Ostatnio byłem zajęty pisaniem jakichś opowiadanek, ocenianiem prac innych (z góry przepraszam zainteresowanych, bo od paru dni nie mogłem się zebrać, by cokolwiek waszego przeczytać) oraz całym zamieszaniem z poprzednią powieścią. "Beztytułowy", owoc ostatniego maratonu, wciąż jest dopracowywany, kilka wydruków poleciało w świat, zobaczymy czy coś z tego będzie. Teraz odstawiam sci-fi na bok, niech się dzieje co chce.
A co zacząłem? Z tydzień temu napisałem to:
http://weryfikatorium.pl/forum/viewtopic.php?t=14284, co dało początek historii, którą wymyśliłem jakoś w maju. Póki co mam pięć rozdziałów, pomysłów nie brakuje, zaangażowania chyba też nie, ale z czasem trochę gorzej. Z tego miejsca ogłaszam wszem i wobec, że nowy maraton uznaję za rozpoczęty. Najbliższe tygodnie mam bardzo zajęte, więc raczej niewiele napiszę, ale może... Natomiast w lipcu planuję wyjechać z dala od brudnego świata Warszawy i spędzić tydzień lub dwa na Podkarpaciu. Warunki do pisania wspaniałe, więc powieść może nabrać rozpędu. A właśnie, o powieści jeszcze.
Jak już wspomniałem wyżej, pierwszy rozdział jest zamieszczony na forum, można się znęcać, zachęcam serdecznie

. Widzę tam jeszcze masę błędów, których nikt nie wytknął, prawdziwa uczta dla zainteresowanych. Wracając do powieści - kryminał. Trzymam się ziemi, mój główny bohater nie ma żadnych nadprzyrodzonych zdolności (pozdrawiam każdego, kto doczytał "Beztytułowca" do końca!!!), teleportacja nie istnieje, telepatia też nie. Zostały tylko telefony, niesympatyczne ulice Warszawy i mężczyzna jako protagonista. Roboczy tytuł brzmi "Porywacz najlepszych z nas".
OK, co do samego maratonu - będzie mniej regularny od poprzedniego. Dzisiaj zapisałem 5 292 znaki.
Pozdrawiam każdego, komu chciało się to przeczytać i... życzę wam powodzenia w waszych pracach! Zapewniam, że czytam każdego posta w sekcji maratonów, panie i panowie, nie jesteście sami!!!