91

Latest post of the previous page:

KONKURS UWAŻAM ZA OTWARTY!

Każdy ma 2 głosy! :)

x e [Dzisiaj 23:30] Godhand: Mańka Nataszowa, tak bym strzelił.

x e [Dzisiaj 23:31] Natasza: Nie. Nie moja. Ale dobra
x e [Dzisiaj 23:32] Natasza: bardzo dobra
x e [Dzisiaj 23:32] Natasza: (ja zazdroszczę)
x e [Dzisiaj 23:35] dorapa: Właśnie, na razie najlepsza.
x e [Dzisiaj 23:35] Godhand: Cudna.
x e [Dzisiaj 23:36] Natasza: Następny tez ciekawy
x e [Dzisiaj 23:37] Natasza: Ostatni gasi światło - to nie Goda.
x e [Dzisiaj 23:38] Natasza: (nie - że Gd nie napisałby ciekawego - ale to nie Goda świat
x e [Dzisiaj 23:38] dorapa: Ale jest intrygujące, czyli punkt dla autora, bo chce się przeczytać początek.
x e [Dzisiaj 23:38] Natasza: Thana?
x e [Dzisiaj 23:39] Godhand: E tam, nie mój - mój :)
x e [Dzisiaj 23:39] dorapa: E tam, mój. :D
x e [Dzisiaj 23:40] Natasza: Moj też
x e [Dzisiaj 23:41] Natasza: to bardzo dojrzały literacko autor jest.
x e [Dzisiaj 23:42] Natasza: Pod trawwaj łeb kladę - Dług poety rymuje się z Thug :D
x e [Dzisiaj 23:43] Natasza: *tramwaj
x e [Dzisiaj 23:43] dorapa: Chii gdzieś tam jest?
x e [Dzisiaj 23:44] Godhand: "krwawy świergot popędów" - moc
x e [Dzisiaj 23:44] Natasza: Nie wiem. Następny to Hum :D
x e [Dzisiaj 23:44] Godhand: Sephem pachnie :)
x e [Dzisiaj 23:45] Natasza: Nie. Sepr pisał?
x e [Dzisiaj 23:46] Natasza: Thug mam NA PEWNO :D
x e [Dzisiaj 23:47] Thug: argument "rymuje się" rozłożył mnie na łopatki :megreen:
x e [Dzisiaj 23:48] Godhand: Seph pisał, i jak ktoś mi powie że krwawy świergot popędów nie zachodzi księżną to kłamie :)
x e [Dzisiaj 23:50] Godhand: Zresztą w ogóle dla mnie to tekst Sepa, na dziewięćdziesiąt procent.
x e [Dzisiaj 23:50] Thug: No to idę poczytać, mówicie Mańka najlepsza? Zaraz sprawdzimy
x e [Dzisiaj 23:50] Godhand: I dalej Mańka mnie urzeka cudownością.
x e [Dzisiaj 23:52] Thug: tak w ogóle, to wy możecie zaznaczać opcje w ankiecie? bo ja nie
x e [Dzisiaj 23:53] Godhand: Przecież nie ma jeszcze wszystkich tekstów.

92
Moje głosy na Mańkę i Ostatni gasi światło.
Mańka miażdży, dawno nie odczułem takiego klimatu, takich skonkretyzowanych - na pewnym wyraźnym pryzmacie - emocji, takiego mistrzowskiego operowania daną konwencją.
Jest ten (drobny przecież) fragment tekstu doskonały. Mam tylko nadzieję, że początek tez będzie trzymał ten poziom - choć innej sytuacji sobie nie wyobrażam.
Ostatni... ma bardzo fajny zamysł, i co najważniejsze działa, na mnie dla przykładu.
Kojarzy mi się z tekstami Lady Kier, kiedy Autorka wznosi się na wyżyny.
Imho te teksty zostawiają resztę w tyle.

