjna, bo znam realia) ogłoszenie werdyktu. To wszystko. Wybrać, ogłosić, opublikować wybrane utwory - i dopiero wtedy jest czas na opinie czytelników i dyskusje na temat tekstów.

Co do uwag: ja się zastanawiam, ile osób faktycznie z tych uwag Zwierzchowskiego skorzysta. Ile będzie w stanie skorzystać. Ty, Magic, dostałaś IMO bardzo cenną uwagę - bo założyłaś, że czytelnik będzie cierpliwie czekał, aż w końcu go zaskoczysz i te wilkołaki okażą się jednak ciekawsze niż krzesła. Ale czytelnik nie chce tego robić i ma do tego prawo. Jak zatem z tej uwagi skorzystać? Otóż trzeba tak poprawić początek, żeby odbiorcę zmusić do pozostania przy tekście do końca. Znaleźć sposób, żeby czytelnik przeczuwał od początku, że to nie są jednak tylko "krzesła". To Twoje zadanie - zmusić odbiorcę, żeby się zafascynował i przeczytał, chociaż mu się nie chce. Bo co zrobisz, jeżeli tekst zostanie opublikowany i czytelnicy go sobie odpuszczą tak samo, jak M.Z.? Też będziesz miała do nich pretensje, że rzucili w kąt? Niby można, ale lepiej by było pokombinować z tekstem tak, żeby temu porzuceniu zapobiec, prawda?

Ja kiedyś dostałam od jurora w pewnym konkursie uwagę, że tekst nie ma zakończenia. Miał. Mogłam albo przyjąć, że juror jest "gupi", nieuważny i mnie olewa, albo spróbować dojść, dlaczego tego zakończenia nie zauważył. Może było przekombinowane? Zbyt zakamuflowane i przez to nieczytelne? Za mało wyraziste? Może powinnam bardziej wykładać kawę na ławę? No i zaczęłam w późniejszych tekstach bardziej odważnie tę kawę wykładać, co się okazało dla odbioru mojego pisania korzystne.

Podobnie jest z uwagą ogólną o tym, że teksty były za długie. Niektórzy od razu ripostują: "to trzeba było ustalić inny limit znaków". A w tej uwadze IMO w ogóle nie chodzi o limit znaków, tylko o stosunek treści do ilości słów, czyli o tzw. lanie wody. O to, że pomysł jest de facto realizowany na trzech stronach, a tekst ma dwadzieścia. Zgadnijmy zatem, co jest na pozostałych siedemnastu? To często popełniany błąd konstrukcyjny i tak trzeba tę uwagę rozumieć - wielu autorów miało pomysły na szorty, a nie na opowiadania. I dlatego M.Z. powiada: "liczy się przede wszystkim pomysł" - to znaczy, musi to być pomysł na opowiadanie, nie na drabelka czy poemat.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

331
W zaistniałej sytuacji (nieważne, z czyjej winy) b. współczuję osobie, który wygra - po publikacji będzie miał szkołę życia, w imię hasła: najważniejsze, to do...bać autorowi! Myślę, że to będzie dobre wtarcie - się człek uodporni, łatwiej będzie znosił krytykę w przyszłości.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

Wróć do „Konkursy literacko-poetyckie”