kawiator pisze:[Kiedy sobie wyobrażam, że jakimś cudem zapraszają mnie do studia, niestety ale bym nie dał rady ze stresem.
!?
Człowieku to nie jest gestapo tylko telewizja.
Nie będą bili. Nie zastrzelą. Nie zgwałcą nawet (choć gejów tam sporo pracuje).
To czego się do cholery bać!?
Zrobisz z siebie idiotę - i tak nikt nie za zauważy.
większe prawdopodobieństwo że idiotów zrobią z siebie prowadzący.
Najwyżej nie zaproszą Cię drugi raz. I...? I nic. Wystąpisz w innej TV.
Myślę że wszystko zależy od prowadzącego wywiad,
wszystko nie - ale duuużo - bo to on będzie zadawał pytania.
A wymyślić celną odpowiedź na piąte z rzędu debilne pytanie może być niełatwe.
ale kamery, oświetlenie, obcy ludzie -
reflektory łat dają po ślepiach że kamer i techników w zasadzie nie widać.
Obcy... no cóż - ja też jestem ksenofobem - ale przecież nie po to zaprosili żeby Cię tam zarżnąć i zjeść.
a tu trzeba się uśmiechać,
nie wiem w sumie czy trzeba.
Mi nigdy jakoś nie kazali się uśmiechać.
sensownie mówić,
yyy... eeee... jak zaczniesz mówić z sensem to znajdziesz się w 5% mniejszości.
masakra. Jakby trafiło na złośliwego prezentera, byłaby porażka.
e, większości płacą za to żeby udawali miłych.
A wiersz - piosenka zajebisty, ha ha ha

całość w opowiadanku "Cyrograf" w 6 tomie Wędrowycza.
[ Dodano: Nie 05 Maj, 2013 ]
Godhand pisze:
Nie wierzę, po prostu nie wierzę, że ktokolwiek był na ognisku z gitarą i alkoholem w tle, i ominęła go zabawa w wymyślanie zwrotek Morskich Opowieści. Świetna zabawa zresztą.
eee... ale my na trzeźwo i bez gitary...
To się liczy?
Chyba wszędzie są takie rejony. Grzeczne chłopaki tam nie chodzą, niegrzeczne najlepiej się tam czują.
chyba że jest to rejon "dowal swojakowi może obcy się przestraszą".
i gdzie niegrzeczni dostają wpierdol od jeszcze gorszych, a i ci nie są bezpieczni...
jak na Pradze w czasach gitów. Lali wszystkich jak leci, w razie potrzeby kablowali na kumpli gliniarzom, i tłukli się też między sobą - kompletne zero jakichkolwiek zasad.