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

93
Tak, Mańka zdecydowanie mi się podoba. Nie wiem wprawdzie, jak tam CM (Ciemna Moc) zadziałała, ale dużo życia w tym tekście jest. I Praktyczna strona karmy też mi odpowiada. Nie bardzo wprawdzie to rozumiem, ale nie muszę wszystkiego rozumieć, żeby mi się podobało.
Poza tym - na pozór różnorodne są te teksty, ale równocześnie trochę monotonne. Może wrócę do nich jutro.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

94
Im więcej czytam tym bardziej niezdecydowany jestem na co głosować.
Mańka- napewno nie, ot wynurzenia wiejskiej baby na pogrzebie starego
stawiałem na Cienie ale jakoś się rozmyśliłem
Ribbentrop- to może być niezłe
Karma- wyróżnia się
Grupa Otella- już wiadomo skąd tytuł, do przemyślenia
Dzień chłopaka- też do rozważenia,
i wszystkie pozostałe do rozważenia :)

w JSM zagłosowałem w kwadrans po lekturze (i nie żałowałem) ale tu będę drobił teksty parę dni bo wybór ciężki jest :)

95
Wróciłam, przejrzałam fragmenty ponownie i skonkretyzowało mi się niejasne poczucie, że w tych tekstach - jako całości - czegoś mi brakuje. Trudno oczywiście wyrokować nie znając początku każdego opka, ale jakoś nie widzę, żeby autorów zajmował atrakcyjny aspekt CSM. Takie klasyczne, żeby nie powiedzieć: topiczne wątki - kuszenie, uwodzenie, kiedy CM chce pozyskać człowieka, albo - od drugiej strony na to patrząc - pertraktowanie z CM, żeby coś od niej otrzymać. Krótko mówiąc, zapisywanie duszy w zamian za... (tu się otwierają różne możliwości). Pewne nadzieje daje Ribbentrop, chociaż to właściwie mini-esej, no i te dwa szczury z Prawa karmy. A przecież, do licha, te wzajemne podchody między CSM i człowiekiem to wielka tradycja, obecna nie tylko w literaturze wysokiej, ale chociażby w baśniach, że o religii nie wspomnę. Zło jest atrakcyjne i kuszące, ma siłę przyciągania. Demoniczna kobieta, na przykład, dla której warto popełnić każdą zbrodnię. A na drugim biegunie - poświęcenie, kiedy coś tym siłom mroku trzeba ofiarować, żeby uniknąć jakiejś katastrofy... Taki ramowy temat dawał mnóstwo możliwości. Tymczasem dużo pary poszło w bieganie z zakrwawionym nożem (mówię tak ogólnie, nie mam nic przeciwko samemu narzędziu). Szkoda.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

96
Zagłosowałabym
1. Praktyczna strona karmy - chcę wiedzieć, na czym polega Łańcuch pokarmowy intencji.

2. Dzień chłopaka - pomimo zdania klauzulowego cienkiego jak rosół z torebki Bo powracające wspomnienia, również te szczęśliwe, stracone sprawiają, że z oka cieknie mu łza za łzą. za dobry portret psychologiczny bohatera ogarniętego postępującą obsesją. Decydując się na punkt, po prostu nie czytałam końcówki.

3. Mój punkt dostałyby także Ostatni gasi świtało (gdybym mogła ex aequo z Dniem chłopaka), ciekawszy dla mnie w formie, ale mało "ciemny"

Wyróżniłabym
Mańka, Cienie i Lekcja von Ribbentropa.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

97
Hm. Mam dwa typy. Ale muszę jeszcze je przemyśleć. Podowymyślać możliwe początki i wybrać najbardziej obiecujące końce. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

98
Pięć osób już głosowało. :) 10 głosów.

Teksty czytać, komentować, punkciki przyznawać. :)

Mam nadzieję, że ilością oddanych głosów pobijemy rekord JSM, a wynosi on:

Głosowań: 30
Wszystkich Głosów: 58


Niepowtarzalna chwila! I Ty możesz być Jurorem! :D

99
Przeczytałam wszystkie teksty. Przez większość przebrnęłam bez problemu, były też niestety takie, które "wymęczyłam". Ale ogólnie poziom jest całkiem, całkiem :-)
Moje głosy poszły na Cienie. Bardzo spodobał mi się motyw dziecka, jako usunięcia z siebie złych cech. Tekst zrobił swoje.
Drugi głos poszedł na bezkonkurencyjny "Ostatni gasi światło". Tekst po prostu chce się czytać. Bardzo fajny klimat.
Te wa teksty według mnie odstawały od reszty, przykuły czymś moją uwagę. Gdyby te teksty nie zostały napisane, to moje głosy poszłyby na Mańkę i Dzień chłopaka :-)

101
Ja mam silne przeczucie, że "Dzień chłopaka" napisała Chii. Niby nie ma tam złomu, ale za to jest jedzenie! :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

102
Co do finału:

Postulat Caroll - jeden głos w finale - zaakceptowany
Postulat Godhanda - Jawne wyniki głosowań - zaakceptowany (autorzy ukryci).

Przechodzą do finału... Trzy teksty.

(chociaż waham się nad czterema...) :)

103
Zagłosowałam na "Dzień chłopaka" oraz na "Ucieczkę". W pierwszym podoba mi się narracja i jestem zwyczajnie, po ludzku, ciekawa, co się bohaterowi przydarzyło wcześniej. W "Ucieczce" bardzo podoba mi się delikatne nawiązanie do "Czarnoksiężnika z Krainy Oz" i zupełnie nie potrafię sobie wyobrazić początku tego opowiadania. Dlatego chcę je poznać w całości.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

104
Nie powiem, na kogo zagłosowałam, ale napiszę za to moje wrażenia. Może się Autorom przydadzą. Albo chociaż ich zirytują. Fajnie jest czasami dostać feedback.

1. Grupa Otello
Mój puryzm krzyczał i warczał. Błędy, niechlujstwo, a fe, Autorze. Trochę nie wiem, gdzie tu jest puenta i czy w ogóle jest. Mrok to wóda i Desdemona - famme fatale. I mafia pewnie też. Oczywista oczywistość.

2. Dzień chłopaka
Bardziej brzmi to jak początek niż koniec i coś czuję, że to Autor od niego zaczął. Pewnie będzie coś o miłości i okropnej kobiecie, która porzuciła bohatera. Dobra narracja, ale nie wiem, po co. Dobra, domyślam się po co, ale troszkę mi się mija z celem. Tzn. zastosowane przez Autora rozwiązanie nie jest złe, ale można to napisać w inny sposób, który... no, nieważne. Jest poprawnie, nawet dobrze.

3. What Goes Around... Comes Around
No, fajnie, Dżastin Timberlejk i angielskie przysłowie zarazem, sobie myślę. Trochę niezgrabności językowych jest, są i męscy faceci, i dym z fajek, i zemsta sprawiedliwego, i okropne kobiety, i trochę Batmana. Takie mroczne Gotham. Ale nie dla mnie.

4. Salon, krew i wyposażenie kuchenne
Dawno, dawno temu zaczęłam pisać opowiadanie z tymi samymi motywami. A ponieważ i ja je wykorzystałam, i Ty, drogi Autorze, to muszą to być strrrrasznie oklepane motywy. Kurczę, jakbyś mi kradł z głowy. "Obniżenie przepływu skórnego"? Stawiam, że to pisał student medycyny. ;P Super ostatnie zdanie. Takie niejednoznaczne. Podoba mi się. Mrok to flaki i morderstwa. I psychole. Oklepane, ale w porządku.

5. Mańka
Fajna narracja, taka swojska, kobitka nareszcie. Nie bardzo wiem, jaki może być początek, pewnie więcej rozważań. Chyba, że Autor coś innego zmajstrował. Mrok to wóda, kasa i faceci, niektórzy. Tylko tu bardziej ukryty ten mrok. W bohaterce. Lubię monologi, ten jest żywy.

6. Ostatni gasi światło
Kursywa i normalny tekst. Kursywa i normalny tekst. Kursywa i normalny tekst. Pompatyczna kursywa. "Ten głos był szumem drzew schwytanych w potrzask zjonizowanego powietrza, gdy podmuch burzowego wiatru zatyka dech w piersiach" - bebechy mi się wywracają. Często mam problem z nadmuchanymi metaforami, porównaniami itd., sileniem się Autora na poetyckość i tu akurat dostałam w twarz z mrocznych czeluści zionących wiatrem otchłani w moje patrzałki. Ale to mój problem, niech się Autor nie martwi (ale niech nie przesadza z takim... czymś). Znowu miłość i głosy wewnętrznego mroku. Też o tym chciałam napisać (mam nawet gdzieś tekst zaczęty). Z deczka oczywiste, dla mnie z deczka niestrawne. Coś tam się fajnego na końcu zadziało. Końcówka jest dobra.

7. Ucieczka
Albo nie rozumiem, co czytam, albo znajduję błędy. Albo mi się narrator zamienia w narratorkę i odwrotnie, albo mi trochę narrator niespójnie mówi. Mrok to strach wewnętrzny. Znowu, chciałam napisać to samo (tylko w inny sposób), ale mi nie wyszło wysłanie tego. :P Troszkę banalny wybór. Początek to pewnie wyjaśnienie, dlaczego narrator ma obecnie takie myśli. Pośladków nie urywa, ale graficzny układ jest dobry. Tylko taki bardzo uporządkowany. A czy powinien mieć porządek?... Może, nie wiem.

8. Cienie
Zostawiłam sobie do przeczytania na koniec. Bo Autor się rozpisał. Momentami jakaś naiwna ta kobitka. Nie wiem, może kobitki takie są, nie wnikam (autorem jest mężczyzna?). Autor ma problem z odróżnieniem "ilości" od "liczby". Punkty są policzalne. Umbra się odmienia. Ale to tak na przyszłość. Historia bardzo dobra, pomysł świetny, końcówka najlepsza. Historia snuje się powoli, a na końcu wali w pysk. Dobrze zarysowany świat. Wszystko dzieje się w dialogach, zabrakło mi opisów. Chcę początek. Ale to już!

9. Dług poety
Tekst zagadka. Nic sensownego na jego temat nie wymyślę, bo i niewiele rozumiem. A nie bardzo wiem, czy to dobrze, czy źle. Chyba nie najlepiej. Mrok jest tak głęboko ukryty, że aż go nie dostrzegam. Trochę pretensjonalny w języku (och, takież to straszne było, a tyś taki dobry, ty teraz tu leżysz, a jam ci winien dług, a jak ty, czytelniku, na mnie zagłosujesz, to ci powiem, jakież to straszności przeżyłem, och i ach).

10. Lekcja Joachima von Ribbentropa
Historycznie. Ugryzione z fajnej strony, dobrze napisane, widać, że autor nad tym sporo myślał i poprawiał. Jak dla mnie bardziej pasuje na ćwiczenie (z Dzikości :P) niż na tekst konkursowy. Kilka mroków tu jest. Trochę filozoficznej nowomowy też. Jeśli to nie tekst Humanozercy, to ja jestem bananem. Ogólnie jest dobrze, początek mnie ciekawi.

11. Lekcje dziadka: 12. Wolność
Allach, Allach? Jeśli to miał być "Allah", to fuj, Autorze. Jakaś walka, mroki systemu... eee... gdzieś to już kiedyś było. Poprawne, a powinno ze mnie coś wyrwać, jakieś serce, duszę, wątrobę, chociaż włosa. Powinno, prawda?... No a nie wyrywa.

12. Lokal nr 16
Początek przypomina mi moje próby sprzed 6 - 7 lat, gdy próbowałam pisać mhroczne thrillery i horrory. Po prostu atmosfera jak z Lovecrafta albo z Poego. Wierzę, że da się takie szatańsko mhroczne opisy zamienić na coś mniej bijącego złowróżbnym kijem po oczach. Autorze, nie kombinuj przesadnie. Czas teraźniejszy jest dziwny, zresztą miesza się z przeszłym czasami niechcący. Fajnie, że rosyjskie imiona się pojawiają, bliny, wersalka (tylko jej wierzchu się chyba nie odsuwa? tapczan ma odsuwany, tzn. podnoszony). "Spodnich wystają zsiniałe usta" - spodnie? co? Są byki, niedobrze. Opowieść jest dziwna, gdzieś tam zabrakło pomysłu. Przekombinowanie połączone z oklepanym motywem morderstwa. Ale nie jest źle, próbuj dalej, coś tam dobrego świtało w główce.

13. Praktyczna strona karmy
Szczury! Cudownie. Coś oryginalnego nareszcie! Nie ma ludzi, tylko zwierzęta. Podobał mi się zabieg na końcu, ostatnie zdanie. Pewnie dlatego, że sama czasami stosuję takie zagrywki. Chcę więcej. Mrok? Nie wiem, gdzie tu mrok, ale i tak to kupuję. Pewnie mrokiem są szczurki, bo są złe i okropne (no tak, bo uroczy kotek to już nie będzie, więc weźmy oczywistość), ale na razie za jasno tutaj. Buddyzm, samsara, lala, lala, może być ciekawy początek.

Podsumowując: pojawiają się te same motywy i podobne rozwiązania, ale są i małe oryginalnostki. Mroku jak na lekarstwo, ale momentami wychodzi z ukrycia. Tytuły mogłyby być lepsze (ale niekoniecznie mroczne i złe). Jest dobrze.
Dzwoń po posiłki!

105
Chii pisze:Jeśli to nie tekst Humanozercy, to ja jestem bananem.
to będziemy dwa banany.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

106
Natasza pisze:to będziemy dwa banany.
To obie jesteście od dziś Bananowymi Paniami.

G.

P.S.

Jestem na tysiące procent pewny, że to nie tekst Huma i mogę się zakładać.
Mój typ idzie na Sepa, albo jednego z ubranych w fiolet.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

Wróć do „Walki mocy 2013”